Strona 1 z 1

W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: ndz sie 19, 2012 11:25 am
autor: bobola
Od blisko 4 dekad mieszkam w Płocku na osiedlu Skarpa blisko, bo ok. 300 m od rzeki Brzeźnicy a dopiero w czerwcowe popołudnie uświadomiłem sobie, że mieszkając też blisko Wisły nigdy nie pomyślałem o tym, aby dotrzeć do miejsca gdzie Brzeźnica uchodzi do Wisły.
Ładna pogoda zachęciła mnie zorganizowania sobie wyprawy do ujścia Brzeżnicy. Pomyślałem, że jeśli dotrę do Wisły, to wystarczy iść jej brzegiem w stronę Winiar aż do momentu zobaczenia Brzeźnicoujścia.
No to w drogę! Zamiast drogi ulicami wybralem wariant przejścia łąką na skarpie nad jarem Brzeźnicy, by dojść do parku na Zdunach, bo tam jest zejście nad Wisłę. Założenie dobre ale wykonanie trudniejsze okazało się, że mieszkańcy pobliskich bloków odgrodzili się od łąki parkanem, w którym nie dostrzegłem jakiegoś wyjścia, doszedłem więc do końca łąki i tutaj obok betonowego płotu i wydeptanej ścieżyny, poszedłem nią i znalazłem się na skraju stromej skarpy, skąd roztaczał się widok na korony drzew rosnących na dnie jaru, ul. Szpitalną pnącą się pod górę po przeciwnej stronie jaru i na Wisłę na horyzoncie. Widok ładny ale droga w dół wydawała się zbyt trudna dla starszego pana, który ostatnio chodził po górach przed 17 laty, jednak ambicja wygrała z rozsądkiem i nie bez trudu zszedłem i znalazłem się na rozstaju dróg, wybrałem odcinek ul. Parowej prowdzącej na południe wprost do Wisły, doszedłem do miejsca gdzie ulica "wpada" do rzeki. Jej brzegiem poszedłem w kierunku Winiar aż zobaczyłem Brzeźnicoujście a w nim żeglarską przystań.
Szczęśliwy powróciłem do domu, przeglądając zrobione zdjęcia stracilem pewność, że dotarłem do ujścia Brzeźnicy. Co było dalej napiszę w ciągu dalszym.
c.d.n.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: wt sie 21, 2012 11:14 am
autor: bobola
Poszukiwań ujścia etap II
Nie dawało mi spokoju, że taka mała rzeczka ma ujście tak bogate w wodę, prawdziwe Brzeźnicoujście musi być w innym miejscu.
Po kilku dniach wznowiłem poszukiwania od rozstaju odnóg ul. Parowa. Tym razem poszedłem w prawo zabłoconą jezdnią, przy której prowadzono jakieś roboty ziemne. Po pewnym czasie za drzewami i krzakami po prawej dostrzegłem płynącą Brzeźnicę natomiast po lewej ogrodzenie a za nim akwen przystani żeglarskiej, który wcześniej uznałem za ujście. Przed sobą było już widać kończącą się ulicę i Wisłę. Droga z koleinami nad brzegiem Wisły dość szybko została zastąpiona zaroślami, między którymi zobaczyłem coś co może być ujściem. Gdy przedarłem się przez krzaki upewniłem się, że znalazłem się nad, częściowo zamkniętym przez mierzeję, ujściem Brzeźnicy!
Ale to jeszcze nie wszystko.
c.d.n.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: ndz sie 26, 2012 12:03 pm
autor: bobola
Gdy po mięsiącu znalazłem się na ul. Szpitalnej, zauważyłem z mostu niespotykany widok, brzegi Brzeźnicy, płynącej w stronę ujścia, zostały oczyszczone z roślinności a nurt ze śmieci.
Korzystając z rzadkiej okazji zrobiłem trochę zdjęć, z których kilka zamieszczam na zakończenie moich peregrynacyj do Brzeźnicoujścia.
Będąc odkrywcą :mruga: pozwoliłem sobie wprowadzić nazwy Cypel Parowy i Mierzeja Winiarska :papa:

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: ndz sie 26, 2012 4:46 pm
autor: UBOOT
Andrzeju, dla okrasy twojego tematu zamieszczam kilka fotek tego miejsca zrobionych latem 2010 r. Jednak według mnie ,,tamta" Brzeźnica była ładniejsza.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: ndz sie 04, 2013 11:34 am
autor: bobola
Poszukiwań ujścia etap III
Po roku (jak ten czas leci) od dotarcia do ujścia Brzeźnicy, postanowiłem zrobić to samo ale wędrując jej prawym brzegiem.
Zacząłem od ul. Szpitalnej, gdzie między działkami na Winiarach a mostem na Brzeźnicy odbiega,zamknięta szlabanem droga w kierunku Wisły. Założyłem, że idąc tędy znajdę ujście.Wydawało się proste ale dla mnie nie do końca wykonalne, zarośla skutecznie broniły dostępu do rzeki i tylko nieliczne prześwity pozwoliły zobaczyć jej nurt, w końcu zobaczyłem dwie rzeki, niestety roślinność zasłaniała połączenie ich nurtów. To miejsce uznałem za ujście a zrobienie zdjęcia, wyraźnie to dokumentującego, odłożyłem do jesieni gdy opadną liście.
Idąc dalej, droga zaprowadziła mnie do żwirowni (piaskowni) nad Wisłą.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: sob paź 19, 2013 11:54 am
autor: bobola
Jest już jesień ale ta złota, jeszcze z liśćmi, dlatego powróciłem na już przed rokiem przetarty szlak, aby zobaczyć Brzeźnicoujście w jesiennych barwach.
Piękna pogoda, niski stan wody w Wiśle i wycięcie części nadbrzeżnej roślinności pozwala na nowy ogląd ujścia Brzeźnicy, która na dodatek zmieniła barwę wody na zieloną.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: sob paź 19, 2013 9:08 pm
autor: prząśniczka
Zdjęcia - super, jak bym tam była.

Re: W poszukiwaniu ujścia Brzeźnicy

: czw lut 27, 2014 12:10 pm
autor: bobola
Ładna lutowa pogoda skłoniła mnie do spaceru nad Wisłę do ujścia Brzeźnicy.
Zmiany krajobrazu są niewielkie: woda trochę przybrała, mierzeja zniknęła, na brzegu bielą się resztki lodu.