Walcownia dość szybko znów ruszyła z produkcją. Prowadzono ją nieprzerwanie do roku 1914 gdy nie tylko zniszczono jej wyposażenie ale zniszczono też zaporę na rzeczce. Przez dwadzieścia lat produkcji nie wznawiano. W roku 1935 pojawił się jednak przedsiębiorca, który zmienił ten stan rzeczy. Utracił on co prawda zakład w okresie okupacji niemieckiej jednak nadal trwała w nim produkcja. Walcowano tu blachy do wagonów pancernych. Po zakończeniu wojny pozwolono przedwojennemu właścicielowi na wznowienie działalności i (tu następuje śmiech historii) skup na ten cel złomu wojskowego z przyczółka magnuszewskiego. Tak więc zakład wytwarzający broń zajął się jej recyklingiem. Nie trwało to długo. W roku 1949 zakład znacjonalizowano i przekazano państwowym zakładom metalowym w Radomiu. Te szybko wywiozły stąd całe wyposażenie, a budynek przeznaczyły na magazyn.
Obecnie stary i nieremontowany budynek niszczeje choć nie został rozebrany. Na placu do niego należącym znalazły miejsce blaszane garaże. Okolica zarosła roślinnością i w ten sposób niewiele budynku widać zza blaszaków i zarośli. Z tego też powodu zdjęcia są z różnych okresów wegetacji i tylko mogę żałować, że nie ma żadnego kalendarza dotyczącego wyrastania i znikania blaszanych garaży.
Zdjęcia: