Piotrawin i św. Stanisław

Awatar użytkownika
trobal
Posty: 1197
Rejestracja: pt mar 13, 2009 9:32 am
Lokalizacja: Puławy
Kontakt:

Piotrawin i św. Stanisław

Postautor: trobal » śr wrz 23, 2009 8:28 pm

Obok kościoła w Piotrawinie stoi figura przypominająca o legendzie związanej z rycerzem Piotrem i biskupem krakowskim Stanisławem ze Szczepanowa. Legenda została spisana w połowie XIII w., więc prawie 200 lat po wydarzeniach które opowiada.

Obrazek

Rycerz Piotr sprzedał swoje dobra biskupowi krakowskiemu. Poza tym, że wziął zapłatę w brzęczącej monecie posiadał też prawo do dożywotniego zamieszkania w dobrach piotrawińskich. Po jego śmierci jednak pojawili się chętni na spadek. Liczyli na przejęcie dóbr. Zamierzali wykorzystać fakt niechęci króla Bolesława Szczodrego do biskupa Stanisława. Sprawa wydawała się im nawet wygrana ze względu na brak świadków sprzedaży jak i dokumentów związanych z tą transakcją. Z wniesieniem sprawy pod sąd królewski odczekali 3 lata po śmierci Piotra. W tym też czasie konflikt między królem i biskupem nabrzmiał już tak bardzo, że wygrana wydawała się pewna.

Król zażądał dostarczenia dowodów, bądź świadków ewentualnie stawienia się sprzedawcy na rozprawę by orzec słuszność praw do Piotrawina bp Stanisława. Gdy nadszedł termin wyznaczony przez władcę, Stanisław poprosił jeszcze o 3 dni zwłoki, które też otrzymał. Przez te 3 dni wznosił modlitwy nad grobem Piotra prosząc Boga o pomoc w tej sprawie. Trzeciego dnia nakazał grób rozkopać i odkryć wieko trumny. Z jej wnętrza wyszedł zmartwychwstały rycerz i poświadczył fakt sprzedaży Piotrawina w obecności zgromadzonych wielmoży. Na pytanie czy chce jeszcze przez parę lat pożyć, miał odrzec, że woli powrócić do czyśćca gdzie pozostało mu już niewiele czasu do odpokutowania swych ziemskich grzechów. Zszedł więc ponownie do grobu, wieko trumny zabito gdy wyzionął ponownie ducha, a trumnę zasypano ziemią.

Tym sposobem biskup krakowski potwierdził swoje prawa do Piotrawina. Na pamiątkę w pobliżu grobu posadzono lipę - korzeniami do góry. Rosnąć miała tu do 1930 roku. Obecnie są to 3 lipy które odbiły z korzeni pozostałych w ziemi.

Cała ta opowieść znalazła się w dziele spisanym przez Wincentego z Kielczy pt. "Vita major" a zaprezentowana wersja jest uwspółcześnionym językowo skrótem.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"

Wróć do „Legendy, mity, opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość