Młyn wodny - Mieszczk (pow. sierpecki)

[UBOOT]

Młyn wodny w Mieszczku, pochodzi z lat 20 XX wieku. Napędzany był kołem wodnym. Murowany z czerwonej cegły, dwukondygnacyjny. W latach 90 XX wieku stał jeszcze w całości wraz kołem, które aktualnie zatopione jest opodal budynku. Młyn jest spalony i zrujnowany. Opodal młyna stoi opuszczona osada młyńska z charakterystycznym domem młynarza (z bardzo ciekawym kominem) oraz budynkami gospodarczymi.

[Thomas]

Dodam coś od siebie. W związku z otwarciem śluzy w Kwaśnie (następny młyn w kolejności w dół rzeki), zeszłego lata woda dość mocno opadła. Daję zdjęcia widoku po palach wbitych niegdyś pod młynem. Gdy robiłem te zdjęcia przyszedł pewien człowiek który mówił, że ma zdjęcie całego młyna, gdzieś z lat 70-tych. Niestety, tyle tylko że się pochwalił, pokazać już nie chciał



Pozostały do dziś fragment młyna to tylko niecałe 20% jego powierzchni. Młyn był 5 razy większy i jego najważniejsze części - były drewniane. Zbudowane właśnie w głąb nurtu rzeki, na co wskazują pozostałości podpór. Młyn z tego co mi wiadomo miał aż 3 kondygnacje. Był gabarytami równy, bądź nawet większy niż młyn w Kwaśnie. To co dziś pozostało (z cegły) to miejsce tylko po 'jakichś maszynach', ale ludzie opowiadali że jeszcze kilkanaście lat temu były tu ogromne metalowe elementy (rury, przekładnie).

Pierwszy pożar młyna miał miejsce w latach 80-tych, po czym przestano go użytkować. Pozostałości drewnianych części szybko zostały rozebrane. Drugi pożar był koło 1997-8 roku. Podobno były jakieś ofiary, gdyż młodzież przebywała w środku gdy trafił piorun, co wydaje mi się mało prawdopodobne (ale może?) Bardziej prawdopodobne wydaje mi się uderzenie pioruna właśnie w latach 80-tych, a to pod koniec 1997 to wybryk dzieciaków...



PS. Pierwsza fotka to wyryta w podporze mostu przy młynie data jego budowy.

[UBOOT]

Zdobyłem kilka starych zdjęć młynów, między innymi z Mieszczka. Zdjęcie jest bardzo złej jakości ale zawsze coś.
Kolejne info o historii tego miejsca.
Młyn należał do Józefa Kordulasińskiego i pracował do 1970 roku. Był drewnianym, zbudowany w konstrukcji szkieletowej na palach wbitych w dno.

[rubinka]

Witam
Przed wojną i w czasie II wojny właścicielem młyna był Niemiec Henryk Bomert. Ożenił się z Zofią Grzymalską.Mieli dwóch synów.Po wojnie wyjechali do Płocka. Bomert często słuzył okupantom za tłumacza. Był "dobrym" Niemcem. Nie raz uprzedzał Polaków o niezapowiedzianej "wizycie" okupantów w ich domach.
Pozdrawiam.
rubinka

[Thomas]

Z archiwum MWKZ /o.Płock:
Zdjęcia z 1970 roku (?).

Młyn:

IMG_2909.JPG (79.31 KiB) Przejrzano 4729 razy

IMG_2974.JPG (78.86 KiB) Przejrzano 4729 razy

Dom młynarza: (aż się wierzyć nie chce )

IMG_2915.JPG (90.74 KiB) Przejrzano 4729 razy

[zbyszekg9]

Opodal młyna stoi opuszczona osada młyńska z charakterystycznym domem młynarza (z bardzo ciekawym kominem) oraz budynkami gospodarczymi

Komina niestety już nie ma. Zdaje się, że budynku również niedługo nie będzie.

[Marvelius_Ambero]

Zupełnie przypadkiem trafiłem na ten wątek prowadząc poszukiwania genealogiczne. Tak się składa, że mój dziadek - Mieczysław Ambroziewicz - w tymże młynie w czasie wojny, oficjalnie pracując u Henryka Bomerta, wraz z samym Henrykiem i swym przyjacielem Jurkiem Luba oraz Chojnackim/Chojeckim?, a zapewne i wieloma innymi, prowadzili działalność konspiracyjną. Służyli w AK. Bywała tam również moja ciocia Wacia, siostra Mietka. A Zofia dd.Grzymalska, o ile mi wiadomo, była siostrą żony mego pradziadka Jana, Balbiny.
Wystające z wody podpory to zapewne pozostałość po budynku stojącym na wodzie o którym wiem z pewnych podań iż istniał jeszcze w czasie wojny.
Dziadek mój trafił do obozu koncentracyjnego Stutthof, gdzie cudem dożył tzw. wyzwolenia.
Jeśliby ktokolwiek z Państwa dysponował jakimikolwiek informacjami lub nawet ich strzępami odnośnie młyna lub w/w osób lub cokolwiek z tym związanego będę zobowiązany za podzielenie się nimi.
Mam powody przypuszczać, że ówczesny młynarz p.Stanisław Alabrudziń/ski???? dysponuje lub dysponują jego spadkobiercy raczej, lub dysponowali, pewną liczbą fotografii z tamtego okresu na których być może jest młyn, mój dziadek i inni.
Miałem jechać i szukać tego młyna, a tu taka niespodzianka!

[Majsterek]

Jeśli mowa o Chojnackim, to może się mylę ale pewno chodzi o Mieczysława Chojnackiego ps. Młodzik. Pochodził z Sierpca, w czasie okupacji dowodził komórką AK w Radzyminie. Pracował w młynie po powrocie do Sierpca z obozu w 1945. Od razu podjął współprace z ROAK w Sierpcu.

[Marvelius_Ambero]

O Mieczysławie Chojnackim nic mi nie wiadomo. We młynie tym działał natomiast mój dziadek Mieczysław, bodaj buchalterem był. Z rodziną Bomertów związany jak napisałem wyżej. Stryj utrzymuje z nimi kontakt. Wnuczkę p.Henryka Bomerta poznałem na pogrzebie mego dziadka.
W czasie okupacji fałszowali masowo kwity przemiałowe tak by chłopi mogli mielić więcej niż zezwalały szwaby. Oprócz tego prowadzili też inne prace na rzecz AK. Dziadka capnęli i osadzili najpierw w areszcie w Płocku, a 26.07.1944 wysłali do KL Stutthof na typowe niemieckie 'wakacje' dla Polaków...Na Dziadku te sku... od aspiryny eksperymentowali w obozie, głodząc go i obserwując reakcje plus inne tradycyjne niemieckie atrakcje dla Polaków.
Jan Chojnacki napisał kiedyś m.in. o tych wydarzeniach: http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/b ... 695db8193b