Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » sob kwie 11, 2009 10:48 pm

Przejeżdżając obok miejscowości Głusiec z ciekawości się trochę porozglądałem. Szukałem resztek fortu. Znalazłem pośród pól wzniesienie. Dojazd też chyba wypatrzyłem ale dopiero odjeżdżając. Wygląda to tak:

Obrazek

Na zbliżeniach:
Obrazek

Obrazek

Z drugiej strony:
Obrazek

Nie wiem jednak czy to mogą być pozostałości fortu. Może wie to ktoś z zaglądających tu?
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
Ezy.Ryder
Posty: 234
Rejestracja: pn mar 16, 2009 10:58 am
Lokalizacja: Izabelin

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: Ezy.Ryder » czw kwie 16, 2009 8:42 pm

To jest fort bez wątpienia, byłem tam.
jeden z fortów twierdzy Dęblin.
Ogólnie ciekawe miejsce, niedaleko jest jeziorko na którym ponoć straszy.
Tutaj też podjęto próbę sforsowania Wisły podczas II wojny i tu zginął Michał Okurzały, oj działo się tam, działo.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Okurza%C5%82y
http://wikimapia.org/11235864/pl/Fort-G ... n-wojskowy
Awatar użytkownika
Ezy.Ryder
Posty: 234
Rejestracja: pn mar 16, 2009 10:58 am
Lokalizacja: Izabelin

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: Ezy.Ryder » czw kwie 16, 2009 9:07 pm

Znalazłem ten tekst gdzieś kiedyś, i pojechałem sprawdzić.
Nie wiem czego się goście najarali ale historyjka ciekawa
Dotarłem do autora tego tekstu, G to właśnie Głusiec.
xxxx to przerwaniec.

Na granicy województw mazowieckiego i lubelskiego, pod Dęblinem (po drugiej stronie Wisły) leży wieś G. Mam tam dosyć bliską rodzinę i jeżdżę rekreacyjnie w te rejony od dzieciństwa. Jest tam, w pobliżu Wisły, zbiornik wodny o nazwie xxxxx (nigdy tego do końca nie ustaliłem, bo zdania są podzielone). Ma on kształt bardzo zbliżony do okręgu i średnicę ok. 50-70m, natomiast jego głębokość nigdy nie została zbadana, ale podobno jest przynajmniej taka jak średnica (?). Kiedyś na własne oczy widziałem, jak kilku mieszkańców G. wypłynęło czółnem na środek, obciążyli 25 metrową linkę dwukilogramowym odważnikiem sklepowym i opuścili go do wody. 25 metrów nie wystarczyło żeby dotknąć dna!!! Już sam kształt i głębokość xxxxx mogą skłonić do spekulacji na temat jego pochodzenia. Od zawsze w okolicy krążyły legendy na temat dziwnych zjawisk, które miały miejsce w jego okolicy, a działy się naprawdę dziwne rzeczy, takie jak gaśnięcie silników samochodowych i motocyklowych, samoistne wyłączanie się urządzeń elektronicznych takich jak telefony i odtwarzacze mp3, widziane były ludzkie sylwetki, które wchodzą do wody i znikają, słyszane były dziwne odgłosy, ludzie przechodzący w pobliżu wyraźnie czuli czyjąś obecność, a kilka razy zdarzyło się że zostali złapani za ramię albo poklepani po plecach podczas gdy w pobliżu nikogo nie było. Zapewne zapomniałem o kilku innych przypadkach, ale myślę że te wystarczą. Najdziwniejsze, że kilka z tych zjawisk miało miejsce w słoneczny dzień. Dla miejscowych te zjawiska stały się już jakby normalne, każdy o nich wie i wszyscy nocą omijają to miejsce szerokim łukiem. Co ważne, o wszystkich tych zdarzeniach słyszałem bezpośrednio od osób, które się z nimi zetknęły, a nie od osób trzecich. Opiszę teraz najciekawszy przypadek, którego niemal byłem świadkiem. Na G. przyjeżdża do swoich dziadków pewien mój znajomy, nazwijmy go Paweł, osoba wiarygodna w wieku ok. 30lat. Pewnego letniego wieczora 2 lata temu przy piwie zaczęły się rozmowy na temat xxxxx i zachodzących tam zjawisk. Przy trzecim piwie Paweł postanowił się założyć, że pójdzie nad xxxxx i obejdzie go dookoła (tutaj dodam że trzy piwa nie przekraczały jego możliwości) . Przystaliśmy na ten pomysł, nie wierząc że pójdzie. Przyłączył się do niego na ochotnika kolega, mieszkaniec G..
Całą grupą doszliśmy na odległość ok. 100m od xxxxxx , dalej już dwóch nieustraszonych miało pójść razem, aby potem się rozdzielić żeby obejść jeziorko z dwóch różnych brzegów i spotkać się z drugiej strony. Obserwowaliśmy ich w świetle księżyca dopóki nie rozdzielili się i nie zniknęli w cieniu drzew porastających brzeg. Dodam jeszcze że do zarośli na brzegu Przerwańca dochodzi pole zboża. Po dłuższej chwili usłyszeliśmy przeraźliwy krzyk Pawła i usłyszeliśmy jak biegnie w naszą stronę na skróty, przez zboże. W panice minął nas, jakby nie zauważając, i pobiegł dalej. Kilka osób z naszej grupy zaczęło go gonić. Znaleźli go przerażonego, leżącego w zbożu. Nie chciał potem z nikim rozmawiać na temat tego co tam się wydarzyło, ale po paru dniach udało mi się z niego wyciągnąć co się tam stało. A więc, idąc przez zarośla usłyszał blisko za sobą głos kolegi który miał być po drugiej stronie, ale nie mógł go zrozumieć. Nie przejął się tym bo pomyślał że jednak kolega wolał nie iść samemu, ale dziwne mu się wydało że nie słyszał kroków. Nagle poczuł klepnięcie w ramię, odwrócił się ale nikogo nie zobaczył. Pomyślał że kolega robi sobie żarty i zawołał go podniesionym głosem, wtedy tenże kolega odezwał się z drugiej strony xxxxxxx (Paweł dokładnie widział po drugiej stronie kolegę bo tamten odpalał papierosa). Nagle kilka metrów przed sobą zobaczył białą, jednolitą postać, wtedy coś złapało go za ramię i rzuciło na ziemię następne co pamięta to to że leżał w zbożu a my go podnosiliśmy. Po dwóch latach niektóre szczegóły mogły mi wypaść z pamięci, ale większość dobrze zapamiętałem. Od tamtej pory nie byłem nad xxxxxxx nawet w dzień. O ile mi wiadomo dziwne przygody przytrafiają się każdemu kto po zmroku przechodzi po wale przeciwpowodziowym obok xxxxx , więc jeśli chcielibyście zweryfikować mojego maila to zapraszam na G..
Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » pt kwie 17, 2009 4:18 am

Blisko mnie i nie raz będę się tamtędy przetaczał. Może nawet coś z tego samo wyjdzie.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » wt maja 05, 2009 5:35 pm

Dziś podpytywałem pewnego człowieka, który zna trochę te strony o jeziorko. O straszeniu nie słyszał ale ludzie podobno tam nie chodzą bo już był jeden wypadek śmiertelny. Jeziorko rzeczywiście jest bardzo głębokie ale to cecha wielu małych jeziorek w okolicy. Podobno wynik wojennych ostrzałów. Miejscami do dna jest i 20 m. Dlatego do topielicy musieli ściągać saperów z Dęblina, nikt nie mógł do niej dotrzeć - za głęboko. Mówią, że wciągnął ją wir. I to już sprawa ciekawa. Bo to jest bezodpływowe zastoisko wodne. A pojawiają się tu podobno wiry. Jak mówił mi rozmówca czasami i łódką potrafi tam zakręcić, częściej czuje się siedząc w łodzi, że coś się pod nią dzieje i wprawia łódkę w drżenie lub ruch. Obiecał, że jeszcze popyta. Nie wiem tylko czy mówił o tym samym jeziorku, które nas zainteresowało.

Dodaję plan...

Obrazek

... i link do galerii zdjęć z dwoma zaznaczonymi tu fortami. Link do galerii

Wychodzi ostatecznie na to, że fotografowałem Fort Głusiec.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » śr maja 06, 2009 11:58 am

Pomnik Okurzałego z tematu pod tym odnośnikiem stoi na resztkach Fortu Gorczakowa. I to pewnie już wszystkie części fortyfikacji z zachodniej strony Wisły. Koszary w Zajezierzu zniknęły bez śladu - zabrano nawet bruk z placów.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » śr maja 06, 2009 3:26 pm

Z drugiej strony jest już Mierzwiączka ale nic ponadto nie "zrobiono".
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: trobal » śr maja 06, 2009 6:09 pm

Raczej nie zostały obstrykane i zdeptane przeze mnie. Na dobrą sprawę jeszcze ich nawet nie zlokalizowałem. Borowej nie potrafię sobie nawet wyobrazić w miejscu, które pokazuje plan. Często tamtędy przejeżdżam i widzę tylko pasące się konie i krowy na łąkach. "Młynki" i "Dęblin" być może są na terenie zabudowanym.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Awatar użytkownika
Ezy.Ryder
Posty: 234
Rejestracja: pn mar 16, 2009 10:58 am
Lokalizacja: Izabelin

Re: Fort Głusiec Twierdzy Dęblin?

Postautor: Ezy.Ryder » pt maja 22, 2009 1:47 pm

Więc jednak część tej historii o tajemniczym jeziorku jest prawdziwa... To dokładnie to jeziorko oznaczone na mapie.
spróbuj dowiedzieć się więcej... jeśli by było połączenie z Wisłą to już całkiem ciekawe bo do Wisły kawałek tam jest... Jaki ostrzał jest w stanie wywalić dziurę głębokości 20m?!to się całkiem ciekawe robi...

Wróć do „Fortyfikacje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości