Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Tutaj możesz zadać pytanie związane z tematyką forum (tj, historii, eksploracji, etnografii itp. itd)
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Majsterek » pn wrz 03, 2018 9:47 pm

Mam pytanie do forumowiczów, szczególnie tych z okolic Sierpca.
Nie dotarłem jak dotąd do publikacji, a pokrywających się świadectw przekazywanych ustnie jest dość sporo. Chodzi o trzy kwestie:

  • Zbrodnia w lesie Troska za Sierpcem - miały przychodzić transporty z ludźmi do egzekucji. Śmierć miało ponieść kilkadziesiąt osób;
  • Akcja w Antoniewie koło Gozdowa. Duża część rdzennych mieszkańców została wywieziona w nieznane miejsce i nie wróciła. Za typowanie ludzi do wywózki odopowiadał "kolonista" bądź polski volksdojcz nazwiskiem Kamień, miały przeważyć jakieś względy osobiste. Został za to po wojnie zlikwidowany przez lokalnych ocalałych, możecie ich nazwać NSZ-towców;
  • Sprawa zlikwidowanych w Wymyślinie Żydówek - tutaj funkcjonował również obóz pracy dla kobiet - o tym wzmianki są w kilku wydawnictwach o tematyce sierpeckiej, ale nieścisłe.

Jeśli ktoś coś czytał/rozmawiał/pamięta, będzie dobrze jak się podzieli.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca

Postautor: Majsterek » czw lis 08, 2018 8:38 pm

Odnośnie pierwszego z wymienionych poprzednio zdarzeń, można coś wyczytać we wspomnieniach Stefanii Głuchowskiej:
Wojenne dzieciństwo w. Wspomnienia Sierpczan, Sierpc 1998 pisze:Zastraszanie było jedną z metod niemieckich. Wstrząsającym wydarzeniem była egzekucja na “Glinkach” (za szpitalem), gdzie 42 więźniów rozstrzelano, tylko Kazimierzowi Rzeszotarskiemu udało się zbiec. Oficjalnie wiedziano o podobnej egzekucji przez powieszenie w Rościszewie, a nieoficjalnie nocami wywożono chorych, starych, niezdolnych do pracy fizycznej i rozstrzeliwano w okolicznych lasach - np. na Trosce. Jeszcze po skończonej wojnie można było dostrzec ślady zasypanych rowów, na których ziemia zarywała się pod stopami. Nie oszczędzano też dzieci. Kiedy kierownik ogrodu miejskiego zaobserwował 2 dziewczyny biegające, a nie pracujące, na wieczornym apelu wymierzył kijem chłostę większości dzieciom. Bił, dopóki się nie zmęczył, a opiekunów na początku spoliczkował.
Wg wspomnień ostatniego świadka tamtych zdarzeń (ur. 1933, zam. Rydzewo), Niemcy mordowali tu dziesiątki jeśli nie setki ludzi, również dzieci, co najbardziej zatrważające, również przez masowe topienie w pobliskiej rzece Skrwie. Natomiast w materiałach IPN czytamy:
Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, Ankiet Sądów Grodzkich sygn. 44, k. 667 pisze:Funkcjonariusze gestapo z Sierpca zastrzelili w lesie "Troska" oraz w pobliżu siedziby gestapo kilkudziesięciu Polaków chorych umysłowo, chorych wenerycznie i niedołężnych.
Ustalono nazwiska 5 ofiar:
Bednarski Władysław
Felic Zygmunt
Liszewska ?
Smardzewska ?
Strześniewska Aurelia


We wspomnieniach najstarszych mieszkańców Rydzewa przewija się informacja, o masowych egzekucjach nad samą Skrwą w rejonie Troski. Skazańcy mieli być topieni "hurtowo" w rzece!

Jak widać na zamieszczonej mapie, lasów w latach 30 nie było na Babcu-Trosce tyle co obecnie. To znacznie ułatwia sprawę jeśli chodzi o lokalizację. Właściwie pozostaje las na prawo od szosy w kierunku Szczutowa. Znajdują się tam dziwne zadolenia o bardzo nieregularnych kształtach. Zupełnie nie pasujące do łagodnie opadających do Skrwy obszarach przyległych. Tak więc będzie zwiad terenowy.
Screenshot_1.jpg
Screenshot_1.jpg (187.5 KiB) Przejrzano 6565 razy
Odnośnie drugiego punktu też jest pewna poszlaka w materiałach IPN:
Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939-1945 Województwo płockie pisze:Żandarmeria i funkcjonariusze gestapo rozstrzelali około 40 osób, przywiezionych z terenu powiatu sierpeckiego. Danych personalnych ofiar nie ustalono
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Majsterek » wt maja 28, 2019 4:58 pm

