Witam! To mój pierwszy post (nie licząc tego, w którym się przedstawiłem
). Ponieważ cmentarz w Wysokim Kole był pierwszym cmentarzem wojennym z I wojny światowej (poza Warszawą), jaki widziałem, to zacznę od niego.
W 1969 r., w czasie wakacji szkolnych, pojechałem z matką do miejscowości Wysokie Koło w gminie Gniewoszów, powiat Kozienice. Mama brała udział w pomiarach inwentaryzacyjnych miejscowego kościoła, a ja się nudziłem. Poznani miejscowi chłopcy pokazali mi cmentarz wojenny z I wojny światowej. Widok był przygnębiający. Cmentarz porastała trawa po pas. Gdzie niegdzie leżały resztki zmurszałych drewnianych krzyży. Starałem się z nich odczytać napisy. Były w języku niemieckim, którego nie rozumiałem. Spisałem je na kartce papieru, aby w Warszawie przetłumaczył mi je ojciec. Myślałem, że to legioniści, ale ojciec powiedział, że są to groby żołnierzy niemieckich lub austriackich. Parę lat temu, w lecie przejeżdżałem przez Wysokie Koło i na poboczu drogi zobaczyłem ten cmentarz wojenny. Okazało się, że władze tutejszej gminy zadbały o to miejsce. Niestety z tablicy umieszczonej na cmentarzu wynikało, że dokumentacja cmentarza nie zachowała się. Nie znana jest ilość pochowanych żołnierzy, ani ich nazwiska. Przyznam, że zrobiło mi się smutno, bo w 1969 r. spisywałem z resztek krzyży jakieś nazwiska. Ale było to tak dawno ... Parę miesięcy później, przy porządkowaniu dawno nieczytanych książek odnalazłem te notatki! Kartka papieru przeleżała kilkadziesiąt lat wetknięta jako zakładka w książkę! Okazało się, że z sześciu ocalałych krzyży spisałem następujące dane:
14 osterreichische Krieger, 8 russische Krieger, 21 russische Krieger.
Obln Wiktor Hartmann, L.I.R. 46, 23.7.1915
Stanislaus (lub Stanislas) Kaczmierczak, L.I.R. 196
Dietrich Warnken, G.R.R. 25.
Wysłałem te dane do UG w Gniewoszowie, ale nikogo to nie zainteresowało …
Napisałem więc do speców z niemieckiej strony weltkriegsopfer. Niemcy ustalili, że L.I.R. 46 (Landwehr Infanterie Regiment 46 – formowany w Wielkopolsce) należał do 3 Landwehr-Division, która rzeczywiście w lipcu 1915 r. działała w tym rejonie. Wchodziła w skład grupy, którą dowodził gen. R. von Woyrsch. Dane Oberleutenanta Hartmanna zapisałem więc bez błędu. Niestety, jeżeli chodzi o dwóch pozostałych żołnierzy, to te krzyże były bardzo zbutwiałe i nazwy jednostek chyba źle odczytałem, bo w ani w armii austro-węgierskiej ani w niemieckiej nie było pułków o takich numerach. Wg. Niemców Kaczmierczak służył zapewne w 6 kompanii L.I.R. 19 (formowany w Głogowie i Legnicy), a Dietrich Warnken był artylerzystą z pododdziału (2 bateria?) GFR 5 (a nie GRR 25). GFR 5 to Garde-Feldartillerie-Regiment 5 (5 pułk artylerii polowej gwardii). Oba te pułki walczyły w lipcu 1915 r. w grupie gen. R. von Woyrsch’a
trobal pisze:Spoczywają tu żołnierze polegli w październiku 1914 w walkach o twierdzę Dęblin. Ponieważ brak jakichkolwiek zapisów dotyczących tego pochówku, wszyscy tu pochowani pozostają bezimienni.
Jak widać na cmentarzu w Wysokim Kole spoczywają nie tylko żołnierze austro-węgierscy i rosyjscy polegli w październiku 1914 r., ale także żołnierze niemieccy polegli w lipcu 1915 r. Jeszcze w 1969 r. nie wszyscy byli bezimienni …
Niestety nie spisałem kiedy polegli ci „osterreichische Krieger” i „russische Krieger” … Napisy były ledwo widoczne na tych sześciu krzyżach (trzy lub cztery jeszcze stały). Resztki kilku innych krzyży leżały w trawie … Aparatu fotograficznego jeszcze wtedy nie miałem.