Postautor: kwis » śr maja 19, 2010 12:50 pm
Mogiła Powstańców Styczniowych na cmentarzu garnizonowym jest od roku 2001.
KAZANIE KS. PROF. MICHAŁA GRZYBOWSKIEGO podczas pogrzebu szczątków ekshumowanych powstańców z posesji ulicy Królewieckiej 22 w dniu 25 listopada 2001 roku
Od tysiąca lat, jak istnieje nasze państwo polskie, od czasów Mieszka i Chrobrego, zbierali się Polacy na cmentarzach, żeby grzebać, czcić i opłakiwać, swoich zmarłych i poległych. Rozmaite były drogi Polaków do wolności. Tak działo się przez całe tysiąc lat. Od Chrobrego do ostatniej Wojny Światowej. Od kampanii 39 roku, II Wojny Światowej. Polacy ginęli i byli chowani na polach i cmentarzach Europy, Azji i Afryki. Jedną z form dochodzenia do wolności i niepodległości, były ruchy powstańcze. Ruchy narodowe. Za kilka dni, będziemy obchodzili 170 rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego. Takim wielkim zrywem narodowy na naszej ziemi Mazowieckiej i w całym królestwie polskim, było Powstanie Styczniowe. Z tym Powstaniem, związane jest w sposób szczególny nasze miasto Płock i ziemia płocka. Tutaj, bowiem zginął z drugiej strony tych terenów, na których się obecnie znajdujemy, Naczelnik powstania gen. Z. Padlewski. Tu, w płockim więzieniu więziony, przesłuchiwany, kuszony różnymi obietnicami moskiewskimi, żeby dopomógł uśmierzyć polskich buntowników, bo tak nazywała władza carska polskich powstańców, jednak się nie załamał. Umierał, nie w takiej asyście, na Rogatkach Płońskich, mając 28 lat. W tym samym dniu na południu
Polski, więziony był i kończył życie, jego ojciec Z tym ruchem narodowym, związane było i nasze miasto w różny sposób. I duchowieństwo i kupcy i mieszczanie i brać robotnicza i młodzież. Wielu z nich przypłaciło największą ofiarą, ofiarą swojego życia. O wielu nie wie historia. Ta pisana i ta nasza lokalna. Jednym, jest to, co dzisiaj czcimy.
Wiadomo, że do powstania rwali się wszyscy. I dorośli, ale i młodzi. I w rozmaity sposób
spadały represje na tych, którzy byli uczestnikami, bądź w jakiś rozmaity sposób współdziałali. Z powstańcami. Na terenach dzisiejszej ulicy Królewieckiej, a przed stukiludziesięciu laty, w czasie, gdy było powstanie styczniowe, na tych posesjach, były ogrody. Były nieliczne zabudowania. Ale zawsze takie miejsca, zacienione, zadrzewione,
dawały schronienie, bądź to Żołnierzom, bądź to powstańcom, bądź ludziom, którzy w jakiś sposób z nimi współdziałali. Dziś, kiedy stoimy przy prochach i kościach, wydobytych z tamtej ziemi, nie możemy dokładnie powiedzieć, kim byli ci ludzie. Wiadomo, że w tamtych czasach zginęli. Prawdopodobnie zginęli w sposób skrytobójczy. Czy ktoś z nich, jak to wykazały badania antropologiczne, ten starszy był uczestnikiem, czy współuczestnikiem tych walk, w tej chwili jeszcze dziś, nie wiemy.Tę młodszą istotę, która mu pomagała, dlaczego dosięgła go śmierć w tym miejscu, tego też nie można powiedzieć. Nie ma przekazów bezpośrednich. A między innymi, nie mogło ich być, albowiem, jak wiemy w takich czasach, zawsze jest ograniczenie na wiadomości. Zawsze jest jakaś cenzura wojenna, czy też polityczna. Na pewno, było to bohaterstwo i na pewno, był to czyn patriotyczny. Świadczy o tym ta figurka, jaką ludzie zaraz na tym miejscu śmierci młodych ludzi postawili. I pamięć, którą kultywowali i przekazywali innym. Każdemu z nas, jeśli to tylko jest możliwe, należy się szacunek naszego ciała po śmierci. Ciała, czy też kości. Ci, przy których kościach się gromadzimy, nie mieli tego chrześcijańskiego pochówku. Nie mieli tego chrześcijańskiego pogrzebu. Tak jak nie miał i do dziś jeszcze nie ma i czekamy na to z utęsknieniem, bohater tego powstania gen, Padlewski, dowódca tych wszystkich, którzy przez te tygodnie i miesiące, walczyli. Dziś w tej skromnej uroczystości, chcemy oddać hołd, tym, którzy tutaj, na tej ziemi walczyli i wywalczali drogi do niepodległości. A przede wszystkim, tym, których prochy tutaj spoczywają. Niech Bóg miłosierny, przyjmie ich do swojej chwały a męczeńska krew, którą przelewali, niech będzie bramą, wprowadzającą ich do szczęśliwej wieczności.
PRZEMÓWIENIE PREZYDENTA MIASTA STANISŁAWA JAKUBOWSKIEGO podczas pogrzebu szczątków ekshumowanych powstańców z posesji ulicy Królewieckiej 22 w dniu 25 listopada 2001 roku
Wielce Szanowny Księże Profesorze, Szanowni Państwo.
Dziś jestem niezmiernie rad, że dziś możemy w tym miejscu dokonać pochówku prochów ludzkich, ekshumowanych z ulicy Królewieckiej 22. W tym miejscu bardzo bym chciał podziękować księdzu profesorowi, za piękną liturgię wszystkich przypomnienie wszystkich spraw, związanych z naszymi dziejami, które wymierzone były przecież różnymi krzyżami. I tymi małymi i tymi dużymi. A Płock i jego mieszkańcy, faktycznie ma swoja historię i to bardzo bogatą. Dlatego też, chciałbym podziękować, tym wszystkim, którzy się przyczynili do tego, żebyśmy mogli dokonać ekshumacji. Chciałem podziękować panu Zenonowi Dylewskiemu, który od lat już, zajmuje się przecież tymi wszystkimi sprawami i częstokroć z trudem dochodzi do wielu spraw. życzę mu, żeby dotąd rozpoczęte sprawy, doprowadził do końca. Chciałem również serdecznie, podziękować pani Ewie Jaszczak i Dorocie Zarembie, za to, że tak dzielnie współpracowały ze wszystkimi, żeby dokonać tego dzieła. Równie dziękuję księdzu Żebrowskiemu za wszystko, co dokonał, żeśmy mogli dzisiaj uczcić pamięć naszych powstańców. Dziękuję harcerzom za przybycie. Pocztom sztandarowym. Wszystkim nam tu obecnym. Bowiem Płock i miasto, ma swoją historię, bardzo bogatą i to, co się dokonało podczas powstań, niech w dniu dzisiejszym, będzie podkreśleniem tych 2 młodych powstańców naszego miasta. Dziękuję serdecznie wszystkim obecnym za przybycie i jeszcze raz księdzu profesorowi bardzo serdecznie dziękuję.
tekst powyżej i zdjęcia z książeczki "Losy kapliczki 1863r - Z. Dylewski
Zdjęcie nieistniejącej już kapliczki przy ulicy Królewieckiej 22 wykonał Jan Waćkowski. Za trzy lata będzie 150 rocznica zrywu narodowego - Powstania Styczniowego. Na płockich cmentarzach przy ulicy Kobylińskiego i Norbertańskiej spoczywają snem wiecznym płoccy powstańcy 1863 roku. niewielka grupa płocczan przychodzi corocznie na miejsce straceń, zapominając o innych miejscach gdzie są mogiły tych, którzy oddali życie w 1863r. Nadszedł czas by przywrócić im pamięć. Czy będziemy nadal niszczyć to co symbolizuję pamięć i tożsamość narodu, jak zniszczono kapliczkę z roku 1863
-
Załączniki
-
- karta.JPG (129.74 KiB) Przejrzano 8528 razy
-
- gw 26.11.2001.JPG (87.27 KiB) Przejrzano 8528 razy