Cmentarz ewangelicki - Karolewo (pow. płocki)

[ahalinka]

Cmentarz pełnił jeszcze funkcję grzebalnego przez kilka lat po II wojnie światowej.
W historii osady Karolewo - viewtopic.php?f=98&t=3715 , był chyba jednym z dwóch miejsc pochówku tutejszych mieszkańców
i wg opowiadań starszych "karolewian" obydwa funkcjonowały w pewnym czasie równocześnie.
Dane te jednak są niepewne z uwagi na zmianę struktury narodowościowej osady po II w. św.

Pamiętamy, że jeszcze w latach 90-tych XX w. te dwie mogiły z "rurowatymi" krzyżami były zadbane choć zawsze skromne...

W podanym wcześniej linku jest mapka z usytuowaniem cmentarza.

[ahalinka]

Napisałam dokładnie tak:

był chyba jednym z dwóch miejsc pochówku tutejszych mieszkańców
i wg opowiadań starszych "karolewian" obydwa funkcjonowały w pewnym czasie równocześnie.
Dane te jednak są niepewne z uwagi na zmianę struktury narodowościowej osady po II w. św.

To ostatnie zdanie jest tu bardzo ważne! W zakładzie produkcji mebli ogrodowych w Karolewie byliśmy świadkami prawie sporu dwóch mieszkańców Karolewa - starszy twierdził, że były dwa cmentarze ewangelickie a młodszy, że tylko jeden. Ten pierwszy umiejscowił drugi cmentarz za kościołem ewangelickim(napisałam o tym w poście o kościele ewangelickim - viewtopic.php?f=96&t=3717 ):

To prawdopodobnie w "Pastorówce" mieściła się pierwsza szkoła w Karolewie - szkoła elementarna a za kościołem był drugi cmentarz w Karolewie.

Jednak napisałam "prawdopodobnie", ponieważ mieszkanka tamtej części Karolewa(opisująca kościół i pracująca po wojnie w budynku "Pastorówki") powiedziała nam, że niestety nie wie nic o drugim cmentarzu(przykościelnym).

Jeszcze trochę z opowieści tego najstarszego mieszkańca - dotyczy ona zadanego kiedyś pytania w wątku "ZAGADKI" o walkach pod Nw. Duninowem w 1945r.,
cytuję jego słowa z pamięci[ ]:
"Mój ojciec i inni Polacy z Karolewa, Nw. Duninowa i okolic - jesienią 1944r. - zabrani byli siłą przez niemieckich żołnierzy(między innymi rekrutujących się z Karolewa, Środonia) do budowy umocnień w Kobylich Błotach - na południe od Karolewa i Nw. Duninowa. Praca tam trwała i w zimie. Ojciec stracił tam zdrowie. Potem hitlerowcy bili się z Rosjanami i uciekli, jednak wielu Niemców zabito".
Czy ta opowieść jest konfabulacją czy prawdą to nie wiem ale pracownica w dawnej "Pastorówce"-świetlicy potwierdziła "wyłapywanie" niemieckich niedobitków i uciekinierów przez oddziały radzieckie.
Dodam od nas fakt(potwierdzony w Gminie), że osadę Kobyle Błota hitlerowcy wysiedlili i zlikwidowali wiele zabudowań - czy potrzebne to było do budowy umocnień?
Spotkaliśmy się ze stwierdzeniem mieszkańców Nw. Duninowa, że mieszkańców osady-wsi Kobyle Błota wysiedlono za pomoc partyzantom.
To tyle...

[bobola]

Potwierdza się mój pogląd, że każda historia ma swoją antyhistorię.