Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Obozy koncentracyjne, pracy, przejściowe i inne
Awatar użytkownika
Edward
Posty: 2
Rejestracja: wt lip 26, 2011 10:46 am

Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Edward » pn sie 01, 2011 8:49 am

Wpis przeniesiony z indywidualnego wątku.

Obóz pracy dla kobiet - Sierpc (dawniej Wymyślin)

W latach 90 ubiegłego wieku mój tata ś.p. Tadeusz Gąsiorowski zam. w Sierpcu zbierał materiały dotyczące obozu pracy dla kobiet w Wymyślinie koło Sierpca. Nie odnalazłem materiałów żródłowych jakie zebrał. Jedynie posiadam artykuł, który napisał o tym obozie. Artykuł o tytule "Kobiety w obozie pracy w Sierpcu", który ukazał się w Kurierze Mazowieckim nr 9/345 z dnia 18-24.03.1998 roku. Przedstawię treść tego artykułu, może ktoś posiada więcej informacji o tym obozie pracy.
Podczas okupacji hitlerowskiej Mazowsze, w tym ziemia sierpecka włączone były do terytorium II Rzeszy. W 1940 r. Landrat miasta Sierpc zajmuje majątek w Wymyślinie tzw. rejentówkę. Folwarterem majątku upraw rolnych zostaje Niemiec Burnin. Z majątku zostaje wydzielone 5 ha sadu owocowego i około 20 ha ziemi pod szkółkę drzew owocowych i ozdobnych, w tym również warzywnictwo. Nadzór nad tą częścią otrzymuje Niemiec inspektor Rene Franc zam. w Sierpcu przy ul. Tułodzieckiego. Utrzymanie w należytym stanie upraw sadu, szkółki i warzywnictwa wymaga dużej ilości rąk do pracy. Najem ludzi nawet za minimum płacy nie wchodzi w rachubę. Na jednego z ogrodników Landrat za zgodą komisarza gminy Białyszewo powołuje Czesława Drożdżewskiego zam. w Bledzewie. Landrat Sierpca ustanawia obóz pracy kobiet do pracy w ogrodnictwie. Zajmuje budynki i ogród Czesława Sulińskiego znajdujące się obok majątku. Następuje adaptowanie budynku obory na pomieszczenia dla kobiet. Budowa piętrowych prycz. W szczycie obory pomieszczenia kuchni. Teren zostaje ogrodzony płotem z drutu kolczastego. Komendantem obozu został Niemiec rolnik ze wsi Rydzewo - Sztober. Do ochrony i nadzoru zostali powołani okoliczni Niemcy tzw.żółtcy / kolor mundurów/ pomocnicy służby żandarmerii, na zmianę byli zatrudnieni żadarmi z Sierpca uzbrojeni w karabiny i pejcze do bicia. W obozie przebywało od 50 do 100 kobiet. odbywały karę od 6-8 tygodni za drobne wykroczenia np. sprzedaż jajek, śmietany, masła, mleka, niepoprawne odnoszenie się do miejscowych Niemców czy nie ukłonienie się Niemcowi. Karę i okres pobytu wymierzał Landrat lub żandarmeria. Po odbyciu kary kobiety były zwalniane, ale przybywały nowe i stan osobowy był zawsze taki sam. Za najmniejsze uchybienie w pracy lub miejscu pobytu były bite kolbami karabinó i pejczami. Praca w ogrodzie trwała od godz. 7 rano do 19. Posiłki gotowały sobie w kuchni w szczycie obory. Myć mogły się w zimnej wodzie przy studni w korycie. Tam myły również naczynia do gotowania i jedzenia. W końcu 1940 r. była w tym obozie Żydówka z Sierpca. Złe wyżywienie , nadmiar pracy osłabił jej organizm. Nie mogła pracować. Komendant Sztober chcąc zmusić ją do pracy przy pomocy pejcz tak długo ją bił, aż nastąpił zgon. Gzie ją pochowano, nie ustaliłem. Ten mord widział ogrodnik Czesław Drożdżewski. W obozie tym były kobiety z terenu powiatu sierpeckiego, a między nimi Traczyk z Wilczogóry, Goczewska z Zauszyna, Nizgorska z Zawidza. W końcu 1944 r. obóz został rozwiązany gdyż zabrakło Niemców do nadzoru. Zostali powołani do wojska na front wschodni, może tam zdali sobie sprawę z tego co robili do tej pory. Do tej pory nie znalazłem żadnej wzmianki lub opracowania na temat tego obozu.
Dopisek: " ... Goczewska z Zauszyna, ..." - prawdopodobnie chodzi o wieś Załszyn w gm. Mochowo.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Majsterek » śr lip 06, 2016 5:32 pm

