Kapliczka przydrożna - św. Roch - Białyszewo-Towarzystwo (pow. sierpecki)
: sob kwie 09, 2011 11:16 pm
Ciekawa figura, ciekawego świętego.
Na krańcu wsi Goleszyn (pow. sierpecki), na rozstaju dróg umieszczona jest XIX wieczna (wg dawnego proboszcza, ks. Zakrzewskiego) figura świętego Rocha. Niezwykle rzadko spotykana na mazowieckich równinach, częściej widywana w ołtarzach kościelnych.
Święty Roch w miejscowej tradycji pełnił rolę, że tak to nazwę, uosobionej funkcji karawaki - obecność i wstawiennictwo świętego, miało chronić wieś przed zarazą. Być może właśnie z cholerą szalejącą tu w 1855 roku ma związek i Roch i znajdujące się nieopodal cmentarzysko choleryczne, na którym spoczęli moi XIX-wieczni familianci.
Dziś Święty Roch chroniony jest przez drewniany daszek, wcześniej pewnie tak nie było - stał na słupie i spoglądał dumnie na całą wieś. Dziś, kiedy takie zarazy już nie pustoszą Mazowsza, może spokojnie "przycupnąć" pod daszkiem i obserwować poczynania kolejnych pokoleń mieszkańców parafii Goleszyn.
Ikonografia tej figury jest mocno kłopotliwa. Brak świętemu charakterystycznych atrybutów: psa, pasterskiego kija czy torby pielgrzymiej. Identyfikacja tej figury jest możliwa za lokalnym przekazem oraz wzmianką w książce wymienianego już ks. Andrzeja Zakrzewskiego "Goleszyńskie kapliczki". Jedynym atrybutem jest przewieszony u pasa woreczek, być może z chlebem, który według tradycji przynosił mu pies.
Na krańcu wsi Goleszyn (pow. sierpecki), na rozstaju dróg umieszczona jest XIX wieczna (wg dawnego proboszcza, ks. Zakrzewskiego) figura świętego Rocha. Niezwykle rzadko spotykana na mazowieckich równinach, częściej widywana w ołtarzach kościelnych.
Święty Roch w miejscowej tradycji pełnił rolę, że tak to nazwę, uosobionej funkcji karawaki - obecność i wstawiennictwo świętego, miało chronić wieś przed zarazą. Być może właśnie z cholerą szalejącą tu w 1855 roku ma związek i Roch i znajdujące się nieopodal cmentarzysko choleryczne, na którym spoczęli moi XIX-wieczni familianci.
Dziś Święty Roch chroniony jest przez drewniany daszek, wcześniej pewnie tak nie było - stał na słupie i spoglądał dumnie na całą wieś. Dziś, kiedy takie zarazy już nie pustoszą Mazowsza, może spokojnie "przycupnąć" pod daszkiem i obserwować poczynania kolejnych pokoleń mieszkańców parafii Goleszyn.
Ikonografia tej figury jest mocno kłopotliwa. Brak świętemu charakterystycznych atrybutów: psa, pasterskiego kija czy torby pielgrzymiej. Identyfikacja tej figury jest możliwa za lokalnym przekazem oraz wzmianką w książce wymienianego już ks. Andrzeja Zakrzewskiego "Goleszyńskie kapliczki". Jedynym atrybutem jest przewieszony u pasa woreczek, być może z chlebem, który według tradycji przynosił mu pies.