Tradytor | forum

Obecny kościół jest współczesny, ale ja mam inną sprawę.

Być może temat w złym miejscu, jak tak to proszę coś z nim zrobić.
Mam problem, a mianowicie.
Mam nieodparte wrażenie że jeszcze kilkanaście lat temu jeżdżąc do Płocka przez Sikórz w Maszewie Dużym stał drewniany kościół. Mam taką migawkę sprzed lat, którą pamiętam zza szyby samochodu.
Wujek google mi nie pomógł. Wiem, że obecnie stoi nowy murowany kościół. Co ciekawe, mnie zaintrygowała droga, która wiedzie obok kościoła (zainteresowani wiedzą o co chodzi).
Wiecie coś na temat starego kościoła?? Czy był? Jak wyglądał? I co się z nim stało??

To nie był stary kościół tylko barak funkcjonujący jako kościół. Kiedy oddano nowy kościół do użytku barak najzwyczajniej rozebrano. Przed wojną kościoła katolickiego na Maszewie nie było, ponieważ całą okolice (kolonie Biała, Maszewo, Chełpowo, Powsin) zamieszkiwali Niemcy. Na dzisiejszym cmentarzu przykościelnym znajduje się jeszcze kilka nagrobków
http://upstreamvistula.org/Cemeteries/C ... select=one
zastawiam mnie tylko czy przed wojną był na Maszewie kościół ewangelicki.

A to dlatego google nic nie znajduje.
Te parę lat temu mogło mi się wydawać że to jakiś zabytkowy kościół, bo tak jak pisałem to były tylko takie migawki zza szyby auta.
Cmentarz ewangelicki znam. Właśnie pisałem o drodze biegnącej przy kościele w stronę cmentarza.
Co do kościoła ewangelickiego. Takowego nie było. Z informacji zawartych w Roczniku Ewangelickim z 1925 roku w Maszewie (zapisanym jako Marzewo) były aż dwie ewangelickie szkoły podstawowe (!) co jest ewenementem na Mazowszu. Nauczycielami było małżeństwo - Albert i Melida Drung. Rocznik wspomina jeszcze istniejący w Maszewie Dozór Szkolny którego kierownikiem był nauczyciel Rennert. W szkołach w Maszewie uczono po niemiecku nauk początkowych i religii.
Istniał prywatny chór kościelny opłacany ze składek kościelnych.
Wszystko wskazuje że musiała istnieć kaplica ewangelicka (chociażby w budynku którejś szkoły). Maszewo było dość prężnym ośrodkiem ewangelicyzmu wśród otaczających je wiosek.
A mnie ostatnio nerw wziął jak zobaczyłem że nadal w uliczce powtykane są fragmenty płyt. Możesz powiedzieć czy taki stan rzeczy jest nadal? Nikomu to nie przeszkadza??

PS. Ma ktoś fotki tego drewnianego baraku??

edit.
kaplica istniała. w necie jest zdjęcie wnętrza


A tu zdjęcie szkoły:


Chór puzonistów (czyli orkiestra dęta):


Wspominany chór kościelny:


A tu fragmenty zabudowań niemieckich (Maszewo i Biała):

Szkoła stała do początku lat 90tych. Na Maszewie stał jeszcze wiatrak (gdzieś na wysokości myjni). Popytam rodzinki, o tą kaplicę. Ciotka mojej żony spędzała dużo czasu z ,,niemczakami" (tak mówili o nich Polacy) na zabawie i wiele z tamtych czasów pamięta.

Dziś opowiadał mi kolega o tym, że stary kościół (barak) był zbudowany w kilka dni. Powstawał nocą, na placu budowy pojawiało się co noc wielu mężczyzn z Maszewa. Kościół był symbolem sprzeciwu po wprowadzeniu stanu wojennego. Po rozebraniu, starego baraku, powstał pomysł, wybudowania pomnika upamiętniającego ten zryw mieszkańców Maszewa. Jednak, proboszcz nie jest zainteresowany.
Dalsze informację będę zabierał i sukcesywnie zamieszczał.

Dziś rozmawiałem z rodziną, która pamięta kaplicę niemiecką. Znajdowała się on w miejscu dawnego baraku (kościoła) w pobliżu dzisiejszego. Z przekazów wynika, że była to kaplica przycmentarna i miała nie więcej niż 20-30m/2. Stała jeszcze w latach 50tych kiedy to na Maszewie był wyłącznie cmentarz ewangelicki. Kiedy teren przejęli katolicy kaplicę rozebrano a groby...

kazet-kz pisze:

UBOOT pisze:Kiedy teren przejęli katolicy kaplicę rozebrano a groby...

Czyżby chodziło o to, że tablice nagrobne z cmentarza ewangelickiego zostały wykorzystane jako chodnik do obecnego kościoła???

to już był efekt końcowy, tego co działo się z nimi.

A cmentarz znajdował się konkretnie w miejscu obecnego katolickiego? Czy jakoś w pobliżu??

A to co z grobami - to szkoda gadać. To jest po prostu porażka. Jak księża katoliccy dawali przyzwolenia na takie działania? Żyjemy w wielokulturowej Europie, mamy XXI wiek, a tu aż wstyd mówić co się dzieje w naszej Polsce. Wymagamy od innych opieki nad naszymi mogiłami na wschodzie, a sami nie potrafimy o nic zadbać.

Witam, zebrałem bardzo dużo nowych wiadomości na temat kaplic i kościoła luterańskiego w Maszewie. Ukarzą się one niebawem w mojej oddzielnej publikacji na temat kolonistów niemiecki z moich okolic. Teraz przedstawiam kilka pamiątkowych zdjęć starego kościoła katolickiego oraz budowy nowego (aktualnego).

Dzięki Ci wielkie człowieku!
Czekam na twój oddzielny temat.
Rzecz jasna służę również pomocą.
Pozdrawiam!

osobisty dziadek z Tłuchowa opowiadał mi dwa dni temu, że pamięta czasy, gdy jeździł traktem z tłuchowa do Płocka wozem zaprzężonym w konie. W Maszewie zawsze mijał po prawej stronie drewniany kościółek oraz cmentarz niemiecki. Mówi, że w miejscu drewnianego postawiono murowany. Ile w tym prawdy? Nie wiem.

Jacek&Agatka pisze:osobisty dziadek z Tłuchowa opowiadał mi dwa dni temu, że pamięta czasy, gdy jeździł traktem z tłuchowa do Płocka wozem zaprzężonym w konie. W Maszewie zawsze mijał po prawej stronie drewniany kościółek oraz cmentarz niemiecki. Mówi, że w miejscu drewnianego postawiono murowany. Ile w tym prawdy? Nie wiem.

Na Maszewie były dwa domy modlitewne i kaplica cmentarna. Na pewno myślałem o niej.

Brak zdjęcia wnętrza, to dodaję. Generalnie ten kościół nie jest ładny, ale to ascetyczne wnętrze ma swój urok.