Rozstrzelany pomnik Zwycięstwa i poległych w Bitwie Warszawskiej 15.08.1920r. - Wólka Radzymińska.
Gen. Lucjan Żeligowski dowódca 10 Dywizji Piechoty tak scharakteryzował wydarzenie, które miało miejsce nocą 15 sierpnia 1920r. w czasie Wojny bolszewickiej:
W tym miejscu odwróciła się karta wojny, nastąpił przełom psychiczny u nas i u Rosjan. Od chwili tego natarcia rozpoczęły odwrót trzy zwycięsko i niepowstrzymanie dotąd idące brygady, a także 21. dywizja ze Słupna, odwrotem swym stwarzając chaos i zamieszanie. Pogonowski, wiedziony nadzwyczajnym instynktem, rozpoczął zwycięstwo 10. dywizji i 1.armii na przyczółku warszawskim...
Stoimy przed niewielkim pomnikiem poświęconym pamięci dwudziestu poległych obrońców, którym można, należy przypisać przechylenie szali zwycięstwa? Tak, im należy się pamięć i wdzięczność, za bohatersko przelaną krew i złożoną ofiarę życia, w naszym imieniu również. To Oni, z swym dowódcą 1 bat. 28 Pułku Piechoty im. Strzelców Kaniowskich, kapitanem Stefanem Pogonowskim stali się symbolem Bitwy Warszawskiej i tego boju o Radzymin, o którym mówił gen L Żeligowski.
W czasie II WŚ sierpień 44r. teren ten był widownią jednej z największych bitew pancernych stoczonych na terenie Polski, przez niedawnych sojuszników z 1939r., armie Hitlera i Stalina. Była to linia okrążająca Wołomin na odcinku Okuniew - Ossów - Kobyłka - Radzymin - Tłuszcz. Pomnik stał się świadkiem powtórnej, jak przed laty(1920) przegranej Czerwonej Armii. Brak wsparcia piechoty i artylerii, był powodem zniszczenia ponad 300 sowieckich czołgów przez pancerne dywizje SS Herman Goering, Totenkopf i Wiking. Straty ogromne po obu stronach, przerwa ofensywy na froncie, oczekiwanie na pogrom Powstania Warszawskiego, przyzwolenie na całkowite zniszczenie miasta i wyzwolenie opuszczonych przez Niemców gruzów Warszawy, to pokłosie bitwy. Ślady postrzałów na pomniku, to nie są ślady bitwy pancernej jak twierdzą historycy PRL-u, gloryfikujący zasługi Armii Czerwonej.
Twierdzę, iż są to rany zadane przez "pluton egzekucyjny mściciela" za dwie kolejne przegrane, patrz, porównaj z obeliskiem pomnika w Ossowie. Ten pomnik nosi ślady postrzałów z Kb piechoty i Pm "pepeszy". Znęcano się nad krzyżem(obecnie nowy) i trzema ścianami z napisami memoratywnymi. Tylko w walkach ulicznych otwory strzelnicze bronione przez zdeterminowanych obrońców, mogą nosić taką "grawerkę" wykonaną przez pociski wroga. Żadna z walczących stron nie zdobywała pomnika, zaś Km-y T-32 wybierały cele ruchome - niemiecką piechotę. Jedno przypadkowe trafienie pociskiem ppanc. używanym w pojedynkach pancernych, nie pozostawiło by śladu po takim pomniku. Śladem II WŚ może być samotna NN mogiła przy pomniku?
Pomnik znajduje się przy drodze 631 na odcinku Białobrzegi - Marki.
Ściana czołowa obelisku. Zniszczony pociskami, nieczytelny napis memoratywny.
Baza obelisku, szczęśliwie nie zniszczona. Skrzyżowane szable, przepasane szarfą, pod wieńcem laurowym.
Nowa tablica memoratywna formatu A-4, fundacja kolegów 28 Pułku Piechoty im. Strzelców Kaniowskich. Kolumny na tablicy odpowiadają zniszczonym tablicom pomnika. Środkowa, odpowiada tablicy czołowej, boczne odpowiednio prawej i lewej.
Strona prawa, prawie nieczytelna po gęstym ostrzale.
Tył pomnika, brak napisu, oszczędność amunicji. Pojedyńcze ślady, grochowiny z pepeszy.
Widok ogólny lewego boku pomnika.
Tu widoczne pociski z Kbp, oraz "śruciny" Pm i broni krótkiej. Nie mam pretensji do plutonu egzekucyjnego - to był rozkaz. Mam nadzieję, że tym rzazem doszli do Berlina i szczęśliwie powrócili do swych domów. Ciekawy był los politruków, ci mogli otrzymać dodatkowo strzał w plecy, pewno już nie żyją. Niech im wszystkim ziemia lekką będzie.
Dla przypomnienia, sytuacja w dniu 15.08.20r. po nocnym ataku I batalionu 28 Pułku Strzelców Kaniowskich, nazywanego także Dziećmi Łodzi.
Odznaka pułkowa: - kształt krzyża kawaleryjskiego, na którego ramionach znajdują się: - ramię górne
herb Łodzi - ramię prawe, miniatura Oddziału Werbunkowo - Agitacyjnego 4 Dywizji gen Żeligowskiego - ramię lewe, miniatura odznaki POW - dolne ramię, nazwy pól bitewnych pułku, gdzie wykazał się szczególnym męstwem(Borejki - Auta - Radzymin - Sokal). W centrum krzyża na tarczy cyfry 28, w obramowaniu wieńca laurowego, podkreślający źródło 28pSK czyli 28 pułk piechoty "Dzieci Łodzi". Między ramionami krzyża dwa skrzyżowane miecze ostrzami ku górze.
Pierwotny wygląd pomnika Husarza ustawionego na grobie bohaterskiego kapitana Stefana Pogonowskiego
na Starym Cmentarzu w Łodzi. Pomnik fundowało społeczeństwo Łodzi, autorem był znany artysta rzeźbiarz
Wacław Konopka. Niestety pomnik jest bez skrzydeł husarskich. Dwa razy kradzione, przed wojną i drugi raz po wojnie. Prośba do "braci i sióstr - tradytorowców" o aktualne zdjęcie grobu bohatera Wojny 1920 roku.
Niestety po za moim zasięgiem. Pozdrawiam
Nieostatni
Rozstrzelany pomnik - Wólka Radzymińska (pow. wołomiński)
- Nieostatni
- Posty: 645
- Rejestracja: pt wrz 24, 2010 10:49 pm
- Lokalizacja: W-wa (rzut beretem)
Re: Rozstrzelany pomnik - Wólka Radzymińska (pow. wołomiński
Specjalnie dla Nieostatniego ostatnie, bo wczorajsze zdjęcia z łódzkiego starego cmentarza.
Husarz na nagrobku Pogonowskiego nadal jest bezskrzydły. Dodaję zdjęcie nagrobka z sąsiedniej alejki, to pomnik bohatera wojny bolszewickiej Benedykta Grzymała Pęczkowskiego
Husarz na nagrobku Pogonowskiego nadal jest bezskrzydły. Dodaję zdjęcie nagrobka z sąsiedniej alejki, to pomnik bohatera wojny bolszewickiej Benedykta Grzymała Pęczkowskiego
- Załączniki
-
- 100_7235-tr.pogon.jpg (102.92 KiB) Przejrzano 3155 razy
-
- 100_7231-tr.pogon.jpg (103.25 KiB) Przejrzano 3155 razy
-
- 100_7232-tr.pogon.jpg (115.57 KiB) Przejrzano 3155 razy
-
- 100_7236-tr.pęczk.jpg (91.89 KiB) Przejrzano 3155 razy
- Nieostatni
- Posty: 645
- Rejestracja: pt wrz 24, 2010 10:49 pm
- Lokalizacja: W-wa (rzut beretem)
Re: Rozstrzelany pomnik - Wólka Radzymińska (pow. wołomiński
Bobola
Andrzeju - serdeczne dzięki za piękne zdjęcia postaci husarza z pomnika nagrobnego jakie dodałeś do wątku. Dzięki nim zrozumiałem, jak mogło dojść do kradzieży skrzydeł husarskich(specjalne uchwyty zaczepy), jaka szkoda że ich nie zabezpieczono, zaspawano, zanitowano. A może i dobrze, bo zniszczenia były by bardziej rozległe.
Radość moja nie ma granic, a powodem jest twoje zdjęcie grobu drugiego z wymienionych oficerów na "rozstrzelanym pomniku" - kap. Benedyktowi Pęczkowskiemu d-cy 6 kompanii. Koledzy i towarzysze w boju i na cmentarzu. Piękny jest i ten pomnik nawiązujący do znanego na Wojskowych Powązkach - pomnika Warszawskich Orląt. Tu zamiast kolumny wyprężona postać Benedykta stojącego na wiecznej warcie, opartego na karabinie Berthiera, trzymającego maciejówkę legionisty, zdjętą z pokrytej znojem bitewnym głowy. Gdybyś mógł zbliżyć lub opisać sceny bitewne umieszczone obustronnie na płaskorzeźbach, może uda Ci się to samo z tablicą memoratywną umieszczoną pod postacią bohatera. Piękny pomnik i jeszcze raz ogromne dzięki, za zdjęcia uzupełniające i poszerzające wątek.
PS. Kroniki prasowe z czasu Wojny bolszewickiej podają, iż w Bitwie Warszawskiej, która położyła kres parciu bolszewizmu na zachód Europy, brało udział około 5000 łodzian zgłaszających się na ochotnika. Byli to żołnierze, policjanci, młodzież studencka, harcerze. Wielu nigdy nie wróciło już do domu. Kilku z nich zapisała historia jako bohaterów.
Nieostatni
Andrzeju - serdeczne dzięki za piękne zdjęcia postaci husarza z pomnika nagrobnego jakie dodałeś do wątku. Dzięki nim zrozumiałem, jak mogło dojść do kradzieży skrzydeł husarskich(specjalne uchwyty zaczepy), jaka szkoda że ich nie zabezpieczono, zaspawano, zanitowano. A może i dobrze, bo zniszczenia były by bardziej rozległe.
Radość moja nie ma granic, a powodem jest twoje zdjęcie grobu drugiego z wymienionych oficerów na "rozstrzelanym pomniku" - kap. Benedyktowi Pęczkowskiemu d-cy 6 kompanii. Koledzy i towarzysze w boju i na cmentarzu. Piękny jest i ten pomnik nawiązujący do znanego na Wojskowych Powązkach - pomnika Warszawskich Orląt. Tu zamiast kolumny wyprężona postać Benedykta stojącego na wiecznej warcie, opartego na karabinie Berthiera, trzymającego maciejówkę legionisty, zdjętą z pokrytej znojem bitewnym głowy. Gdybyś mógł zbliżyć lub opisać sceny bitewne umieszczone obustronnie na płaskorzeźbach, może uda Ci się to samo z tablicą memoratywną umieszczoną pod postacią bohatera. Piękny pomnik i jeszcze raz ogromne dzięki, za zdjęcia uzupełniające i poszerzające wątek.
PS. Kroniki prasowe z czasu Wojny bolszewickiej podają, iż w Bitwie Warszawskiej, która położyła kres parciu bolszewizmu na zachód Europy, brało udział około 5000 łodzian zgłaszających się na ochotnika. Byli to żołnierze, policjanci, młodzież studencka, harcerze. Wielu nigdy nie wróciło już do domu. Kilku z nich zapisała historia jako bohaterów.
Nieostatni
Re: Rozstrzelany pomnik - Wólka Radzymińska (pow. wołomiński
Wśród tych 5 tysięcy łodzian, broniących Warszawy był brat mojej mamy wujek Antoś, który będąc nastolatkiem uciekł z domu na wojnę, z której powrócił i przeżył jeszcze wiele lat. Gdy zmarł mając blisko 100 lat, spoczął w rodzinnym grobie vis-a-vis pomnika Pęczkowskiego.
Zdjęcia, które Ciebie interesują szukaj w wątku viewtopic.php?f=80&t=2317
I jeszcze sprostowanie, Pęczkowski na pomniku wspiera się o szablę, a czpka którą trzyma to raczej rogatywka, podobna do tej pokazanej na pomniku Pogonowskiego.
Zdjęcia, które Ciebie interesują szukaj w wątku viewtopic.php?f=80&t=2317
I jeszcze sprostowanie, Pęczkowski na pomniku wspiera się o szablę, a czpka którą trzyma to raczej rogatywka, podobna do tej pokazanej na pomniku Pogonowskiego.
- Nieostatni
- Posty: 645
- Rejestracja: pt wrz 24, 2010 10:49 pm
- Lokalizacja: W-wa (rzut beretem)
Re: Rozstrzelany pomnik - Wólka Radzymińska (pow. wołomiński
Oczywiście przyjmuje Twoje wyjaśnienia i sprostowania, jednocześnie chylę czoła przed Tradytorowcem w którego żyłach, płynie cząstka krwi obrońcy Warszawy przed nawałą bolszewicką 1920r.
Zupełnie zapomniałem o wątku do którego odsyłasz, w którym zamieściłeś zdjęcia pomnika Benedykta Grzymały - Pęczkowskiego, obrońcy Warszawy. Ze zdjęcia(brak szczegółów, skala) jednak nie wynika, iż naturalnej wielkości sportretowany w brązie bohater oparty jest na szabli, trzymając w dłoni wprowadzoną we wrześniu 1919r. niską, nie usztywnioną rogatywkę z sukna w kolorze khaki, z daszkiem z brązowej skóry okutym blachą, bez barwnego otoku i wypustek. Stało się jasne, iż jest to taka sama czapka jaką trzyma kpt. Pogonowski. Po prostu dałem się ponieść wyobraźni, tak jak poprzednio pisałem o skrzydłach husarskich, słuchając opowieści mego ojca. Tu wyposażyłem bohatera stojącego na pomniku w karabin Berthiera i maciejówkę. Dzięki odsyłaczowi dostrzegłem na prawej płaskorzeźbie sygnaturę W. Konopka. A więc bomba, projektantem, autorem i artystą jest jedna osoba - Wacław Konopka. Posukiwania w necie przyniosły wyjaśnienie tego, co Ty bezpośrednio widziałeś. Cóż za zbieg okoliczności mieszkańcy Łodzi, żołnierze jednego pułku, zginęli w jednej bitwie, pogrzebani na jednym cmentarzu, pomniki zaprojektował im jeden artysta. Mają wspólny pomnik w Wólce Radzymińskiej i wspólny grób na cmentarzu wojennym w Radzyminie 28 Pułk Strzelców Kaniowskich, wymienieni na memoratywnej tablicy, jednak kres ziemskiej podróży znaleźli w Łodzi. Wszystkich zainteresowanych twórcą obu pomników, ich symboliką odsyłam do wspaniałego źródła
http://picasaweb.google.com/boguslawste ... 6507408386 , które warto poznać i które potwierdza twoje wyjaśnienia.
Jeszcze raz dziękuje Bobola za Twój wkład do wątku Rozstrzelany pomnik. Pozdrawiam
Nieostatni
Zupełnie zapomniałem o wątku do którego odsyłasz, w którym zamieściłeś zdjęcia pomnika Benedykta Grzymały - Pęczkowskiego, obrońcy Warszawy. Ze zdjęcia(brak szczegółów, skala) jednak nie wynika, iż naturalnej wielkości sportretowany w brązie bohater oparty jest na szabli, trzymając w dłoni wprowadzoną we wrześniu 1919r. niską, nie usztywnioną rogatywkę z sukna w kolorze khaki, z daszkiem z brązowej skóry okutym blachą, bez barwnego otoku i wypustek. Stało się jasne, iż jest to taka sama czapka jaką trzyma kpt. Pogonowski. Po prostu dałem się ponieść wyobraźni, tak jak poprzednio pisałem o skrzydłach husarskich, słuchając opowieści mego ojca. Tu wyposażyłem bohatera stojącego na pomniku w karabin Berthiera i maciejówkę. Dzięki odsyłaczowi dostrzegłem na prawej płaskorzeźbie sygnaturę W. Konopka. A więc bomba, projektantem, autorem i artystą jest jedna osoba - Wacław Konopka. Posukiwania w necie przyniosły wyjaśnienie tego, co Ty bezpośrednio widziałeś. Cóż za zbieg okoliczności mieszkańcy Łodzi, żołnierze jednego pułku, zginęli w jednej bitwie, pogrzebani na jednym cmentarzu, pomniki zaprojektował im jeden artysta. Mają wspólny pomnik w Wólce Radzymińskiej i wspólny grób na cmentarzu wojennym w Radzyminie 28 Pułk Strzelców Kaniowskich, wymienieni na memoratywnej tablicy, jednak kres ziemskiej podróży znaleźli w Łodzi. Wszystkich zainteresowanych twórcą obu pomników, ich symboliką odsyłam do wspaniałego źródła
http://picasaweb.google.com/boguslawste ... 6507408386 , które warto poznać i które potwierdza twoje wyjaśnienia.
Jeszcze raz dziękuje Bobola za Twój wkład do wątku Rozstrzelany pomnik. Pozdrawiam
Nieostatni
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości