Co można znaleźć na ten temat w sieci? Ja dysponowałem tylko taką informacją z puławskiej strony o atrakcjach turystycznych.
To mało. Ale już jakaś wskazówka - 7 macew.CMENTARZ ŻYDOWSKI - 7 ciekawych maceb, które nie zostały zniszczone przez hitlerowców
Z literatury wiedziałem, że Markuszów, jak Końskowola tętnił życiem żydowskim. I tu większość mieszkańców stanowili starozakonni. Reszta mieszkańców zajmowała się uprawą ziemi, zaś Żydzi opanowali handel i rzemiosło. I nagle po wojnie cisza.
Szukając cmentarza skorzystałem z geoportalu. Na zdjęciach lotniczych zwróciłem uwagę na obszar porośnięty wysokimi drzewami, a otoczony przez pola uprawne. Regularne kształty granic wskazywały na ich nienaturalne pochodzenie. Znalezieni skupiska topól już nie było wielkim problemem. Teraz tylko musiałem doczekać chłodów, co też się stało.
Cmentarz posiada częściowo ogrodzenie. Od wschodu skąd podszedłem jest go niewiele. Podobnie od północy. Parkan na większych odcinkach zachował się od zachodu i południa. Jak się dowiedziałem do niedawna przez cmentarz biegła ścieżka, którą sobie mieszkańcy pobliskich domów skracali drogę. Jednak mieszkańcy domu przy drodze głównej zagrodzili przejście. Widocznie przechodnie im przeszkadzali. Ale w ten sposób skończyły się te spacery.
Teren cmentarza poza drzewami porastają w dużej masie krzewy. Wizyta w okresie gdy miały liście pewnie byłaby mniej owocna. Poszukiwania rozpocząłem od zachodniej strony idąc na południe. Już po kilku metrach zauważyłem pierwsze macewy w krzakach.
W pobliżu Markuszowa nie ma kamieniołomów więc tańszym surowcem była mieszanka cementu z kamieniami i piachem. Jednak nie widziałem tu macew podobnych do tych z Żelechowa, których składnikiem były cegły.
Wierzchnie warstwy tych betonowych macew są z lepszego, drobniejszego materiału. Wypełnienie zaś zawiera drobne kamienie polne i żwir co zauważyłem na dalszych, uszkodzonych stelach. Jednak większość macew jest wykonana z kamienia ciosanego. Być może te betonowe są mniej trwałe.
Do poł.-zach. narożnika nie natrafiłem na więcej macew. Marsz wzdłuż południowej części parkanu na końcu był już bogaty w odkrycia. Najpierw tylko jeden kawałek pozostały w ziemi.
Obok niego w gąszczu już 3 stele w dość dobrym stanie.
I jak widać na kolejnym zdjęciu stele leżące na ziemi, częściowo zakryte opadłymi liśćmi. Ile ich jest całkowicie nimi przykrytych?
Część przy murze wschodnim jest bardziej zarośnięta chaszczami i jednocześnie bogatsza w macewy.
Kolejna betonowa.
I poprzewracane bezładnie.
I teraz pewnie pozostaje pomilczeć nad tym miejscem. Na samorząd nie ma co liczyć. Ale to on jedynie jest władny cokolwiek zrobić. Chodząc po terenie zdarzało mi się stanąć na czymś twardym, być może kolejnym pomniku. Miejsce to ani nie jest atrakcją turystyczną, ani nie jest objęte żadną opieką. Żeby się tam dostać trzeba wjechać na plac targowy i dalej już oczy zaprowadzą, póki są tam topole. Spokoju szukają tam obecnie tylko bażanty. O spoczywających tam już się nie pamięta lub pamiętać się nie chce.
Krew mnie zalała po tej wizycie na kirkucie w Markuszowie, a to nie służy pamięci i czci zmarłych. Ale złość tą wywołali żyjący, a nie zmarli.
[+]
Zapomniałem dodać, że wg informacji posiadanych przez Żydowski Instytut Historyczny macew na cmentarzu w Markuszowie jest 30.