Tu jeszcze chociaż można zrzucić odpowiedzialność na siły wyższe ale np. to co doprowadziło do ruiny
ten pałac we Włostowie to już jak najbardziej i władza ludowa i sam lud. Ale zawsze można coś z tym zrobić. Tak jak w
Kozienicach gdzie pałac spalili Niemcy, a rozebrali mieszkańcy Kozienic. W końcu postawiono tam nowe budynki dopasowując je stylem do jedynego ocalałego skrzydła. Zrobić zawsze coś można. Może i w Kamieniu kiedyś coś powstanie zamiast obecnego dzikiego gaju. Na zdjęciach nie pokazałem znajdujących się w pobliżu ścian zabudowań gospodarczych ale i one tam straszą pośród coraz większych drzew.
Teraz jak chce się coś naprawić to się to sprzedaje. Samorządy nie mają pieniędzy na rewitalizację takich obiektów i pozostają tylko inwestorzy prywatni. Ale i tu są problemy. Tak jest np. w Sobieszynie, który jak dotąd chyba pojawiał się tylko w moich relacjach z wyjazdów. Koszta remontu są ogromne. Ryki nie mają na ten cel pieniędzy. Ale jak dochodzi do dyskusji na temat sprzedaży zaraz podnoszą się krzyki (bo głosy to za mało powiedziane), że wyprzedaje się dobra narodowe. I tak w imię ochrony dziedzictwa narodowego doprowadzi się pałac do ruiny totalnej.
