Gdy w wyniku kolejnych związków małżeńskich zamek przeszedł w posiadanie Sołtyków (1752), ci dokończyli rozpoczęty remont i rozpoczęli przebudowę całego budynku przekształcając go w barokowo-klasycystyczną rezydencję. Proces ten trwał do 1772 roku. W latach następnych dobudowano dwa pawilony obok pałacu a sam pałac nakryto mansardowym dachem łamanym.
W 1811 roku sprowadzili się do zamku Antoni Tomasz Sołtyk z żoną Anastazją z Rudnickich. Ich zdaniem pałac był zapuszczony, z pięciu istniejących salonów udało się uratować wystrój w zaledwie dwóch. Źródła zaznaczają jednak, że Anastazja przyzwyczajona była do przepychu, gdyż wychowała się na dworze w Puławach. W okresie ich zamieszkiwania w Kurozwękach pojawia się przy pałacu taras widokowy i przy pomocy artysty-ogrodnika uporządkowano park - na tyle dobrze, że ogrodnik został zaraz zatrudniony w Łańcucie porzucając Kurozwęki. Córka Antoniego i Anastazji wniosła zespół pałacowy w posagu do rodu Popielów i osiadła tu z mężem po pożarze, który pochłonął jego dotychczasowy dom. Paweł Popiel dokonał kolejnej modernizacji, która nie miała wpływu na bryłę całego budynku pałacu.
Rodzina Popielów utraciła zespół pałacowy w 1944 roku ale po okresie dewastacji w latach siedemdziesiątych podjęto tu prace remontowe i badawcze. Gdy całość zwrócono spadkobiercom Marcina Popiela (ostatniego właściciela przed "upaństwowieniem") powstała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie Zespół Pałacowy i prowadzi tu działalność komercyjną bez której trudno by było utrzymać ten majątek. Z atrakcji poza pałacem warto wymienić hodowlę bizonów i park zabaw dla dzieci. Wstęp płatny (każda atrakcja płatna osobno).
Tekst w oparciu o informacje zawarte na stronie Zespołu Pałacowego Sp. z o.o.
Zdjęcia tylko z zewnątrz, może ktoś się skusi i podrzuci wnętrza i bizony. Byłem tam tylko przejazdem w drodze do Szydłowa.
Zdjęcia: