Cześć kolego Majsterek !
Cmentarz jest rzeczywiście położony po południowej stronie jez. Lidzbarskiego, ok. 2 km. od Lidzbarka Welskiego. Do Klonowa (dawnej stacji PKP), które leży w powiecie
działdowskim jest dalej.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klonowo_(p ... %82dowski)
Opisałem ten obiekt już w 2007, a panowie z ROPWiM troszkę na tym skorzystali
Możecie porównać oba opisy.
http://www.rowery.olsztyn.pl/wiki/miejs ... dzbark_wel
http://groby.radaopwim.gov.pl/grob/9464/
Od tego czasu kilka razy opis poprawiałem (ostatnio w 2013), ale ciągle jakoś mi się nie chce wstawiać nowych zdjęć. Im człowiek starszy tym bardziej leniwy, a tu jeszcze wiek emerytalny przedłużają …
Kiedyś to, co zostało z cmentarza wyglądało fatalnie. Stał tylko pomnik obrosnięty krzakami, a tuż koło niego jeździły sobie ciężarówki i samochody do pobliskich ośrodków wczasowych
Tak jakby nie było innej możliwości
Nikomu przez lata nie przeszkadzało, że jeździ po grobach. Na cokole zbudowanym jeszcze przez Niemców była tablica z napisem:
"TU ZNAJDUJĄ SIĘ MOGIŁY ZBIOROWE ŻOŁNIERZY RÓŻNYCH NARODOWOŚCI POLEGŁYCH W LATACH 1914-1945"
Teren cmentarza był pokryty krzewami i chwastami. Przy opisie korzystałem z pracy Edwarda Klemensa "Karty z dziejów miasta Lidzbarka" i powtórzyłem za nim informacje o pochówkach z 1920 r. Teraz wcale nie jestem tego pewien. Były walki pod Brodnicą, ale w samym Lidzbarku raczej nie. Sowieci wysadzili w powietrze wiadukt kolejowy i ... dali drapaka
Jeden żołnierz WP spoczywa na cmentarzu katolickim. Możliwe, że tu pochowano paru bolszewików. W 1945 prawdopodobnie pogrzebano tu żołnierzy Wehrmachtu poległych 19 stycznia 1945 roku.
Teraz wygląda to naprawdę porządnie. Teren jest ogrodzony i są symboliczne mogiły. Inaczej pewnie nie można było zrobić, bo nie było śladu po grobach. Wszystko rozjechane przez samochody. Dotychczas nie udało mi się znaleźć żadnego zdjęcia, aby się przekonać jak to wyglądało „za Niemca”.
Dodam jeszcze, że przy wyjeździe z Lidzbarka (w kier. Działdowa), był kiedyś pomnik poświęcony poległemu żołnierzowi niemieckiemu z 1914 r. wystawiony przez jego rodzinę. Oczywiście nie ma po nim śladu.
Pozdrawiam
Krzysztof