Tradytor | forum

Uzupełniam wątek aktualnymi, jesiennymi zdjęciami cmentarza ewangelickiego.

Dzisiaj udałem się na cmentarz ewangelicki i dzięki wskazówkom fuhsi-ego znalazłem tablicę Gustawa Schaefora

Witam
Na pamiątkowej tablicy Pana Norberta Schaefora jest napisane tylko kilka słów ale za to ile można wyczytać cierpienia,poszukiwania niepoznanego ojca.
Takich historii wojennych są tysiące i to po stronie polskiej jak i niemieckiej.
Życzę Panu Norbertowi aby znalazł szczątki swojego ojca lub chociaż informacje o nim.

Pozdrawiam
Hetman

Witam serdecznie,

jest to sygnal ze strony Norberta, ze czas aktywnego poszukiwania sie skonczyla i teraz tylko pozostalo mu nadzieja na przypadek.
Pokazywalem mu odrestaurowane okopy na przeciwko j. Gorskie i moglem ma a podstawe tego Tobruka troche wytlamaczyc jakie mial jego tata szance na przezycie. Nigdy nie byl rejestrowany w niewoli. Wtedy Norbert wpadl na pomysl tej tablicy. Tego pomysla udalo sie dzieki zrozumialnosc i pomocy kr. Mateusza realizowac. Jest poczatek, moze bedzie jeszcze wiecej.......

Ten nowy chodnik przed sciana jest poczatkiem nowego lapidarium na ktorym zostane stawione uratowane nadgrobki z juz zaginionch zlikwidowanych cmentarzach i byc moze jeszcze innych ze zaginionych jeszcze istnejacych w lasach i lakach.......
Moze moge w tym jeszcze troche pomagac.

pozdrawiam serdecznie

Jako członek parafii ewangelickiej w Płocku pragnę poinformować, że proboszcz robi wszystko, aby odnowić cmentarz, czego wymierne efekty już widać. Tydzień temu powstała nowa alejka, a w planach są kolejne. Niebawem powstanie też lapidarium. Cmentarz na pewno nie popadnie w zapomnienie i będzie systematycznie porządkowany. A działania tam do najłatwiejszych nie należą - to zabytek, a przeskoczyć wszelkie kwestie konserwatorskie, wiadomo, łatwo nie jest.

Tytuł wątku "UMIERAJĄCY CMENTARZ W PŁOCKU", stracił aktualność. Dlatego otwieram wątek, którego do tej pory nie było. "CMENTARZ EWANGELICKI W PŁOCKU".
Od miesiąca często bywałem na cmentarzu PRZY ul. Kazimierza Wielkiego, aby glądać i utrwalać na zdjęciach tamtejsze nagrobki, zauwżyłem też pozytywne zmiany i zdałem sobie sprawę, że dyskusje i komentarze nie są lompatybilne z tytułem, ale dopiero ostatni post, który przysłał ARTUR_SZKOŁA BIELSK nakłonił mnie szybkiego działania.
ARTURZE, dziękuję za przysłany komentarz i już widzę w Tobie eksperta, od spraw ewangelicko cmentarnych.

A może lepiej byłoby pociągnąć tamten wątek pod nowym tytułem (ew. połączyć dwa obecnie istniejące wątki w jeden, również pod tytułem zaproponowanym przez bobolę). W końcu tam nazbierało się przez ponad rok nieco historii i dokumentacji fotograficznej. Do przemyślenia przez administratorów.

Witam
Jestem przeciwny nowemu wątkowi w tym temacie.
W poprzednim wątku jest dużo materiału i wszyscy się w nim zmieszczą.
Nie na ilość tylko na jakość
Nowy wątek zrobi tylko bałagan.
Pozdrawiam

Witam
Życzę proboszczowi parafii ewangelickiej w Płocku wytrwałości w odnowie cmentarza.
To przecież kawałek naszej historii

Pozdrawiam

Zrobił się straszny bałagan. Wątek o cmentarzu ewangelickim w Płocku istniał już od 2010 roku (lecz w dziale Ślady osadników i kolonistów >> viewforum.php?f=95) i sam go zakładałem.

W ciągu ostatniego czasu pojawiły się już dwa kolejne tematy. Postanowiłem połączyć wszystko w jedną całość nie usuwając przy tym dyskusji o "umierającym cmentarzu w Płocku". Proponuję tu kontynuować dalsze dyskusje na temat tego obiektu Pozdrowienia!

Witam,

Na obu cmentarzach przy ul. Kobylińskiego w Płocku byłem wielokrotnie. Dopiero latem w zeszłym roku udało mi się wreszcie odwiedzić cmentarz ewangelicko-augsburski. Dodatkowym bodźcem była informacja, że istniała tam kwatera wojenna z I wojny światowej

Jest to jedyny cmentarz, gdzie znajdują się grobowce z napisami w języku polskim, niemieckim, rosyjskim i francuskim.

Może jedyny w Płocku, ale zapewniam, że w Warszawie też się spotyka napisy w tych językach (+ angielski) na cmentarzach ewangelickich i na Starych Powązkach
Julie Amélie Jotterand urodziła się w Wersalu w 1863 r. a zmarła w Płocku 16 maja 1892 r. Юлiя Фридриховна Кржижанская (Julia Fridrichowna Krzyżańska z domu Brauer) żyła 67 lat i zmarła w 1889 r. A tu groby Marie Gross i jej córki Karoline Erbacher geboren Gross (napisy po niemiecku) Na drugim planie grób Oskara Szulca nauczyciela gimnazjum płockiego (napisy po polsku). Spacerowałem po tym płockim cmentarzu i szukałem śladów kwatery wojennej. Jest chyba tylko jedno miejsce, gdzie kiedyś mogła się znajdować – część położona najbliżej Wisły.
Mur z czerwonej cegły się kończy, a od strony Wisły i bulwarów cmentarz jest odgrodzony nowszym murem z białej cegły. W samym środku tego muru jest jeszcze prostokątny „występ”, na którym stoi wysoki nagrobek. Z daleka, idąc główną aleją, już miałem nadzieję, że to może resztka kwatery, ale jest tam napis - GRUFT MALTZE i data … 1850. Wygląda na to, że część cmentarza ewangelickiego leży obecnie poza murem!

Częścią przyskarpową cmentarza poprowadzona została promenada spacerowa.

Thomas – skąd masz tę informację? Jak duża część cmentarza została „odkrojona”? Czy były jakieś ekshumacje i przenoszenie pomników?

Według źródeł niemieckich w kwaterze pochowano 200 żołnierzy niemieckich, 24 austro-węgierskich i 153 rosyjskich, czyli razem 377. Całkiem spora kwatera. Miała znajdować się na Evangelischer Friedhof w Płocku. Żadnych wątpliwości – cmentarz wojskowy przy ul. Norbertańskiej nosiłby nazwę Militärfriedhof lub Kriegerfriedhof.

A tu plan z czasów wojny, kiedy die Kameraden z NSDAP „nadali” Płockowi nazwę Schröttersburg. Cmentarze katolickie przy ul. Kobylińskiego są oznaczone jako Poln. Friedhof a ewangelicki jako Deutscher Friedhof. Jak widać wszyscy pochowani tu ewangelicy zostali z urzędu pośmiertnie wpisani na DVL Krzyżyk postawiłem tam, gdzie stoi kaplica.

Pozdrawiam - Krzysztof

Witam,
patrzac na te linie wysokosci - wiadomo gdzie siagal cmentarz.....bialy mur tez swiadczy o tym....
pozdrawiam serdecznie

krzymen pisze:

Częścią przyskarpową cmentarza poprowadzona została promenada spacerowa.

Thomas – skąd masz tę informację? Jak duża część cmentarza została „odkrojona”? Czy były jakieś ekshumacje i przenoszenie pomników?

To było tak dawno, kiedy to pisałem... ale "dzwoni" mi w głowie, że opowiadał mi to swego czasu ks. Woltman Artur, proboszcz parafii EA, kiedy właśnie dopytywałem go o ten występ południowego muru z grobem Maltzów.