Temat powstaje w ścisłym połączeniu z uzupełnianą >>mapą<<

Zakładam temat po zapoznaniu się z treścią Dziejów Sierpca i Ziemi Sierpeckiej, gdzie w rozdziale Okupacja i konspiracja w powiecie Sierpeckim w latach 1939-1945 Waldemar Bręda wspomina o kilku miejscach karnych. Całej masy informacji dostarcza opracowanie Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945, PWN 1979.
  • Obóz w Poliku - (działał w okresie: 20 V 1940 - 20 X 1940) - przebywało w nim około 80 osób, upchniętych w remizie. Przeciętnie było to 100 Polaków. Więźniowie wydobywali torf. Po likwidacji część więźniów trafiła do Sierpca a część do Bieżunia. Przez obóz przeszło około 500 osób.
  • Obóz w Lisewie Dużym - działał przez kilka miesięcy od początku 1942 - jak wspomniałem w temacie o gminnym Lisewie, obóz znajdował się w budynku szkoły, otoczonym zasiekami. Przetrzymywano tam około 50 Polaków, zatrudnianych przy robotach drogowych. Po likwidacji obozu, więźniów przewieziono do Sierpca.
  • Obóz w Gozdowie - (20 III 1942 - X 1942) - Zatrudniono tu strażników z Mochowa i Sierpca (Milke, Herman), wyjątkowo okrutnych w przeciwieństwie do komendanta obozu. Przeciętnie przy tłuczeniu kamienia pracowało to 50 osób, zwolnionych po likwidacji. Mieścił się w budynku remizy. Nie jest to ten sam, powojenny budynek w którym obecnie mieści się siedziba Gozdowskiej straży ogniowej. Dawniej ogromny budynek (wg wspomnień pamiętających go) stał na środku placu, tam gdzie dziś mamy rozjazd na Golejewo, Kurowo, Lelice. Dziś jest tam pamiątkowy pomniczek Jana Pawła II, powiewa nad nim Polska Flaga.
  • Obóz w Raciążu - (V 1940 - VIII 1942) - przeznaczony głównie dla ludności żydowskiej, zatrudnianej do kopania torfu i naprawy dróg. Mieścił się w rozlewni wód gazowanych przy ul. Płockiej (Pierackiego 65). Przęciętny stan: 20 osób, ogółem przeszło przez niego 100. 1 więźnia zastrzelono, po likwidacji resztę umieszczono w Sierpcu.
  • Obóz w Czartowni niedaleko Gójska - (10 VII 1941 - 25 X 1941) - Mieścił się w dawnym budynku szkolnym. Przeciętnie przetrzymywano 45 osób, a przez czas jego funkcjonowania przeszło 100. Po jego zlikwidowaniu, więźniarki wydobywające Torf w odległej o 5 km Wólce przewieziono do Sierpca.
  • Obóz w Sierpcu komendowany przez Jana Sztober z Rydzewa. Mieścił się w gospodarstwie przy ul. Kolonia Staszica 48, miał charakter rolniczy. Przetrzymywano tam około 60 Polek i Żydówek. Po likwidacji Żydówek w 1941, część polek zwolniono lub przewieziono do innych obozów.
  • Obóz w Sierpcu - (1941 - 1944) - Mieścił się przy dawnej ul. Daszyńskiego (dziś Kilińskiego), będąc miejscem skoncentrowania Polaków i Żydów - przeciętnie 180 osób. Przez obóz przeszło nawet 15 000 osób, zatrudnianych do robót ziemnych i tłuczenia kamieni. Panowała tam epidemia tyfusu. Po likwidacji, więźniów odstawiono do Działdowa.
  • Więzienie w Sierpcu, - (IX 1939 - 20 I 1945) - a dokładniej w klasztorze Benedyktynek. Miejsce najstraszliwszych zbrodni na ziemi sierpeckiej. Działało od początku wojny do tzw. wyzwolenia.
    Liczba miejsc 1 II 1941 wynosiła 78 dla mężczyzn i 10 - dla kobiet. W I 1942 w więzieniu utworzono oddział dla Polaków (dorosłych i nieletnich) skazanych na karę obozu karnego do 6 mies., z okręgów sądowych obwodowych w Mławie i Sierpcu. Więźniów wywożono do obozów koncentracyjnych oraz dokonywano licznych egzekucji; m.in. w poł. IX 1942 rozstrzelano na terenie ogrodu przyklasztornego 152 więźniów (byli to uczniowie, dziewczęta chłopcy oraz nauczyciele jednej ze szkół bydgoskich). 19 I 1945 w czasie likwidacji więzienia rozstrzelano 85 więźniów w podziemnych celach.

    Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945, s. 452, Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce
    Dziś nie wiemy nawet ilu Polaków tam zginęło. Niemcy aby zatrzeć skalę zbrodni polewali ciała "jakimś płynem" i próbowali spalić. Sprawa sierpeckiego więzienia znalazła oddzielny temat na naszym forum. Ważne relacje przytacza na swoim blogu Tomasz Kowalski we wpisie o więzieniu, jak i o zbrodniach popełnionych w czasie "wyzwolenia". Dziś przy ul. Wojska Polskiego znajduje się tylko symboliczna tabliczka informująca o skali działania oprawców. Przydała by się stosowna tablica informacyjna i lepsze oznakowanie.
  • Obóz jeniecki w Mieszczku, gdzie przetrzymywano Rosjan i Francuzów również można zaliczyć do obozów pracy, choć osadzeni tam żołnierze zmienili tylko "pracodawcę" - teraz kopali rowy przeciwpancerne i budowali umocnienia dla wroga.
  • Obóz w Smardzewie - (VI 1940 - X 1940) - mieścił się w budynku szkoły, przetrzymywano Polaków i Żydów, około 60 osób. Przez obóz przeszło ok 2 000 osób. Więźniowie pracowali w dawnym majątku. Niemcy rozstrzelali wielu z nich w obozie i poza nim. Podczas likwidacji więźniów relokowano do obozu w Gralewie. Polacy zamordowani w tym obozie spoczywają w zbiorowym grobie na cmentarzu w nieodległym Sarbiewie, ciekawe czy wszyscy zostali ekshumowani i przeniesieni na cmentarz? W wątku na temat tej mogiły jest więcej informacji o samym obozie.
    smardzewo oboz.jpg
    smardzewo oboz.jpg (23.18 KiB) Przejrzano 9803 razy
  • Obóz w Grodźcu - (11 VII 1940 - 20 II 1943) - lokowany w szkole, był miejscem więzienia Polaków i Żydów, przeciętnie 200 osób, łącznie 3 000. Więźniowie budowali drogi. Epidemia tyfusu. 1 osoba zmarła 7 zamordowano. Podczas likwidacji, więźniów rozwieziono do innych obozów.
  • Obóz w Starym Boguszynie -(jesień 1940 - XII 1942)- w budynku szkolnym przetrzymywano Polki, przeciętnie 250, ogółem 2 000. Pracowały przy budowie drogi Radzikowo - Czerwińsk. Po likwidacji więźniarki zwolniono.
  • Obóz w Gralewie.
Do takiego obozu pracy trafić można było za krzywe spojrzenie na Niemca, za nie wykonanie polecenia władz okupacyjnych, za przekroczenie limitu hodowli, ubicie lub niezakolczykowanie prosiaka, handel żywnością (tak, Niemcy wymyślili kolczykowanie inwentarza aby blokować handel w czasie wojny). Trzeba przypomnieć że mieszkańcy Sierpca otrzymali głodowe przydziały żywnościowe, które próbowali nadrabiać pozyskując żywność nielegalnie handlując. Ponadto za opór przy wysiedlaniu z automatu szło się do obozu. Z resztą, starsi ludzie obozami nazywali też miejsca spędu wysiedleńców, np w Piaskach pod Sierpcem.
Zarządzenie
W biegu akcji wysiedleńczej zostaje Panu użytkowanie majątku należącego do Państwa Niemieckiego od zaraz odebrane i jest Pan ze swojego majątku i zagrody wysiedlony.
(...)
Niezastosowanie się do mego zarządzenia pociągnie za sobą umieszczenie Pana w przymusowym obozie pracy i pozostawienie rodziny samej sobie
Na miejsca wysiedlanych dowożono kolejnych kolonistów zasilając szeregi DVL.
To były wysiedlenia, przez wrogi naród napadający nasze ziemie. Gdzie logika u obrońców biednych Niemców, tych co to najpierw ograbili Polaków zabierając ich dobytek, a później wrócili, do siebie, bo się szaber do końca nie udał - bo się raptem zbrojne ramie szabrowniczej, zwyrodnialczej armii pod Stalingradem złamało. To samo tyczy tych z wcześniejszych kolonistów, którzy ten proceder wspierali i korzystali powiększając swe włości.



Wracając do tematu obozów. należałoby dokładnie ustalić miejsca, gdzie te obozy się znajdowały, oraz jaki był los przewiezionych do Sierpca więźniów. Czy aby nie ten najbardziej tragiczny: kula w łeb w klasztorze?
Dziwna sprawa zbrodni w podsierpeckim Wymyślinie. Zupełnie zagubionej w mrokach historii. W lutym 1940 rozstrzelano tam łącznie 60 Polek i Żydówek. Ponoć za handel żywnością. Czy przypadkiem jednak nie były to wspomniane więźniarki gospodarstwa przy Kolonii Staszica 48? Nie ma tam żadnego symbolicznego znaku, choćby krzyża upamiętniającego zbrodnie morderców zza zachodniej miedzy.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Majsterek » czw lip 07, 2016 6:08 pm

  • Obóz w Bielsku - (1 I 1942 - III 1943) - Mieścił się w domu ludowym przy Płockiej. Początkowo więziono Żydów, później Polaków, przeciętnie 120 osób, ogółem 2 000. Więźniowie tłukli kamienie i kopali torf w Zagrobie. Kilka osób hitlerowcy rozstrzelali. Podczas likwidacji więźniów przewieziono do obozu w okolicy Gdańska. Trzeba dodać że Niemcy powiesili w 1943 ok 100 mieszkańców gminy w odwet za zabicie komendanta obozu (wg Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie, akta dochodzeniowo-śledcze 5/67). Nazwisk nie ustalono.
  • Obóz w Tłuchówku - (15 IX 1944 - 17 I 1945) - ulokowany w stodole mieścił Polaków (ok 400 osób, ogółem przez cały czas funkcjonowania, ok 1 000). Więźniowie byli zatrudniani do kopania rowów przeciwpancernych. Niemcy rozstrzelali 2 osoby. W czasie likwidacji więźniów częściowo zwolniono, częściowo wywieziono na zachód.
  • Obóz w Płocku - (1940 - 1944) - Kolejowa 18 (Radziwie), przetrzymywano średnio 80 Polek wykorzystywanych do różnych robót na terenie miasta. Podczas likwidacji obozu wywieziono je do Niemiec.
  • Obóz w Chalinie - (10 IX 1944 - 15 I 1945) - Lokowany w budynkach gospodarczych, izolował Polaków, przeciętnie 4 000 osób, zatrudnianych do kopania rowów przeciwpancernych. Podczas likwidacji, wszystkich zwolniono.
  • Obóz w Kłobukowie - (15 IX 1944 - 17 I 1945) - mieścił się w oborze, przebywało tam przeciętnie 400 Polaków, ogółem 1 200. Więźniowie kopali rowy przeciwpancerne. Podczas likwidacji część robotników zdołała zbiec, niestety resztę Niemcy zabrali ze sobą.
  • Obóz w Starym Malanowie - (VIII 1944 - 19 I 1945) - w budynkach gospodarczych przebywało przeciętnie 600 Polaków. Budowali (kopali) rygiel Wisły - linie rowów przeciwpancernych, jak w poprzednich obozach. Kilka osób zmarło, kilka Niemcy zastrzelili. Podczas likwidacji, więźniów wywieziono na zachód.
Przytaczane powyżej liczby robotników świadczą o skali robót związanych z budową umocnień rygla Wisły. Trzeba przypomnieć że ten odcinek, na którym pracowali nieszczęśnicy, rysuje się w terenie od Płocka, przez Włoczewo, Karwosieki, Kłobukowo, Chalin aż do Teodorowa pod Lipnem. (patrz. mapa) Po datach funkcjonowania obozów łatwo rozpoznamy, kiedy umocnienia te były budowane.
obozy.png
Niemieckie obozy pracy na północnym Mazowszu
obozy.png (730.51 KiB) Przejrzano 9774 razy
Awatar użytkownika
zbyszekg9
Posty: 1554
Rejestracja: pn paź 28, 2013 3:32 pm

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: zbyszekg9 » czw lip 07, 2016 7:07 pm

O obozie pracy w Płocku zanotowałem sobie:
W czasie okupacji w Radziwiu, nazwanym przez Niemców Bruckendorf, przy ulicy Kolejowej 18 założony został w 1940 roku i funkcjonował do stycznia 1945 roku obóz pracy dla kobiet. Przetrzymywane były tam kobiety wykorzystywane do wszelakich prac na terenie Płocka. Jedną z najcięższych prac było mycie ścian i posadzek w krwi katowanych ludzi w siedzibie gestapo.
W obozie karnym dla Polek w Radziwiu komendantem był Niemiec Wolff. Jednorazowo obóz mógł pomieścić około 80 osób. Na skutek braku danych nie można określić, ile osób przeszło przez ten obóz. Podczas likwidacji obozu w styczniu 1945 roku część osób rozstrzelano, a część wywieziono do Niemiec.
Przed II wojną światową budynek należał do straży pożarnej, a po wojnie mieściło się w nim m.in. kino Sputnik, które zostało zlikwidowane w latach 90. XX w. Później była tam apteka, a obecnie swoją siedzibę ma tam m.in. salon fryzjersko-kosmetyczny. Nie widziałem natomiast żadnej tabliczki upamiętniającej wydarzenia sprzed ponad 70 lat.
Zdjęcia:
Awatar użytkownika
Thomas
Moderator globalny - Stowarzyszenie
Posty: 1509
Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
Kontakt:

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Thomas » pn wrz 10, 2018 7:06 pm

A propos obozu w Czartowni. Nie wiedziałem (choć można się było tego domyśleć?), że mieścił się on w budynku dawnej szkoły.
A to gdzie stała szkoła - wiem!
Czartownia-gospodarstwa.png
Czartownia-gospodarstwa.png (127.97 KiB) Przejrzano 9711 razy
Dokładnie wskazał to p. Arthur Plitt. Po jednej stronie drogi do Modrzewia (wschodniej) stał dom modlitwy, po przeciwnej (zachodniej) był budynek szkoły. Dziś nie ma po tych budynkach śladu, ale działki są niezabudowane. Trzeba ich szukać na północ od strugi.

Byłem w tym miejscu w 2010 roku i zrobiłem poglądowe zdjęcia. Teraz można uzupełnić koordynaty GPS na mapce z zaznaczeniem miejsca obozu pracy:
Czartownia (dom modlitwy).JPG
Czartownia (dom modlitwy).JPG (190.98 KiB) Przejrzano 9711 razy
Czartownia (szkoła).JPG
Czartownia (szkoła).JPG (207.67 KiB) Przejrzano 9711 razy
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Majsterek » pt kwie 19, 2019 10:04 am

  • Obóz pracy w Bieżuniu - (1940-1943) - mieścił się przy ul. Daszyńskiego, przeciętnie więziono ok. 60 Polaków oraz Żydów; ogółem przez obóz przeszło ok. 1000 osób kopiących torf, regulujących rzeki, naprawiających drogi i tłukących kamienie. Dwie osoby Niemcy zamordowali. W ramach likwidacji, więźniów przewieziono do obozu w Działdowie oraz w Sierpcu. Pytanie do którego.
    Niemcy urządzili w Bieżuniu obóz pracy – ogrodzili drutem kolczastym część zabudowań, uprzednio wyrzuciwszy z nich ludzi oraz inwentarz. Więźniowie tłukli kamienie i budowali z nich drogi. Mieszkańcy Bieżunia byli zobowiązani do zbierania kamieni i zwożenia ich na pryzmy w Stanisławowie. Woził je tam furmanką i młody Lejman.
    -Pamiętam, jak przy mnie wachman zastrzelił jednego z więźniów – wspomina pan Roman. - Uczynił to z zemsty, bowiem dwóch więźniów z jego brygady uciekło. Komendantem obozy był niejaki Petke, jednym z wachmanów był jego brat.
    Ciekawe wspomnienia na łamach Tygodnika Ciechanowskiego
    Przymusowe prace w Bieżuniu wykonywały również dzieci - uczniowie:
    Komisarz ogłosił, że „da szkołę”, która nauczy ich wszystkiego, co Polakowi jest potrzebne, a jak popracują cały dzień, to nie będą już mieli chęci na żadne wybryki. „Pomocami naukowymi” okazały się miotły, łopaty, wózki, taczki i inne.
    Wspomniane jest jeszcze jedno miejsce:
    Do rozbiórki starych domostw kierowani byli więźniowie obozu pracy. Obóz ten mieścił się przy ulicy Kościelnej w domu i na posesji żydowskiej rodziny Beldochów. Więźniowie oprócz rozbiórki domów rąbali drewno odzyskane podczas tych prac. Następnie wyznaczeni chłopcy zanosili i zawozili wózkami porąbane drewno na podwórze kwatery komisarza. Tu układali je za szopą w stogi jak siano. Nad tymi robotami pełnili nadzór niemieccy żandarmi oraz strażnicy – volksdeutsche.
    Obszerny artykuł Roboty przymusowe dzieci szkolnych w Bieżuniu w latach 1940-1945
  • Obóz pracy w Rydzewie - miejsce zagadkowe, niezbadane profesjonalnie do dziś. Świadkowie zeznają, że w końcowej fazie okupacji, niewolnicy zwożeni z nieznanych stron, w fatalnych warunkach, bytując w ziemiankach, kopali umocnienia przez lasy na odcinku Rydzewo - Dąbkowka Parowa. Zachowały się liczne ślady obozu. Wg świadków, wszystkich więźniów zamordowano. Liczbę pracujących można szacować na podstawie ilości i wielkości ziemianek na ok. 350-400. Więcej w odrębnym temacie na forum.
  • Obóz pracy w Gulczewie - (IX 1944 - XII 1944) - mieścił się w zabudowaniach dworskich. Przeciętnie więziono 80 osób, ogółem 200. Więźniowie kopali i budowali pod Płockiem umocnienia tzw. "rygla wisły". Podczas likwidacji więźniów wywieziono w kierunku Płocka.
  • Obóz pracy w Drobinie - (V 1940 - XI 1943) - zlokalizowany w budynku remizy istniejącej do dziś. Polacy i Żydzi pracowali przy tłuczeniu kamienia. Przeciętnie więziono ok. 200 osób. Wzmianki o pojedynczych rozstrzelaniach. W czasie likwidacji obozu część więźniów zwolniono do domów, a część wywieziono do obozu w Bielsku.
Awatar użytkownika
p-awel
Posty: 21
Rejestracja: ndz cze 17, 2012 12:14 am

Robotnicy przymusowi (okopnicy) z powiatu płockiego.

Postautor: p-awel » pt mar 12, 2021 10:09 pm

Próbuję znaleźć informacje na temat robotników przymusowych (okopników) z pogranicza powiatów : płockiego i sierpeckiego.
Interesuje mnie oczywiście wszystko na ten temat - w tym także drogę, jaką ci "okopnicy" przebyli.

Niestety, niewiele zapamiętałem z opowiadań mojej śp. Babci (a i nie ma już ludzi z Jej stron, którzy cokolwiek mogli by opowiedzieć na ten temat).
Był rok 1944. W okolicy wsi Łukoszyn zaczęto budować umocnienia: okopy, rowy przeciwpancerne. Budowali je ludzie z Łodzi, czy też z jej okolic.
Moja Babcia i inni ludzie z tych stron, zostali wysłani najpierw do Borowiczek. Później dalej, i dalej - na tyle blisko, że widziała płonącą podczas Powstania Warszawę. W tym czasie, skończyły się dla Niej "roboty". Mogła powrócić pociągiem do Płocka-jednak wysiadła w Radziwiu, gdzie rozniosła list, które przekazali Jej współtowarzysze.

Tyle w skrócie i raczej nawet w większości... .

Ciekaw jestem, czy zachowały się na ten temat np. spisane wspomnienia tamtych ludzi. Nawet, jakieś luźne opisy. Żywię nadzieję, że ktoś wspomniał także i moją Babcię- szesnastolatka, zapewne charakterystyczna, która powróciła do domu z listami do bliskich obcych ludzi... .

Jak mało wiemy o tych czasach... .
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Robotnicy przymusowi (okopnicy) z powiatu płockiego.

Postautor: Majsterek » ndz mar 14, 2021 2:52 pm

Dobrze że zająłeś się tym tematem. Zagadnienie bardzo szerokie i w wielu wątkach już na forum sygnalizowane. (Polecam uwadze szczególnie obóz pracy w Rydzewie koło Sierpca, gdzie również problemem jest ustalenie co stało się z okopnikami podczas ucieczki Niemców.) Prace przymusowe wykonywane przez niewolników pod niemieckim batem to temat powiązany z tysiącami obozów pracy które okupant zorganizował na terytorium wcielonym do rzeszy bądź w generalnym gubernatorstwie. Niestety temat ten i jego skala nieprzypadkowo zniknął gdzieś pośród jedynie ważnej dyskusji o obozach koncentracyjnych i obozach zagłady w których Niemcy mordowali Żydów. Polacy często nie wiedzą nawet że w ich okolicy były małe obozy w których Niemcy wykańczali ciężką pracą i głodem Polaków, Żydów i innych. Do pracy byli zmuszani więźniowie skazywani za różnorodne przewinienia wobec okupanta, ale często również przypadkowi mieszkańcy wiosek bądź miast w których akurat trzeba było coś zrobić.

Skorzystam z okazji i podzielę się pewnym dowodem oraz garstką rodzinnych wspomnień, na poparcie informacji o obozie pracy w Gozdowie (pow. Sierpecki). Wiele razy dziadek opowiadał o kamiennych parkanach które otaczały zabudowania większych gospodarstw i folwarków na terenie dawnej gminy Lisewo. Mimo biedy jaka dotykała polską wieś w międzywojniu, wielu gospodarzy dzięki swej ciężkiej pracy zdołało w tym czasie podźwignąć zacofane gospodarstwa również przebudowując zabudowania, stawiając kamienne budynki. Niemcy podczas drugowojennej okupacji wypędzali polskich gospodarzy i osiedlali swoich albo folksdoiczy. Jakie było zdziwienie po powrocie z wysiedlenia właściciela danego gospodarstwa, gdy okazało się że to co z trudem budował przez lata zniknęło. Tak było również w przypadku mojego pradziadka - obraz który zastał po powrocie z tułaczki to nędza i rozpacz - kolonista niemiecki który zawłaszczył gospodarstwo, pijak i złodziej, pozostawił po sobie ruiny (i instalację do pędzenia bimbru w rozprutym stropie budynku mieszkalnego, ale nie o tym). Wracając do rodzinnego Golejewa pradziadek musiał się zastanawiać skąd wzięły się sterty kamieni ciągnące się wzdłuż drogi od Gozdowa. Długo się jednak pewnie nie zastanawiał, i nikt z czytelników pewnie też się za długo nad tym nie będzie namyślał. Szarwark - to określenie prac przymusowych które często się pojawiało w kontekście obozu w Gozdowie i prac do których zmuszano okoliczną ludność. Były to rozbiórki, zbieranie i zwózka kamieni, tłuczenie głazów.

Z kolei tata, urodzony już po wojnie, często opowiadał o pryzmach kamieni ciągnących się wzdłuż gruntowych dróg, jeszcze długo po wojnie. I proszę, oglądając archiwalne zdjęcia lotnicze z 1959 możemy te zwały kamieni zobaczyć. Surowiec został spożytkowany na podbudowę drogi z Gozdowa do Golejewa. Do kruszenia kamienia sprowadzono jakąś hałaśliwą maszynę i trwało to kilka miesięcy. Tyle ze wspominajek.
kamGolejewo.jpg
kamGolejewo.jpg (196.74 KiB) Przejrzano 4850 razy
Awatar użytkownika
p-awel
Posty: 21
Rejestracja: ndz cze 17, 2012 12:14 am

Re: Robotnicy przymusowi (okopnicy) z powiatu płockiego.

Postautor: p-awel » ndz mar 14, 2021 10:05 pm

Dziękuję l
Każda historia jest ciekawa-ja, tylko próbuję jeszcze coś uratować - już nie ze swojej pamięci... .To były zapewne tygodnie z życia mojej śp. Babci.Opowiadała mi tę historię (zresztą, nie tylko ją) wielokrotnie, lecz w mojej pamięci-co bardzo żałuję -pozostało jedynie ich echo. Obawiam się, że już na tym tylko pozostanie. Nie uda się już nie tylko uzupełnić o jakieś szczegóły, ale i odświerzyć mi pamięć.

Wiem, że razem z Nią, w tej "drodze pod Warszawę" ruszyły jeszcze dwie osoby z Łukoszyna (chociaż i tego nie jestem pewien). Na jakimś tam etapie uciekły. Gdzie? Kiedy? nie pamiętam i już nikt nie jest w stanie mi pomóc. Nie pamiętam też, jak swą ucieczkę bez mojej Babci tłumaczyły... .Moja Babcia miała wówczas zal do nich, że została pozostawiona.Wydaje mi się, że to były jedyna osoby z najbliższej okolicy Jej zamieszkania.

Nie staram się tu rozpisywać się, czy też domyślać się, uzupełniać tę historię jakąś ogólnie dostępną wiedzą, którą można byłoby zaadoptować dla jej potrzeb. Szukam informacji z nadzieją, że być może przy okazji opisanej jakiejś historii uda mi się czegokolwiek dowiedzieć. Chociażby, skąd Jej towarzysze pochodzili-na pewno z Radziwia. Jak liczna to mogła być grupa? Czy powrócili do domów?
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Majsterek » pn gru 18, 2023 9:19 pm

Kilka wpisów powyżej wypunktowałem obiekty które znajdowały się na terenie Sierpca. Zabrakło tam jednego ważnego punktu na okupacyjnej mapie tego miasta.
  • Areszt policji bezpieczeństwa w Sierpcu (Aussendienststelle der Staatspolizeistelle Zichenau Schrottersburg). Mieścił się w piwnicy budynku przy dzisiejszej ul. Jana Pawła II nr5. Dziś jest tam tablica w krótkich słowach przypominająca o historii. Utworzony został w 1939 a zlikwidowany w 1942. Okazuje się, że to właśnie tu przesłuchiwano więźniów przywożonych na tę okoliczność z więzienia (w klasztorze). Trzymano również nowych aresztantów, którzy trafiali później do więzienia lub na egzekucję. W areszcie rozstrzelano 300 osób. Zastanawiające, gdzie tych ludzi pochowano.
    Powyższe informacje przytaczam z publikacji Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce: Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945.
DSC_0002-1.jpg
DSC_0002-1.jpg (295.07 KiB) Przejrzano 460 razy
DSC_0004-1.jpg
DSC_0004-1.jpg (189.43 KiB) Przejrzano 460 razy
W ramach uzupełnienia wątków sierpeckich wypada wspomnieć jeszcze o jednym miejscu ściśle związanym z opresyjna polityką Niemców. Miejsce to najpewniej wiązało się z powyżej opisanym aresztem, a było od niego oddalone o 100m. Było czymś w rodzaju zaplecza terenowego, może nazwijmy to spacerniakiem, ale w istocie działy się tam straszne rzeczy. Tak się składa że, ludzie w Sierpcu sporo pamiętają i pamiętają również, na co natrafiono podczas przebudowy placu między blokami nieopodal ul. Trzeciego Maja. Sprawę zatuszowano. Dziś ten plac nazywa się Plac Europejski, a jakże! Dumnie powiewa nad nim unijna flaga.
Awatar użytkownika
lukash
Posty: 1
Rejestracja: pt sty 05, 2024 11:26 am

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: lukash » pt sty 05, 2024 11:31 am

mam pytanie do Majsterek lub innych osób, siostra mojej babci umarła w obozie w Sierpcu lub Działdowie. Czy jest szansa żeby dotrzeć do aktów zgonów lub list umarłych z tych obozów? Wiem, że czasem zdarzało się, że takie osoby były rejestrowane w USC, ale w Sierpcu i Działdowie nie mają aktów z wojny.
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Niemieckie więzienia i karne obozy pracy na północnym Mazowszu

Postautor: Majsterek » pt sty 05, 2024 6:24 pm

Cześć.
Właściwym organem jest w przypadku twoich poszukiwań IPN. W ich archiwach znajdują się akta Głównej komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Musisz do nich wystąpić, na stronie IPN są dostępne wnioski. Wcześniej sprawdź czy w wyszukiwarce straty.pl nie znajdziesz tej osoby. Jeśli chcesz, napisz na PW jej dane, mam kilkaset nazwisk zamordowanych w Działdowie, może akurat się znajdzie.

Wywołany twoim wpisem na szybko napisałem coś na temat obozu w Działdowie, bo od dawna się prosiło.

Wróć do „Obozy i więzienia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość