Sielankowy obraz małych wiosek z małymi cerkiewkami zawdzięczamy dziś w dużej mierze ich burzliwej przeszłości. Prawosławna parafia w Holi istniała od co najmniej 1588 roku. Pierwszym ciosem w sielankę była unia brzeska. Zamiast zjednoczenia przyniosła wewnętrzne podziały. Początkowo jednak wydawało się, że jednoczy. Dochodziło do współpracy parafii katolickich z unickimi, a taka wtedy istniała w Holi. Pierwsza świątynia spłonęła wraz z całą wsią. Podpalenia dokonali w 1700 roku Szwedzi. Dwa lata później wierni postawili nową świątynię. Księgi metrykalne prowadzono tu do 1848 r. w języku polskim, później rosyjskim. 1814 rok to dla świątyni rok generalnych zmian: wybudowano dzwonnicę, postawiono dwa boczne ołtarze, a w miejsce ikonostasu wstawiono organy z sosnowickiego kościoła. Druga połowa XIX stulecia to reforma cerkwii prawosławnej. W Holi już w 1848 roku zainstalowano ikonostas. W 1875 roku parafia w Holi weszła w skład chełmskiej diecezji prawosławnej. Obszar parafii wyznaczono na osady znajdujące się w promieniu 4 wiorst od świątyni. W tej odległości znajdowały się: Hola, Zamołodycze, Krzywowierzbie, Kropiwki, Szmokotówka i przysiółek Pobiedonoscewo. Ta ostania osada zamieszkana była przez przesiedlonych tu w 1888 roku z Prus starowierców. Łącznie w 1893 roku parafia liczyła 1927 wiernych. W okresie 1915 - 1924 cerkiew była zamknięta. Jej otwarcie w 1925 wiąże się z powołaniem w Holi parafii neounickiej - pierwszej na Podlasiu. Inicjatorem był biskup siedlecki Henryk Przeździecki. W 1933 wierni prawosławni reaktywowali parafię prawosławną. Dwa lata później wybudowali dom modlitwy. Budynek ten został zburzony w 1938 roku w ramach akcji likwidacji prawosławia na Lubelszczyźnie. W 1941 roku częściowo spłonął dach cerkwi. Odbudowano go latach 1943-1944 sumptem miejscowych wiernych. Po akcji "Wisła" świątynię zamknięto, by po 10 latach ponownie otworzyć. Tym razem była filią parafii w Horostytach. Remont i przebudowę świątyni przeprowadzono w 1997 roku.
Obok cerkwi od 1990 roku znajduje się mały skansen. Znajdują się tu:
Chałupa z Wyryk.
Wiatrak z Wołoskowoli.
Stodółka z Okczyna-Kostomłot nad Bugiem.
Piec garncarski.
Drewniane ule zwane kołodami.
Kapliczki i krzyże.
W skansenie od 1995 roku w każdą pierwszą niedzielę po 23 lipca organizowany jest jarmark. Podczas jego trwania można nabyć miejscowe produkty artystyczne jak i spożywcze.
Kilkaset metrów dalej w stronę Zamołodycza, w lesie, znajdował się cmentarz starowierców. W okresie jego funkcjonowania nie było tu lasu, a obok była osada Pobiedonoscewo zamieszkała przez 26 rodzin przesiedlonych z Prus w 1888 roku. Ruch staroobrzędowców (starowierców lub raskolnikowów) powstał jako reakcja na reformowanie obrządku cerkiewnego. Reformę przeprowadzono w 1652 roku w celu przybliżenia się w obrządkach do ich opisów w greckich księgach. Nie dotyczyła ona dogmatów. Ale nawet takie zmiany dla części prawosławnych były zbyt wielkie. Staroobrzędowcy byli w Rosji prześladowani, z tego powodu przenosili się poza jej granice. Pod koniec XVIII w. pojawili się na Mazurach i Suwalszczyźnie. Hola była najdalej na południe wysuniętym miejscem ich zamieszkiwania. W I RP zamieszkiwało ich ok. 100 tyś. obecnie ok. 2500. Do niedawna wyróżniali się wyglądem - mężczyźni po osiągnięciu wieku chrystusowego zaprzestawali golenia zarostu. W samej Rosji czyniono próby przyjęcia ponownie do wspólnoty staroobrzędowców jako rytu wewnątrz cerkwi. Ci jednak w większości woleli pozostać poza Cerkwią.
Cmentarz starowierców pod Holą powstał w 1895 roku. Do dziś zachowały się jedynie naroża wału ziemnego otaczającego miejsce pochówków. Oznakowano to miejsce kamieniem z informacją o jego starym przeznaczeniu. Nie ma śladów po grobach. Pochówki staroobrzędowców były ziemne, a na mogiłach pozostawiano jedynie drewniany krzyż. Przewróconych krzyży ani nie stawiano ponownie ani nie wymieniano na nowe, co było częścią tradycji staroobrzędowej.
Tekst na podstawie tablic informacyjnych.
Hola (pow. włodawski)
Hola (pow. włodawski)
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Re: Hola
Być może strych wysprzątano podczas przenoszenia chałupy z jej oryginalnej lokalizacji. Ale jest nadzieja, że gnieżdżą się tam duchy przeszłości lub inne kuny.general pisze:Chałupa ładna. Jestem ciekaw co można znaleść na strychu tej chałupy?
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości