Źródła Skrwy - gdzieś (pow. niewiadomojaki)

Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 947
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Źródła Skrwy - gdzieś (pow. niewiadomojaki)

Postautor: Majsterek » pn paź 20, 2014 9:39 pm

Znalezienie źródeł jakiejkolwiek rzeki to nie lada wyzwanie nawet dla najlepszych geografów. Przetrenowali to bez efektów Amerykańce i Ruscy próbując jednoznacznie określić długość Amazonki. Jedni i drudzy zarzekali się że znaleźli "jedyne prawdziwe i słuszne" źródło, tyle że jedynie słuszne względem przyjętej metodologii badań. (Fakt jest taki, że na pewno źródła Amazonki odkryli Polacy, bo przecież żadna poważna ekspedycja bez naszych nie doszła nigdy do skutku.)

Równie dziwny problem pojawia się gdy do jednej rzeki wpada "dopływ" faktycznie dłuższy niż jej dotychczasowy bieg. Taką sytuację mamy z Wisłą i Bugiem. (Wisła do Nowego Dworu + BógoNarew + Bóg jest dłuższa niż ta spływająca zza Krakowa.) A rzekło się nawet Bógonarew... . (To ten odcinek koło nowego Dworu Mazowieckiego który nie wiadomo jak nazwać.)

Wszystkie te problemy występują nie tylko przy wielkich, ale i przy małych (a może nawet częściej niż przy dużych) rzekach. Co z nimi robić? Najlepiej byłoby po prostu nie robić nic. Jakie to ma znaczenie dla spragnionego krajobrazu turysty, czy Skrwa ma tyle czy tyle na ostatniej cyfrze kilometrów? Poza tym jeśli na nic to nie rzutuje...

Niestety, nie jest tak kolorowo. Jak geografia geografią, tak pewne rzeczy próbuje się ustalić "w miarę" pewnie. Długość rzeki to parametr dodatkowy, który powstaje po znalezieniu pełnego jej działu wodnego, a to właśnie o dział wodny się rozchodzi. Dzięki znanej dokładnej powierzchni dorzecza jesteśmy w stanie na podstawie danych o opadach i szacie roślinnej policzyć retencyjność systemu rzeki, przewidzieć ilość wody jaka rzeką spływa a na tej podstawie planować rozwój naszej zabudowy, definiować parametry konstrukcji inżynieryjnych, ostrzegać o powodziach itd... (Przynajmniej tak to wygląda gdy ktoś w ogóle zajmuje się planowaniem gdzieś.)

Dla tego też w ramach naszej sobotniej ekspedycji odwiedziliśmy miejsce które uchodziło dotąd za źródła Skrwy. I za długo już pewnie nie pouchodzi. Arek swą książkę o Skrwie próbuje uskrobać nader skrupulatnie w czym mu pomagam, ale dzisiejszy dzień spędzony nad topografkami rzuca trochę nowego światła na tę sprawę. We wcześniejszych opracowaniach przyjmowano początek Skrwy jako wyjście z jeziora Skrwilno. Później doszła wersja dopływu źródłowego z miejscowości Zdrojki. Tyle że jezioro ma drugi co najmniej równorzędny, a jak się okazuje dłuższy dopływ - Okalewkę. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Załączniki
Skrwadrzce.jpg
Stan na 20.10.2014
Skrwadrzce.jpg (115.95 KiB) Przejrzano 3045 razy
1-DSCF2121.JPG
1-DSCF2121.JPG (177.1 KiB) Przejrzano 3045 razy
2-DSCF2115.JPG
2-DSCF2115.JPG (115.92 KiB) Przejrzano 3045 razy
Awatar użytkownika
Dziadek Jacek
Posty: 219
Rejestracja: ndz lut 02, 2014 10:50 pm

Re: Źródła Skrwy - gdzieś (pow. niewiadomojaki)

Postautor: Dziadek Jacek » wt paź 21, 2014 9:21 pm

Zauważyłem, że większość rzek na Z. Dobrzyńskiej (zapewne i w innych regionach) ma nazwy nadane od grodów nad nimi zbudowanych (a może odwrotnie). Chełmica, Kamienica, Skrwa, Lubianka, Niedźwiadka, Dylownica. Nawet Mień nazywał się chyba Lipianką.
W średniowieczu, a może wcześniej (nie doszedłem do informacji), przebiegi rzek wyglądały całkiem inaczej. Kotlina jezior skępskich miała odpływ w rzeczce Czernicy (od grodu w Czermnie - Babie Ławy) wpadającej do Skrwy. Powstały przełom Mienia w Żuchowie zachwiał całym systemem i wszystko zmienił. Czernica stała się suchym - okresowym rowkiem melioracyjnym, odwadniającym wysuszone grzęzawiska w okolicach Ligowa. Mień zaś ma dwie odnogi - Lewy Mień i Prawy. Ten Lewy, prawdopodobnie pierwotny, jest o wiele krótszy od prawego. A Prawy, w Żuchowie i Józefkowie zwali go zawsze Strugą, powinien się kończyć na J. Małym w Skępem, które jeszcze przed II W Św było jednym akwenem z J. Wielkim. Istnieje dalszy bieg Mienia - Strugi przy samym "Starym" Skępem. Wygląda on na przekop z J. Świętego i nie wiadomo kiedy i czy faktycznie go przekopywano. Może on istniał jeszcze przed powstaniem przełomu w Żuchowie a kierunek jego przepływu był przeciwny do obecnego - do J. Świętego, z którego prawie w tym samym miejscu wypływa (wypływała) Czernica.
Przez całą dalszą kotlinę jezior skępskich płynie rzeczka, którą już nie nazywa się Czernicą a Mieniem (Prawym), łączącym wszystkie jeziorka - pozostałości po osuszonych jeziorach (zapewne ogromnych) tej kotliny, zwanych "Bagnami Patana" (Rezerwat Mielno). Idąc jeszcze dalej, "mokre" ślady ciągną się za Blinno do J. Likieckiego i nawet jeszcze dalej. Podmokłymi dolinkami, zapewne na stałe mokrymi w średniowieczu, można było jakimś czółnem przedostać się z Dobrzynia czy Płocka aż do Rypina.
Zapewne ze Skrwą było podobnie. Melioracje z XIX w zniekształciły jeszcze bardziej dawne cieki i nawet jak Okalewkę przechrzci się na Prawą Skrwę, to jeszcze przez setki lat będą ją nazywali po staremu, podobnie jak w Żuchowie nie Mień a Struga.

Jeśli się nie znudziliście moimi "mokrymi" wywodami to jeszcze jedna z "rzecznych" ciekawostek Ziemi Dobrzyńskiej - wkleję całą notatkę:
Przeszukując w mych „wędrówkach po mapach”, tereny na północ od Rypina zainteresowałem się Dzierznem. Miejscowość ta nie ma średniowiecznej metryki, ale szukając jej, natrafiłem na ciekawy wpis w „Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego”. Myślę, że „dziwo” warte jest upowszechnienia, gdyż nie jest częstym zjawiskiem geograficznym a podobnie jak drumliny wystąpiło akurat tutaj na Ziemi Dobrzyńskiej. Okolice tej miejscowości są najbardziej wypiętrzonym miejscem regionu, którego najwyższe wzniesienie, 154 m.n.p.m. znajduje się 3,5 km na południowy zachód w stronę Sumina (rypińskiego). Samo Dzierzno leży w niecce na 128 m. A oto treść informacji:

… Dobra Dzierzno leżą przy samej granicy królestwa polskiego. Ziemia dobra, pięknie zagospodarowana. Zabudowania dworskie piękne, nowe, smołowcem kryte. Gumna wraz z ogrodem owocowym dotykają samej linii granicznej królestwa, którą stanowi strumień maleńki zwany Pissa mający tą rzadką osobliwość, że ze źródeł właśnie w tym ogrodzie znajdujących się płynie w dwóch kierunkach. 1) jednem małem korytkiem wijąc się ustawicznie na północo-wschód ku Rokitnicy, dalej do Ostrowia gdzie wpada do innego strumienia i 2) w kierunku zachodnio-północnym około Kretek Dużych, Osieka i pod Łapinożem wpada do Rypienicy, stanowiąc ciągle granicę państw oraz prywatnych własności kongresem wiedeńskim oznaczonych…
Przyglądając się kiedyś granicy z Prusami na mapie z 1784 roku myślałem, że zaszła pomyłka z kierunkami płynięcia rzeki, że kartografom pomyliły się nie tylko ich nazwy ale również same rzeki. Znalazłem to miejsce na dzisiejszych mapach. Początkiem dwóch , nie jak dawniej uważano jednej, płynącej w dwu kierunkach rzeki, jest niewielka sadzawka – podmokła łąka. Wypływają z niej dwie rzeczki nazwane tak samo Pisiak, z tym, że jedna ma (dziś) do „Pisiaka” umieszczonego w nawiasie dołożoną drugą nazwą Pisa. Ten Pisiak, płynący na wschód wpada do większej rzeczki o podobnie brzmiącej nazwie co płynąca na zachód rzeczka tylko, że przez dwa „s” Pissa. Płynie ona z J. Księtego i jest dopływem Brynicy a ta - Drwęcy. Pisa (Pisiak) płynąca na zachód, jest dopływem Rypienicy a ta również wpada do Drwęcy jednak o wiele niżej. Wspomniany przez „Słownik” ogród ze źródłem leżał akurat na dziale wodnym, podobnym jak bagienka w okolicy Sumina. Tam jednak Lubianki płynącej na zachód nie połączono na mapach ze strumyczkiem płynącym na wschód.

Wróć do „Architektura natury”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości