Tradytor | forum

Na terenie należącym do szkoły podstawowej w Łukomiu stoi stary, drewniany spichlerz dworski. Pamiętam, że jeszcze 20 lat temu w miejscu obecnej szkoły było boisko piłkarskie. Mimo, że grałem tam dwukrotnie przed laty, nigdy nie miałem sposobności przyjrzeć się bliżej temu obiektowi, który wtedy zwracał moją uwagę. Jedyna informacja dotycząca obiektu, jaką obecnie znalazłem, to taka, że w 1960 roku spichlerz dworski został wyremontowany i przystosowany do potrzeb szkolnych (oddano tam do użytku 5 izb lekcyjnych).

Moja żona chodząc do podstawówki miała lekcje w tym spichlerzu jakieś 20 lat temu.Podłogi podobno były wysmarowane dziegciem.

Szlifowałem w podstawówce taką podłogę, w latach 47-54 we Włochach, obecnie dzielnica Warszawy. Dziś tam wnuki ślizgają się w kapciach na bukowym parkiecie. Wtedy były to sosnowe dechy, smarowane tzw. „pyłochłonem” był to czarny szuwaks na bazie ropy naftowej. Pewno dzięki temu nie mam pylicy płuc, ale kto wie czy nie pomógł mi złapać astmy? Jedno i drugie dziś nie ułatwia mi przyswajania tlenu.

Nieostatni

Znam każdy kąt tej szkoły, dawniej spichlerza - dawne czasy Rzeczywiście było 5 sal lekcyjnych, pokój nauczycielski, za nim gabinet dyrektora i czarny telefon na korbkę. Oprócz tego było jedno pomieszczenie strychowe, a tam cała masa ciekawostek. Obok szkoły była studnia, z której po meczach piło się wodę z wiaderka

Miło czyta się te dawne wspomnienia Dawnych wspomnień czar