
Z pierwotnego parterowego dworu z frontowym gankiem i podjazdem z jednej strony musiał niewiele pozostawić ogień w 1858 roku. Tu natknąłem się na pewną trochę dla mnie dziwną informację. Pisze się, że po pożarze nowy kształt dworowi nadał Kajetan Kraszewski. Właścicielem dworu stał się on jednak dopiero 6 lat później, po śmierci Jana. A dwór zmienił się bardzo. Ganek frontowy zastąpił portyk. Nad nim znalazł się balkon z kamienną balustradą. W środkowej części domu dobudowano piętro. Zagospodarowano poddasze. Z tyłu budynku także pojawił się balkon i portyk - półokrągły. Mimo późniejszych zmian taki właśnie kształt można dziś zobaczyć. Ponieważ tak dworek odbudowano w 1958 roku. Ulegał on do tego czasu dwukrotnie pożarom. W 1915 i w 1943 roku. W tym drugim przypadku dwór został podpalony przez partyzantów radzieckich obawiających się umieszczeniem we dworze siedziby policji niemieckiej. Dwór bowiem stał pusty. Ostatni właściciele w 1939 roku wystawili go na sprzedaż i tak już zostało. Dwór stał pusty. Decyzję o odbudowie podjęto w 1958 roku z myślą o budowie Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego.



W ogrodzie za dworkiem ktoś siedzi na ławce






Przez lata kaplica w parku stała się mauzoleum rodziny Kraszewskich. Dostrzegłem ją dopiero po opuszczeniu terenu Muzeum. Znajduje się bowiem na skraju parku i od strony dworku prowadzą do niej dwie ścieżki wydeptane w trawie. Z zewnątrz nie dostrzegłem możliwości dojścia.