Rozszerzyłem temat, żeby nie rozdrabniać uwagi odwiedzających forum, tym razem jednak sprawa dotyczy terenów bliżej Płocka. Proboszczewice. Z dwóch źródeł "osobowych" uboga w szczegóły informacja o egzekucji, na którą spędzono jako widownię wiernych po niedzielnej mszy świętej, w celu zastraszenia oczywiście. Później skojarzyłem, że historia ta utrwaliła się w pamięci również rodzinnej. Nie pamiętam jednak szczegółów. Jeden z braci dziadka miał uczestniczyć jako świadek w tym niemieckim widowisku, przez przypadek akurat w tę niedzielę będąc w tamtejszym kościele. Skazańców było prawdopodobnie kilku, a miejscem zbrodni któraś z rozlicznych tamtejszych żwirowni, prawdopodobnie ta po drodze na Gozdowo. Ponawiam więc pytanie, może ktoś z forumowiczów coś kojarzy z rozmów ze swoimi rodzicami, dziadkami? Pisane źródła milczą.

Udało się znaleźć informacje o egzekucji w Proboszczewicach.
Założono oddzielny wątek na ten temat.

Kolejny temat to powrót w rejon Sierpca. Borkowo Kościelne otaczają zręby niewielkich lasów. Gdzieś w jednym z nich znajdowała się/znajduje mogiła żołnierzy WP z Kampanii Wrześniowej, którzy po odwrocie i rozbiciu ukrywali się w tej okolicy. Niestety zostali zadenuncjowani przez któregoś z rozlicznych miejscowych folksdojczów. (A było ich tu wiele, o czym ludzie mówią do dziś, nie są to wspomnienia o dobrych, przedwojennych sąsiadach.) Rozmówca z Borkowa Kościelnego zdaje się rozróżniać tę sprawę, ale nie zna miejsca.
Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939-1945 Województwo płockie:
BORKOWO KOŚCIELNE, gm. Sierpc
- 14.05.1940
Hitlerowcy rozstrzelali b. Żołnierzy WP.
Zwłoki ofiar zostały pochowane w miejscu egzekucji, w lesie. Nazwisk zamordowanych nie ustalono.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Majsterek » czw maja 14, 2020 9:46 pm

W Gulczewie w 1941 Niemcy mieli rozstrzelać 80 Żydów - zwłok nie ekshumowano. Tak więc, jeśli zdarzy się (a może już się zdarzyło :oczko2: ) że podczas prac budowlanych, w tej intensywnie zabudowywanej, ościennej, przypłockiej miejscowości ktoś znajdzie coś, czego nie chce znaleźć, to już mniej więcej wie co to jest.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Majsterek » ndz maja 24, 2020 4:02 pm

Chmieleszczyzna - ta nazwa miejscowości, a raczej przysiółka, dotyczy Starego Malanowa. Gestapo rozstrzelało tu w 1942 trzyosobową rodzinę. Ojciec, matka i córka zostali zabici przez niemieckich rzeźników za posiadanie radia.
Ta krótka wzmianka pojawia się w Rejestrze IPN, bez przytoczenia nazwiska, którego nie ustalono. To dziwne, bo jeśli była to cała rodzina, należałoby przypuszczać że to miejscowi. We wsi prawdopodobnie taka historia dotycząca sąsiadów zachowała się w przekazach mówionych. Może ktoś z forumowiczów, z okolic Mochowa, ma jakieś informacje na ten temat?
Załączam mapkę, żeby zorientować, gdzie się to mieści:
Chmieleszczyzna.jpg
Chmieleszczyzna.jpg (159.28 KiB) Przejrzano 4681 razy
Awatar użytkownika
Thomas
Moderator globalny - Stowarzyszenie
Posty: 1509
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
Kontakt:

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Thomas » śr paź 18, 2023 5:04 pm

Majsterek pisze:
pn wrz 03, 2018 9:47 pm
  • Zbrodnia w lesie Troska za Sierpcem - miały przychodzić transporty z ludźmi do egzekucji. Śmierć miało ponieść kilkadziesiąt osób;
Jako, że sprawa ta pozostaje wciąż enigmatyczna, choćby ze względu na rozbieżność relacji - włącznie z doprecyzowaniem miejsca zbrodni, wciąż błądzimy po omacku.
Swego czasu zebrałem na Starym Sierpcu (w szkicu poświęconym przysiółkowi Piekiełko >>) relacje o zbrodni niemieckiej ze stycznia 1940 roku, gdzie w podsierpeckich lasach (w 2007 roku wprowadzono do literatury dookreślenie "we wsiach Troska i Piekiełko") wymordowano grupy niepełnosprawnych i starszych ludzi. Piekiełko to była niegdyś część Studzieńca (pocz. XX w.), ale wydaje się, że w latach II wojny światowej już mogło należeć do Babca-Troski, dość powiedzieć, że dziś Babiec-Troska to część Rachocina - stąd niby trzy różne lokalizacje, a może chodzić dokładnie o to samo miejsce.

W wydanej w 2022 roku książce "Polacy, Żydzi, Niemcy Ziemi Sierpeckiej w okresie międzywojennym i w czasie II wojny światowej" Krzysztof Stręciwilk opracował temat poświęcony miejscu zbrodni niemieckiej w Rachocinie. Jako, że myślę, że chodzi o to samo miejsce, pozwalam sobie zacytować in extenso tekst:
Zbrodnie hitlerowców na niepełnosprawnych mieszkańcach Sierpca
Opracowanie Krzysztof Stręciwilk [s. 52-53]
Zofia Niemczewska ur. w 1936 roku, zam, w Rachocinie w oparciu o rozmowy z mieszkańcami Rachocina, którzy pamiętali czasy okupacji hitlerowskiej oświadczyła, że na początku wojny w lesie przy drodze Sierpc-Szczutowo zostało rozstrzelanych około 12 Polaków. Wszystkich zakopano w jednym dole. Były to osoby starsze oraz niepełnosprawne. Po zakończeniu wojny, prawdopodobnie w 1946 roku ekshumowano ciała zamordowanych mieszkańców Sierpca i pochowano w zbiorowej mogile, gdzie obecnie znajduje się pomnik poległych w powstaniu styczniowym. Wobec zaniedbań ze strony ówczesnej władzy nie udokumentowano tego wydarzenia poprzez zamontowanie stosownej tablicy.
Zofia Niemczewska wspomina, że przez dłuższy czas w miejscu, gdzie dokonano zbrodni ułożony był krzyż z kamieni, który został zniszczony w związku z pracami leśnymi. Powyższe fakty potwierdził Waldemar Niemczewski mieszkaniec Rachocina.
Na temat hitlerowskich zbrodni popełnionych na niepełnosprawnych mieszkańcach Sierpca wypowiedział się Stanisław Przybyszewski ur. 25.07.1945 roku zam. w Rachocinie.
Rodzice Stanisława; Henryk i Maria Przybyszewscy wraz z córką Heleną (ur. 1939 r.) i synem Stefanem (ur. 1941 r.) w okresie okupacji mieszkali w 14 ha gospodarstwie w Rachocinie. Poza nimi we wsi mieszkała m.in. rodzina Leona Rudzińskiego i Adama Kurkiewicza. Sołtysem był Ostrowski, który nie działał na szkodę mieszkańców wsi.
Po wojnie Leon i Adam odwiedzali Henryka i w czasie prowadzonych rozmów wspominali okres okupacji niemieckiej. Częstym tematem dyskusji były zbrodnie popełnione przez hitlerowców na niepełnosprawnych mieszkańcach z Sierpca. Byli zgodni, że Niemcy na początku wojny kilkunastokrotnie przywozili samochodami do lasu przy drodze Sierpc- Szczutowo w pobliże Rachocina osoby przewidziane do likwidacji z uwagi na ich chorobę. Zbrodnie odbywały się wczesnym rankiem. Osoby rozstrzelane były wrzucane do dołów a następnie zasypywane ziemią.
Adam Kurkiewicz opowiadał, że pewnego poranka słysząc strzały karabinów skierował się w ich stronę. Jednakże widząc żandarmów oddalił się niezauważony w stronę zabudowań sołtysa. Asekurując się na wszelki wypadek koniecznością załatwienia spraw służbowych Był przekonany, że gdyby go zauważono zostałby zastrzelony,
Stanisław oświadczył, że już w czasie wojny mieszkańcy Rachocina wiedzieli o tym, że ofiarami hitlerowców są osoby niepełnosprawne z Sierpca. Wiedzę na ten temat uzyskali prawdopodobnie w czasie nieformalnych kontaktów z sierpczanami w kościele na mszach bądź też na targowisku, gdzie handlowali produktami rolnymi.
Stanisław potwierdził wypowiedź Zofii Niemczewskiej, że po wojnie w miejscu, gdzie odbywały się masowe egzekucje mieszkańców Sierpca ułożono z kamieni krzyż, który w latach 90-tych przestał istnieć. Stanisław nie słyszał, aby po wojnie ekshumowano zamordowanych w rejonie Rachocina i przenoszono w inne miejsce.
Z kolei na stronie 752, w ramach postulatów, które zrodziły się po wydaniu książki zanotowano, iż należy:
podjąć współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej w Warszawie w celu udokumentowania zbrodni hitlerowskich na osobach niepełnosprawnych z Sierpca i okolic w miejscowości Rachocin.
W dniu 13.05.2022 r. w Sierpcu z inicjatywy posła Piotra Zgorzelskiego i Lecha Stasiaka doszło do spotkania z przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), w którym uczestniczyli: z-ca Prezesa IPN dr Mateusz Szpytma, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek, Lech Stasiak oraz Krzysztof Stręciwilk. Głównym tematem rozmów były zbrodnie hitlerowców na osobach niepełnosprawnych pochodzących z Sierpca i okolic. Krzysztof Stręciwilk poza przekazaniem stosownych dokumentów na tę okoliczność, wskazał Rachocin jako miejsce ewentualnych mordów. W tej części spotkania uczestniczyli ponadto: Waldemar Niemczewski i Stanisław Przybyszewski. Wymienieni jednoznacznie potwierdzili miejsce zbrodni hitlerowskich twierdząc, że w latach 90-tych symbolizował je krzyż ułożony z kamieni i palące się znicze.
W celu potwierdzenia bądź też wykluczenia zagłady osób niepełnosprawnych z Sierpca i okolic w okresie okupacji IPN podejmie działania ukierunkowane na odnalezienie zbiorowych mogił w Rachocinie.
Pozostaje czekać efektów tych działań i śledzić na bieżąco, co ze sprawą Rachocina/Troski/Piekiełka i zbrodni tam popełnionej będzie dalej się działo.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Nierozpoznane zbrodnie niemieckie w okolicach Sierpca, Płocka

Postautor: Majsterek » pt paź 20, 2023 11:27 am

Witam, dziękuję Tomkowi za podjęcie tematu, który znajdzie się pewnie niebawem w osobnym wątku. Nie wiem na ile udało się zlokalizować miejsce egzekucji podczas wspomnianej wizyty przedstawicieli IPN. Poumierali niestety świadkowie, i to w ostatnich latach. Jest to mód błąd, bo nie zdążyłem porozmawiać ze wszystkimi. Wątpię, żeby sprawa znalazła pozytywny bieg dalszy. Rozmawiałem w tej sprawie z leśnikami - na tą chwilę nic nowego.

Wynikiem tych rozmów jest jednak uchwycenie wskazań do określenia pochodzenia innego obiektu, któremu od lat się przyglądałem. Jest to temat o zbliżonej tematyce. Szosa z Sierpca w kierunku Bieżunia. Miejscowość Nadolnik. Po prawej stronie jezdni, przy skrzyżowaniu z leśną drogą, można zauważyć betonową płytę. Przejeżdżając w okresie święta zmarłych, można dostrzec znicze. Wg jednego ze starszych pracowników leśnych, w pobliżu Niemcy mordowali mieszkańców Sierpca. Tak jak w przypadku Rachocina, i tutaj chodziło o Polaków chorych, starców, niedołężnych. W założeniach akcji T4, akcji eutanazji, odmawiano prawa "życia niewartego życia". Niemcy musieli jednak wspiąć się jeszcze wyżej, na nadludzki poziom chamstwa, i stosowali określenie "dezynfekcja". „Was wird durch die Desinfektion von 70 273 Kranken an RM erspart?” - to tytuł niemieckiego raportu: "Ile uda się zaoszczędzić dzięki dezynfekcji 70 273 chorych osób?".
1-IMG_20201109_131301.jpg
1-IMG_20201109_131301.jpg (214.65 KiB) Przejrzano 501 razy
Odsyłam do tematu poświęconemu masowemu mordowaniu Polaków w ramach eutanazji w nieodległym Ościsłowie, przy trasie na Ciechanów.

Wróć do „Identyfikacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości