Rudy 102

Artyleria, broń, pojazdy...
Awatar użytkownika
Ezy.Ryder
Posty: 234
Rejestracja: pn mar 16, 2009 10:58 am
Lokalizacja: Izabelin

Rudy 102

Postautor: Ezy.Ryder » śr lut 10, 2010 12:52 pm

Podchodzę to tego tematu z pewną taka dozą nieśmiałości (jak mówiła kiedyś jedna pani w reklamie podpasek)
Ten pojazd budzi skrajne emocje. Z jednej strony wyniesiony na fali sowieckiej propagandy do rangi pomnika, z drugiej dziesiątkowany przez niemieckie Tygrysy i Pantery. Nasz kultowy serial z czołgiem T-34 w roli głównej wywołuje pewien sentyment.
Obraz sytuacji jest dodatkowo zamazany przez to, że T-34 był stale modernizowany i różnice w jakości (i nie tylko) między pierwszymi wersjami a tymi z końca wojny były ogromne.
Sowiecka doktryna wojenna, zwłaszcza po czystkach w armii także pozostawiała sporo do życzenia a załogi czołgów były słabo wyszkolone. To znacznie zmniejszało skuteczność T-34.
Jak widać nie będzie łatwo nakreślić prawidłowy obraz tego pojazdu.
Co niektórzy z forum już wiedza że nie jestem fanem radzieckiej techniki, postaram się jednak podejść do tematu obiektywnie.
T-34 wydaje się że był czołgiem niezłym, dość mobilnym, miał jednak kilka wad które mocno ograniczały jego zdolności bojowe.
W większości opisów T-34 nie spotkałem najważniejszej rzeczy.
To co było największą i niezaprzeczalną zaletą tego czołgu to prostota konstrukcji i co za tym idzie łatwość produkcji.
Rosyjscy specjaliści opracowali metodę spawania grubych płyt pancernych, co znacznie przyspieszało proces produkcji.
W 40 roku było spore osiągnięcie, wiele czołgów z tego i późniejszego okresu miało nitowane pancerze, co wydłużało proces produkcji i negatywnie wpływało na wytrzymałość pancerza oraz bezpieczeństwo załogi.
Wieże czołgu T-34 wykonywano przez odlewanie, to również przyspieszało produkcję. Masowe wykonywanie tak dużych odlewów było jednak sporym wyzwaniem dla przemysłu metalurgicznego.
Najistotniejszą jednak zaleta było zastosowanie pochylonych płyt pancerza. Zwiększało to prawdopodobieństwo odbicia pocisku. Niemcy docenili to rozwiązanie stosując w swoich Panterach i Tygrysach Królewskich
Kolejna pozytywną cechą T-34 było dobre zwieszenie, tyle że nie był to projekt rosyjski. T-34 miał zawieszenie projektu Waltera Christie, czyli drążki skrętne + wleczone wahacze. Było to znacznie prostsze i skuteczniejsze rozwiązanie niż skomplikowane systemy sprężyn i resorów umieszczony na zewnątrz kadłuba jak w alianckich czołgach.
Do tego dość szerokie gąsienice pozwalały na pokonywanie podmokłych terenów, w których niemieckie ciężkie czołgi po prostu grzęzły. T-34 był w stanie zawrócić w miejscu. Nie każdy czołg to potrafił.
Do tego silnik wysokoprężny (diesel) na pompowtryskiwaczach który odpalał na mrozie.
To wszystko pokazuje że T-34 był dobrze przygotowany do wielkoseryjnej produkcji, a także do rosyjskich warunków.
Teraz jednak druga strona medalu. Nie wszystko było takie różowe. Rosyjskie płyty pancerne były dość kruche, jak bardzo zależało to od okresu produkcji. W każdym razie pancerz T-34 nie był tak wytrzymały jak deklarowano, po trafieniu pękał a jego odłamki wpadały do środka raniąc lub zabijając załogę. Popękany pancerz był z zasadzie nie do naprawienia w warunkach polowych.
Wcześniejsze wersje T-34 miały zbyt ciasne wieże, co mocno utrudniało prace załodze.
Słaba widoczność z czołgu oraz kiepska optyka również odbiły się negatywnie na jego zdolnościach bojowych.
T-34 był pozbawiony jakichkolwiek udogodnień dla załogi, cóż ruski czołgista musiał być twardy. Wentylacja była niewystarczająca i po kilku wystrzałach z działa w środku nie było czym oddychać. Czołg nie posiadał ogrzewania przedziału załogi, zatem zimą było łatwo o odmrożenia.
Do tego wszystkiego dochodziła fatalna organizacja w radzieckiej armii. T-34 podczas walk na wschodzie na ogół nie miały radiostacji, rozkazy wydawano za pomocą flag sygnalizacyjnych co mocno utrudniało właściwe wykorzystanie czołgów. W praktyce do natarcia rosyjskie czołgi szły tyralierą. Wystarczyło zatem ustawić celownik działa na jedną odległość i reszta już była prosta.
T-34 zwyciężały wg zasady jak ludzi kupa to i Herkules d......
Mój znajomy miał tą wątpliwą przyjemność jeździć 3 lata na ostatnich już wtedy w Polsce T-34 jakoś w latach sześćdziesiątych. Opowiadał że najgorzej było właśnie zimą. Ciekawy był natomiast jedne incydent. Ponoć podczas ćwiczeń jeden z czołgów nagle znalazł się na linii celowania innego T-34 i oberwał pociskiem ćwiczebnym. Nie wiem jakie to były te pociski ćwiczebne, z tego co zrozumiałem to był jakieś pakuły czy coś, w każdym razie ku zdziwieniu wszystkich trafiony T-34 uległ bardzo poważnym uszkodzeniom, o wiele większym niż się spodziewano. W efekcie trafił na złom.
Tu są również ciekawe wspomnienia byłego czołgisty
http://rama-rp.pl/fragmenty5.html
T-34 był budowany w myśl zasady jak najwięcej, jak najtańszym kosztem. Była w tym jakaś logika. Potrafił nieźle funkcjonować w rosyjskich warunkach, jednak w brew temu co dziś mówią na Discovery z pewnością nie dorównywał niemieckim ciężkim czołgom.
Awatar użytkownika
gruzin85
Moderator lokalny
Posty: 276
Rejestracja: pt lis 06, 2009 8:57 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Rudy 102

Postautor: gruzin85 » śr lut 10, 2010 10:50 pm

Ezy. Ryder! Chyba jako pierwszy poruszasz temat kruchości stali, z której były produkowane czołgi sowieckie T-34. Załączam kilka fotek czołgów T-34 z cmentarza wojennego we Wrocławiu. Czołgi te pochodzą z roku produkcyjnego 1943.

Wieża czołgu - lewa burta
Obrazek
Jarzmo działa
Obrazek
Jarzmo działa po trafieniu pociskiem
Obrazek
Trafienie - rykoszet

Obrazek
Kompanja Brus >>> Kocham Polskę! Kochaj ją i Ty! :-)
Awatar użytkownika
k13
Posty: 21
Rejestracja: sob mar 21, 2009 3:14 pm
Lokalizacja: Płock

Re: Rudy 102

Postautor: k13 » czw lut 11, 2010 12:54 pm

Nie pierwszy raz rosyjski przemysł obdzierał dzieła inżynierów i nie ma znaczenia czy to były czasy CCCP czy też nie. Bardzo podobny problem spotkał carską flotę podczas bitwy pod Cuszimą (1905) z tym, że wtedy Rosjanie mieli zbyt małą przewagę liczebną....
Awatar użytkownika
Ezy.Ryder
Posty: 234
Rejestracja: pn mar 16, 2009 10:58 am
Lokalizacja: Izabelin

Re: Rudy 102

Postautor: Ezy.Ryder » czw lut 11, 2010 2:54 pm

Wow, śliczne fotki.
Ciekaw jestem czy odlewane wieże rosyjskich czołgów były poddane wyżarzaniu odprężającemu na koniec procesu produkcyjnego.
Amerykanie z tego co wiem mieli problemy w drugą stronę, pancerz Shermana był zbyt miękki, w efekcie pociski przeciwpancerne przechodziły przez niego jak przez masło.
Awatar użytkownika
michalziem
Posty: 123
Rejestracja: czw cze 03, 2010 10:42 pm
Lokalizacja: Źródła

Re: Rudy 102

Postautor: michalziem » pt mar 23, 2012 9:51 pm

Porządkowałem trochę zdjęcia i znalazłem parę fotek t-34 i z działem 76 mm jak i 85mm.

t-34/76
Spoiler:
t-34/85
Spoiler:
... a poza tym nigdy się już chyba nie spotkamy,
niech Cie pancerz i moje myśli od pocisków bronią...
Awatar użytkownika
michalziem
Posty: 123
Rejestracja: czw cze 03, 2010 10:42 pm
Lokalizacja: Źródła

Re: Rudy 102

Postautor: michalziem » pt mar 23, 2012 11:00 pm

Z przyczyn technicznych c. d.

t-34/85
Spoiler:
gruzin85 - rok produkcji zaprezentowanych przez Ciebie to na pewno nie 43, są to czołgi t-34/85 wojennej produkcji ale na pewno nie z 1943 bo weszły do produkcji na początku 1944.

Pod koniec wojny do stali były dodawane wszelkie dodatki uszlachetniające stal. To spotkało także wozy niemieckie. Odporność ich czołgu wyprodukowanego w 1945 r była o około 20-30% niższa niż wyprodukowanego w 1943.

Tak jeszcze trochę uzupełniając temat.
1 Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte pierwsze wozy z działem 85 mm dostała 1 października 1944.
Konstrukcja t-34/85 była dużo bardziej dojrzała i skuteczniejsza. Czołg ten był konstrukcyjnie nieskomplikowany, prosty w obsłudze i remoncie. Nie wymagał najwyższych kwalifikacji od załogi i techników.

Czołgów T-34/76 wyprodukowano około 35 000 sztuk.
Czołgów T-34/85 od 1944 do końca wojny przybyło kolejnych około 22 000.
... a poza tym nigdy się już chyba nie spotkamy,
niech Cie pancerz i moje myśli od pocisków bronią...
Awatar użytkownika
gruzin85
Moderator lokalny
Posty: 276
Rejestracja: pt lis 06, 2009 8:57 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Rudy 102

Postautor: gruzin85 » ndz mar 25, 2012 11:29 pm

A kiedy weszły do akcji??? Na wieżyczce jednego z tych czołgów widniała data '43. Ale mogę się mylić oczywiście ;)
oto zdjęcie daty, tak myślę, że to data :roll: przynajmniej sowieci na częściach od radiostacji tak podawali datę :D Obrazek
Kompanja Brus >>> Kocham Polskę! Kochaj ją i Ty! :-)
Awatar użytkownika
michalziem
Posty: 123
Rejestracja: czw cze 03, 2010 10:42 pm
Lokalizacja: Źródła

Re: Rudy 102

Postautor: michalziem » pn mar 26, 2012 9:07 pm

Hmm pierwsze t-34/85 do jednostek RKKA trafiły zapewne w pierwszym kwartale, początku drugiego 1944 roku.

Te "43" to na pewno nie data. To są jakieś numery seryjne wieży.

Wszystkie czołgi T-34/85 z zewnątrz są niemal identyczne.
Z zewnątrz można je rozróżnić tylko na
- wojennej produkcji
- produkcji powojennej

Można to rozpoznać po sposobie łączenia płyty czołowej z płytą dolną.
W czołgach produkcji wojennej stosowano belkę łączącą (lewa strona)
W czołgach powojennych płyty były spawane "na styk" (prawa strona mojego porównania)
belka.JPG
belka.JPG (68.24 KiB) Przejrzano 7508 razy
Belki łączącej na pewno nie miały czołgi produkowane po wojnie w Polsce i Czechosłowacji, natomiast w ZSRR to rożnie bywało, w którejś fabryce jeszcze podczas wojny zrezygnowano z belki, ale nie jest to informacja na 100% pewna.

Tak na szybko z ciekawostek które można wyszukać w internecie to np:
Według instrukcji T-34/76 spalał (mowa o oleju napędowym):
- na drodze gruntowej 230l/100km
- na szosie 160l/100km

Zużycie oleju silnikowego:
- droga gruntowa 10l/100km
- szosa 5l/100km
To są dane "książkowe". W praktyce wychodzi więcej, a w trudnym terenie znacznie więcej :D
Dla T-34/85 normy zużycia oleju napędowego były większe o ok. 30 litrów.


Wersji T-34 było wiele. Np.
T-34 model 1940 (w starszych źródłach: T-34A) okres produkcji od połowy 1940 roku do połowy 1941 roku
wielkość produkcji około 950 czołgów
T-34 model 1941 (w starszych źródłach: T-34B) okres produkcji od późnej wiosny 1941 roku do 1942 roku
wielkość produkcji około 14041 czołgów
T-34 model 1942 (w starszych źródłach: T-34C) okres produkcji od połowy 1942 roku do połowy 1943 roku
wielkość produkcji około 9290 czołgów
T-34 model 1943 okres produkcji od późnej połowy 1943 roku do początku 1944 roku
wielkość produkcji około 10760 czołgów
T-34 model 1943 (zmodernizowany) Czołg posiadał wieżyczkę obserwacyjną dowódcy.

T-34/85 model 1943 okres produkcji od stycznia do marca 1944 roku
wielkość produkcji około 800 czołgów
T-34/85 model 1944 okres produkcji od maja 1944 roku do 1956 roku
wielkość produkcji około 17200 czołgów (do lipca 1945 roku)

Fabryki produkujące T-34
Spoiler:
I każda fabryka produkowała w poszczególnym roku tak naprawdę osobną odmianę tego wozu.

Był też
T-34/57 (T-34 z armatą ZIS-4) które wykorzystywano w roli niszczycieli czołgów.
T-34/85 M2 który był przystosowany do pokonywania przeszkody wodnej.

Zapewne powstały jeszcze inne wersje których tu nie wymieniłem. Niektórych z nich produkcja zakończyła się na na etapie prototypu jak np T-34-100 z armatą kalibru 100mm.

Źródła
Spoiler:
... a poza tym nigdy się już chyba nie spotkamy,
niech Cie pancerz i moje myśli od pocisków bronią...

Wróć do „Militaria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości