Zaczynamy więc temat w którym pojawią się informacje o przypadkach okrucieństwa nie mającego nic wspólnego z etosem "rycerskiego Wehrmachtu".
Jeszcze nie dotarłem do wydanej w 1961 roku pracy Szymona Datnera pt. "Zbrodnie Wehrmachtu na jeńcach wojennych w II wojnie światowej". Informacje w niej zawarte pochodzić mają z Archiwum Głównego Komisji d/s Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. W sieci można znaleźć pewną listę pochodzącą z tegoż opracowania, która najpierw pojawiła się na stronie Whatfora:
4 października 1939 roku wszystkie zbrodnie popełnione przez Wehrmacht na cywilach objęła amnestia. Wytłumaczono je afektem wynikającym z "morza zbrodni polskich przeciwko zamieszkującym Rzeczpospolitą Niemcom". Nie padło jednak ani jedno słowo o zbrodniach popełnionych na żołnierzach strony przeciwnej. Tu chyba władze III Rzeszy nie widziały żadnego problemu. A czyny które popełniali naruszały i Konwencję Genewską i zapisane w książeczkach żołdu niemieckich żołnierzy tzw. 10 przykazań.- 2 i 3 września 1939 na Śląsku, między Rybnikiem a Wadzimem, do niewoli niemieckiej dostała się grupa żołnierzy polskich z 12. pp. Jeńcom nie dano pardonu: "rzucono ich na ziemię i rozjechano czołgami".
- 3 września we wsi Bugaj, gm. Dmenin, pow. Radomsko, Niemcy zestrzelili samolot polski biorąc do niewoli jego 2-osobową załogę. Jednego z jeńców po storturowaniu [wycięto mu język, uszy i nos], zamordowano. Zbrodni dokonali żołnierze 4. DPanc XVI Korpusu 10. Armii gen. von Reichenaua.
- 4 września wkraczające do Katowic oddziały niemieckie napotkały opór stawiany im przez drobne oddziały dawnych powstańców śląskich i harcerzy. W odwecie wziętych do niewoli 80 patriotów rozstrzelano w Parku Kościuszki. Zbrodni dokonali żołnierze 8. DPanc. VIII Korpusu 14. Armii gen. Lista.
- 4 września w Opatowcu, pow. Pińczów, Niemcy rozstrzelali 45 polskich jeńców. Zbrodni dokonali żołnierze 2. Dywizji Lekkiej XV Korpusu 10. Armii.
- 5 września we wsi Toporzysko-Bystra do niewoli niemieckiej dostał się żołnierz polski, który zagubił swój oddział. Niemcy kazali jeńcowi uciekać, po czym zastrzelili go "w trakcie ucieczki". Zbrodni dokonali żołnierze 2. DPanc. XVIII Korpusu 14. Armii.
- 5 września w lesie pod Burchardztwem pow. Kartuzy, woj. pomorskie. Niemcy rozstrzelali żołnierza batalionu Obrony Narodowej, Brunona Formelę z Kartuz. Zbrodni dokonali żołnierze 207. dywizji piechoty z 4. Armii.
- 5 września na polu pod wsią Serock, pow. Świecie, gdzie rozlokowano na nocleg kilka tysięcy polskich jeńców, około północy, oświetliwszy nagle całe pole reflektorami, Niemcy rozpoczęli bezładną strzelaninę, w wyniku której zabito 66 jeńców.
- 6 września w Zręczycach, pow. Myślenice, na osiedlu Józefa Małka, żołnierze niemieccy rozstrzelali kilkudziesięciu cywilów, w tym 3 żołnierzy WP.
- 6 września na polach w pobliżu wsi Moryca Niemcy rozstrzelali 19 wziętych do niewoli oficerów 76. pp, a jeńców - szeregowych z tego pułku spalili żywcem w chacie dróżnika kolejowego w Morycy i w jednej z chat w Longinówce.
- 6 września we wsi Czermno, gm. Czermno, pow. Końskie, Niemcy rozstrzelali jednego jeńca. Zbrodni dokonali żołnierze 4. DP VIII Korpusu 10. Armii.
- 7 lub 8 września pod wsią Cukrówka przy szosie wiodącej z Lipska n. Wisłą do Zwolenia rozstrzelano 13 jeńców, zmuszając ich uprzednio do klęczenia na szosie w oczekiwaniu na przybycie oficera, który nakazał egzekucję. Po odejściu Niemców okazało się, że jeden z polskich żołnierzy został jedynie ranny. Powlókł się do Cukrówki, gdzie go opatrzono.
- 8 września w Mszczonowie, pow. Błonie, żołnierze niemieccy rozstrzelali dwóch jeńców polskich.
- 8 września w Mszczonowie, pow. Błonie, Niemcy rozstrzelali publicznie na targowisku świńskim 11 jeńców, w tym 8 w mundurach i 3 w ubraniach cywilnych. Zbrodni dokonali żołnierze 4. DPanc. XVI Korpusu 10. Armii.
- 8 września w Nadarzynie, pow. Błonie, dwaj żołnierze niemieccy wyprowadzili na pole wziętego do niewoli majora WP, nie zidentyfikowanego z nazwiska, by go rozstrzelać. Żołnierze kazali jeńcowi kopać sobie grób. W czasie kopania major odwrócił się nagle i błyskawicznym uderzeniem łopaty zabił jednego z nich, gdy zmierzył się na drugiego, padł przebity bagnetem. Nadbiegli inni Niemcy, zdeptali leżącego jeńca na miazgę. Zbrodni dokonali żołnierze 4. DPanc.
- 9 września w Skaryszewie, pow. Radom, w momencie wkraczania do miasta Niemcy zastrzelili kilku cywilów oraz 2 żołnierzy, którzy podnieśli ręce na znak poddania się. Zbrodni dokonali żołnierze 1. względnie 2. Dywizji Lekkiej XV Korpusu 10. Armii.
- 9 września we wsi Ludwikówka, gm. Bartoszówka, pow. Błonie, wkraczający oddział niemiecki zastrzelił dwóch poddających się żołnierzy WP. Zbrodni dokonali żołnierze 4. DPanc. XVI Korpusu 10. Armii.
- 9 września w Ciepielowie zastrzelono szereg osób spośród ludności cywilnej [w tym 10-letnią dziewczynkę]. Zbrodni dokonali ci sami żołnierze 15. zmotoryzowanego pp, którzy wcześniej zmasakrowali w lesie polskich jeńców z I baonu 74. pp.
- 10 września w Piasecznie pod Warszawą żołnierze niemieccy rozstrzelali na dziedzińcu kościoła parafialnego 21 jeńców z 26. pal, który w walce usiłował przedrzeć się do stolicy. Przed egzekucja ustawiono 30 jeńców nad rowem przeciwlotniczym i wystrzałami z pistoletu w potylicę pozbawiono ich życia, oszczędzając przy tym kilku.
- 10 września w Bielsku komendant obozu jenieckiego wezwał podczas apelu jeńców, którzy ochotniczo wstąpili do armii, do podniesienia ręki. Zgłosiło się trzech jeńców, których na miejscu rozstrzelano.
- 12 września we wsi Kozłowice, gm. Wiskitki, pow. Błonie, Niemcy rozstrzelali 5 jeńców. Zbrodni dokonali żołnierze 2. Dywizji Lekkiej XV Korpusu 10. Armii.
- 12 września w Szczucinie, powiat Dąbrowa Tarnowska, w gmachu 7-klasowej szkoły powszechnej zgromadzono kilkudziesięciu jeńców WP. Obok zdrowych, znajdowała się tam grupa rannych i chorych. Jeden z jeńców, nie zidentyfikowany oficer WP, w pewnym momencie schwycił leżący na stole pistolet oficera niemieckiego, zastrzelił go po czym odebrał sobie życie. Dla Niemców stało się to pretekstem do wymordowania pozostałych jeńców. Szkołę po ostrzelaniu z broni maszynowej i obrzuceniu granatami podpalono, nie pozwalając jeńcom na opuszczenie budynku. Liczba ofiar tej masakry pozostała nie znana. W czasie ekshumacji dokonanej za zgodą władz okupacyjnych 25.I.1940 stwierdzono jedynie, że jednym z zabitych żołnierzy był strzelec 6. kompanii 20. pp Ziemi Krakowskiej Józef Bębenek.
- w nocy z 13/14 września na wielki plac w Zamborowie, gdzie pod gołym niebem zgromadzono około 4000 jeńców z 18. 33. i 71. pp wchodzących w skład 18. DP, Niemcy wpuścili konie taborowe. Jeńcy zagrożeni stratowaniem poderwali się z miejsca i wówczas ogień do nich otworzyła straż niemiecka. Ogień prowadzony z broni automatycznej i maszynowej trwał ponad 10 minut. Niemcy ranili również kilku swoich żołnierzy; dopiero ich krzyki doprowadziły do przerwania ognia. Przez całą noc słychać było jęki rannych, umierających, którym do rana nie udzielano żadnej pomocy. W masakrze zginęło około 200 żołnierzy polskich a ponad 100 odniosło rany.
- 18 września we wsi Śladów, gm. Tułowice, pow. Sochaczew, wkraczające wojska niemieckie rozstrzelali i utopili w Wiśle około 300 osób, w tym około 150 jeńców wojennych. Zbrodni dokonali [prawdopodobnie] żołnierze wsławionej okrucieństwem 4. DPanc. XVI Korpusu 10. Armii.
- ok. 20 września nad Sanem k. Przemyśla rozbity został batalion 4. pułku strzelców podhalańskich. W ręce niemieckie wpadło ponad 100 jeńców, których popędzili w kierunku Drohobycza. W czasie postoju we wsi Urycze od grupy oddzielono wszystkich, którzy podali się za Ukraińców. Pozostałych - ponad 100 jeńców - zapędzono do stodoły, którą oblano naftą i podpalono przy pomocy granatów ręcznych. Z płonącej stodoły wyrwało się tylko trzech jeńców, którzy wyłamali deskę w tylnej ścianie płonącej już stodoły. Uciekli - mimo strzałów eskorty. Jeden z tych jeńców zmarł z odniesionych ran na drugi dzień w szpitalu w Drohobyczu.
- 20 września w Majdanie Wielkim k. Tomaszowa Lubelskiego żołnierze niemieccy zmasakrowali 42 jeńców z 20 pp. Zaczęło się od bicia jeńców pasami, które po przybyciu oficera niemieckiego przerodziło się w bezładną strzelaninę. Pretekstem było starcie zbrojne z poprzedniego dnia tj. z 19 września. W potyczce tej zginął 1 żołnierz niemiecki. Otrzymał postrzał w głowę i oczy jego wystąpiły z orbit. Ten fakt żołnierze niemieccy zinterpretowali jako przykład "polskiego okrucieństwa". Po zamordowaniu polskich jeńców, zwłoki żołnierza niemieckiego, rzekomej ofiary mordu, zbadała niemiecka komisja medyczna, która ustaliła ponad wszelką wątpliwość, że wypłynięcie oczu spowodowane zostało postrzałem... Wówczas zwolniono 13 zakładników - wziętych wcześniej spośród mieszkańców wioski.