Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoński)
Moderator: zbyszekg9
Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoński)
Wielce zasłużony dla Mazowsza biskup płocki Aleksander z Malonne, ufundował w Czerwińsku kościół i klasztor dla zakonu kanoników regularnych. Kościół zbudowano w obowiązującym wówczas stylu romańskim, przez wieki dokonano wielu przebudów i remontów, z których wcześniejsze skutecznie zamazywały romanizm świątyni, a ostatnie XX-wieczne, częściowo odkrywały i przywracały romańskie zabytki.
- Załączniki
-
- Płaskorzeźbiony widok zespołu pokanonickiego
- HPIM4288-tr.Czerwińsk.jpg (130.06 KiB) Przejrzano 6254 razy
-
- Romańskie wieże z granitu polnego, przysłonięte gotyckim szczytem kruchty.
- HPIM4268-tr.Czerwińsk.jpg (130.68 KiB) Przejrzano 6254 razy
-
- Romański portal, odnaleziony i częsciowo odrestaurowany.
- HPIM4274-tr.Czerwińsk.jpg (157.72 KiB) Przejrzano 6254 razy
-
- Postsecesyjna dekoracyjność polichromii kruchty wskazuje na jej autora - Władysława Drapiewskiego(?).
- HPIM4271-tr.Czerwińsk.jpg (169.69 KiB) Przejrzano 6254 razy
-
- Barokowe wnętrze kościoła, w którym odkryto romańskie freski i filar.
- HPIM4276-tr.Czerwińsk.jpg (115.12 KiB) Przejrzano 6254 razy
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Kościół w Czerwińsku
Kościół dla mnie bardzo wyjątkowy. Moi dziadkowie i mama byli w nim chrzczeni, odbierali komunię świętą. Dziakowie z tego kościoła ruszali w ostatnią drogie. Ja również odbierałem w nim I komunię.
Miejsce mistyczne (kościół i klasztor), posiada piękny ogród. W klasztorze znajduje się bardzo ciekawe muzeum.
Wszystkim, którzy jeszcze nie byli- polecam.
Miejsce mistyczne (kościół i klasztor), posiada piękny ogród. W klasztorze znajduje się bardzo ciekawe muzeum.
Wszystkim, którzy jeszcze nie byli- polecam.
- Załączniki
-
- 100_4660.JPG (126.09 KiB) Przejrzano 6244 razy
Wyprawa do Czerwińska nad Wisłą
W upalny lipcowy sobotni poranek, na parkingu przed płockim teatrem, spotkały się trzy pokolenia Tradytorów, by pojechać do Czerwińska. Animatorem tej wyprawy był Michał UBOOT, który po niezwykle udanej eskapadzie na Wyspę Kormoranów, tym razem postanowił poprowadzić nas w strony, z którymi ma rodzinne powiązania. Wszyscy uczestnicy zebrali się ok. godz. 10, na parkingu przed czerwińskim klasztorem. Okazało się, że jest nas trzynaścioro: Michał - UBOOT z Marysią i jej koleżanką, Agnieszka, Krzysztof - kazet, Tomasz - tete, Mariola, Jurek - Jurgen (jedyny motocyklista), Tomek - Thomas, Agata - Jacek&Agatka, Kamila - prząśniczka, Radek - walkersky i Andrzej - bobola, to reprezentanci trzech tradytorowych ośrodków: płockiego, sierpeckiego i łódzkiego.
WYPRAWA DO CZERWIŃSKA N. WISŁĄ
Po pewnym czasie dotarła do nas przewodniczka z pomocnym jej wolontariuszem. Przewodnictwa naszej grupy podjęła się czerwińska społeczniczka, pani Maria Ziemkiewicz prezes Fundacji Rozwoju Czerwińska. Michał serdecznie ją powitał w naszym, Tradytora imieniu. Skoro byliśmy już wszyscy, wysłuchaliśmy ogólnej informacji o Czerwińsku i jego historii.
Czerwińsk, obecnie miejscowość gminna, niegdyś była miastem a nawet dwoma miastami, jedno klasztorne otrzymało prawa miejskie w 1373 r., drugie biskupie od 1583 r., granicą między nimi był rynek. Prawa miejskie Czerwińsk stracił w 1870 r. Tutejszy najważniejszy zabytek, klasztor powstał w XII w. dzięki staraniom, wielce zasłużonego biskupa płockiego Aleksandra z Malonne, który sprowadził tutaj zakonników Kanoników Regularnych. W 1155 r. papież Hadrian IV przyjął klasztor Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku pod opiekę Stolicy Apostolskiej i potwierdził jego posiadłości. Pod koniec XVI w. opactwo czerwińskie było jedną z najbogatszych instytucji kościelnych na Mazowszu. Dzięki licznie przybywającym tutaj dostojnikom kościelnym i świeckim oraz ich orszakom, miasto świetnie się rozwijało.
Po tym wstępie ruszyliśmy zwiedzać, a zaczęliśmy od obejrzenia zachowanych resztek murów najstarszego w Polsce szpitala dla ludności, prowadzonego przez zakonników. Następnie schodami zaczęliśmy schodzić w kierunku miasta, mijając po drodze figurę Chrystusa, stojącą w miejscu gdzie odprawiano mszę dla wojsk, prowadzonych przez króla Jagiełłę pod Grunwald. Schodząc dalej dotarliśmy do głównej ulicy, przy której zachowały się stare parterowe domy, niestety wiele z nich jest w ruinie.
Po drodze pani przewodniczka pokazała nam fragment muru za ogrodzeniem, pozostałość po synagodze, którą przed paru laty postanowili zburzyć miejscowi włodarze i niestety nic nowego w tym miejscu nie wybudowali. Tak wędrując w upale, dotarliśmy do rynku, a dalej nad brzeg Wisły i widok, który nas rozczarował. Czerwińsk miasto żeglarzy, żyjące z obsługi licznych, zatrzymujących się w tutejszej przystani statków rzecznych, obecnie straszy pustką i zaniedbaniem wiślanego brzegu.
Stojąc nad Wisłą trzeba wspomnieć, że to właśnie tutaj 600 lat temu przeprawiały się wojska polskie, zmierzające pod Grunwald, a czyniły to po moście pontonowym, zbudowanym w Kozienicach, spławionym rzeką w częściach i tutaj zakotwiczonym.
Z nad Wisły ponownie przeszliśmy obok rynku, tu dostrzegamy szczerbę w zabudowie i tabliczkę informującą, że tutaj stał dom w którym urodziła Loda Halama. Dalej dochodzimy do trzech drewnianych krzyży, które postawiono na pamiątkę trzech epidemii cholery, które w XIX w. dotknęły miasto.
Po minięciu krzyży, idąc pod górę docieramy do cmentarza, a tu w murze obok furtki i bramy widzimy kamienną kropielnicę. Okazuje się, że brama i furtka prowadziły niegdyś nie tylko na cmentarz, ale i do parafialnego kościoła św. Wojciecha, który z uwagi na fatalny stan techniczny, rozebrano pod koniec XIX w. przenosząc parafię do kościoła klasztornego. Na cmentarzu zachował się relikt po kościele w postaci drewnianej dzwonnicy.
Cmentarz obejrzeliśmy dość pobieżnie i udaliśmy się przed czerwińską świątynię, oglądając jej romańskie kamienne wieże z trzema piętrami okien zwanych biforiami. Dolne części wież są zasłonięte gotyckimi ceglanymi ścianami, później dobudowanej kruchty. Po chwili przyszła do nas pani przewodniczka w towarzystwie starszego pana, którego przedstawiła nam jako przewodnika po kościele i klasztorze dodając, że jest to emerytowany proboszcz parafii czerwińskiej i pochwaliła się, że to on przed laty udzielał jej ślubu.
Nasz nowy przewodnik rozpoczął od zwrócenia uwagi na gotyckie elementy, przed którymi staliśmy, zwłaszcza na bramo-dzwonnicę, którą nazywają dzwonnicą Rafała od imienia opata, który w 1497 r. zainicjował gotycką rozbudowę świątyni. Następnie weszliśmy do kruchty, gdzie największe wrażenie robi wspaniały romański portal, pamiętający czasy powstania kościoła, jest to jednak rekonstrukcja wykonana w latach 20 ub. wieku po odnalezieniu elementów portalu, usuniętego przy którejś z dokonywanych niegdyś przebudów, może w trakcie barokizacji świątyni w XVII wieku.
Trzynawowe wnętrze kościoła jest barokowe, ale przewodnik zwracał naszą uwagę na odkryte relikty z czasów romańskich, takich jak kamienna kolumna ze śladami pęknięć, którą wzmocniono, obudowując ją filarem, tak uczyniono ze wszystkimi kolumnami podczas którejś przebudowy, ale ta jedna została częściowo odsłonięta w XX w. Rodzynkami wśród zabytków okazały się romańskie i późniejsze freski, które można zobaczyć w południowej nawie. Tam też mogliśmy zobaczyć kopię obrazu Matki Boskiej Czerwińskiej.
Prezbiterium, to piękne barokowe stalle z obrazami świętych, nad stallami zawieszono olbrzymie obrazy o tematyce maryjnej i przede wszystkim monumentalny, bogato zdobiony ołtarz główny z 1630 r. wykonany przez mistrzów krakowskich. Widoczny na co dzień obraz jest zasłoną umieszczonego w ołtarzu obrazu Matki Boskiej Czerwińskiej, namalowanego w 1612 r. przez Łukasza z Łowicza. Królewicz Karol Ferdynand Waza biskup płocki w 1648 r. ogłasza obraz za cudowny.
Po lewej stronie od prezbiterium, schodzimy po paru stopniach do kaplicy z apsydą, kończącą północną nawę kościoła. Obniżona tutaj podłoga pokazuje jaki pierwotnie był jej poziom w całej świątyni. Kaplica zachowała się w stanie możliwie najbliższym jej dawnego wyglądu. Tutaj kończymy zwiedzanie kościoła i bocznymi drzwiami wychodzimy na wewnętrzny dziedziniec.
Tutaj możemy podziwiać romańską południową elewację kościoła i wieże skąpane w promieniach słonecznych. Dziedziniec wykorzystano do pokazania starych kotwic statków wiślanych, przypominających żeglarską przeszłość Czerwińska. Są też tutaj dawne klasztorne wrota z furtką i drewniane, nadgryzione zębem czasu krzyże. Przez bramę wychodzimy na dziedziniec zewnętrzny, by udać się do klasztornego muzeum.
W muzeum zgromadzono głównie eksponaty etnograficzne, które salezjanie przywozili z egzotycznych stron. Są też obrazy przedstawiające czerwiński klasztor, jeden z nich jest pokazany na nagłówkowej fotografii. Jednak to co tutaj najcenniejsze to kaplica klasztorna, do której prowadzi renesansowy portal z napisem wspominającym opata Kulę. Obecna kaplica to dawny kapitularz, a jego piękne gotyckie sklepienia świadczą o starodawności pomieszczenia, jest też tutaj pokazany fragment starej polichromii przedstawiającej św. Krzysztofa. W znacznie nowszym ołtarzu umieszczono bardzo ładny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, zaś przy wyjściu zwraca uwagę jeszcze jedna staroć, wmurowana w narożnik ściany, mała kamienna kropielniczka.
Z muzeum wyszliśmy na zewnętrzny dziedziniec z tarasem nad ogrodami klasztornymi. Tutaj pożegnaliśmy się z księdzem przewodnikiem, przespacerowaliśmy się po głównej alei ogrodu, która prowadzi do pomnika św. Jana Bosko założyciela salezjanów. Później powrót przez dziedziniec na parking, gdzie miało miejsce uroczyste pożegnanie się z przewodniczką panią Marią Ziemkiewicz, oczywiście w imieniu nas wszystkich uczynił to, niezawodny w takich sytuacjach, Michał.
Po tym wszystkim udaliśmy się do wskazanego przez panią Marię miejsca nad Wisłą, by tam na łonie przyrody i w doborowym towarzystwie, spożyć przywiezione ze sobą wiktuały. Było bardzo miło, ale się skończyło, ok. godziny 15 nastąpiło pożegnanie i powrót do domów.
To co napisałem i zilustrowałem zdjęciami, to tylko mój subiektywny obraz tego co działo się na wyprawie do Czerwińska i każdy z uczestników pewnie miałby tutaj coś do dodania od siebie, ale ja miałem szczęście i na mnie spadł ten miły obowiązek.
Tekst i zdjęcia: bobola
Foto [1] obraz klasztoru WYPRAWA DO CZERWIŃSKA N. WISŁĄ
Po pewnym czasie dotarła do nas przewodniczka z pomocnym jej wolontariuszem. Przewodnictwa naszej grupy podjęła się czerwińska społeczniczka, pani Maria Ziemkiewicz prezes Fundacji Rozwoju Czerwińska. Michał serdecznie ją powitał w naszym, Tradytora imieniu. Skoro byliśmy już wszyscy, wysłuchaliśmy ogólnej informacji o Czerwińsku i jego historii.
Czerwińsk, obecnie miejscowość gminna, niegdyś była miastem a nawet dwoma miastami, jedno klasztorne otrzymało prawa miejskie w 1373 r., drugie biskupie od 1583 r., granicą między nimi był rynek. Prawa miejskie Czerwińsk stracił w 1870 r. Tutejszy najważniejszy zabytek, klasztor powstał w XII w. dzięki staraniom, wielce zasłużonego biskupa płockiego Aleksandra z Malonne, który sprowadził tutaj zakonników Kanoników Regularnych. W 1155 r. papież Hadrian IV przyjął klasztor Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku pod opiekę Stolicy Apostolskiej i potwierdził jego posiadłości. Pod koniec XVI w. opactwo czerwińskie było jedną z najbogatszych instytucji kościelnych na Mazowszu. Dzięki licznie przybywającym tutaj dostojnikom kościelnym i świeckim oraz ich orszakom, miasto świetnie się rozwijało.
Po tym wstępie ruszyliśmy zwiedzać, a zaczęliśmy od obejrzenia zachowanych resztek murów najstarszego w Polsce szpitala dla ludności, prowadzonego przez zakonników. Następnie schodami zaczęliśmy schodzić w kierunku miasta, mijając po drodze figurę Chrystusa, stojącą w miejscu gdzie odprawiano mszę dla wojsk, prowadzonych przez króla Jagiełłę pod Grunwald. Schodząc dalej dotarliśmy do głównej ulicy, przy której zachowały się stare parterowe domy, niestety wiele z nich jest w ruinie.
Po drodze pani przewodniczka pokazała nam fragment muru za ogrodzeniem, pozostałość po synagodze, którą przed paru laty postanowili zburzyć miejscowi włodarze i niestety nic nowego w tym miejscu nie wybudowali. Tak wędrując w upale, dotarliśmy do rynku, a dalej nad brzeg Wisły i widok, który nas rozczarował. Czerwińsk miasto żeglarzy, żyjące z obsługi licznych, zatrzymujących się w tutejszej przystani statków rzecznych, obecnie straszy pustką i zaniedbaniem wiślanego brzegu.
Stojąc nad Wisłą trzeba wspomnieć, że to właśnie tutaj 600 lat temu przeprawiały się wojska polskie, zmierzające pod Grunwald, a czyniły to po moście pontonowym, zbudowanym w Kozienicach, spławionym rzeką w częściach i tutaj zakotwiczonym.
Z nad Wisły ponownie przeszliśmy obok rynku, tu dostrzegamy szczerbę w zabudowie i tabliczkę informującą, że tutaj stał dom w którym urodziła Loda Halama. Dalej dochodzimy do trzech drewnianych krzyży, które postawiono na pamiątkę trzech epidemii cholery, które w XIX w. dotknęły miasto.
Po minięciu krzyży, idąc pod górę docieramy do cmentarza, a tu w murze obok furtki i bramy widzimy kamienną kropielnicę. Okazuje się, że brama i furtka prowadziły niegdyś nie tylko na cmentarz, ale i do parafialnego kościoła św. Wojciecha, który z uwagi na fatalny stan techniczny, rozebrano pod koniec XIX w. przenosząc parafię do kościoła klasztornego. Na cmentarzu zachował się relikt po kościele w postaci drewnianej dzwonnicy.
Cmentarz obejrzeliśmy dość pobieżnie i udaliśmy się przed czerwińską świątynię, oglądając jej romańskie kamienne wieże z trzema piętrami okien zwanych biforiami. Dolne części wież są zasłonięte gotyckimi ceglanymi ścianami, później dobudowanej kruchty. Po chwili przyszła do nas pani przewodniczka w towarzystwie starszego pana, którego przedstawiła nam jako przewodnika po kościele i klasztorze dodając, że jest to emerytowany proboszcz parafii czerwińskiej i pochwaliła się, że to on przed laty udzielał jej ślubu.
Nasz nowy przewodnik rozpoczął od zwrócenia uwagi na gotyckie elementy, przed którymi staliśmy, zwłaszcza na bramo-dzwonnicę, którą nazywają dzwonnicą Rafała od imienia opata, który w 1497 r. zainicjował gotycką rozbudowę świątyni. Następnie weszliśmy do kruchty, gdzie największe wrażenie robi wspaniały romański portal, pamiętający czasy powstania kościoła, jest to jednak rekonstrukcja wykonana w latach 20 ub. wieku po odnalezieniu elementów portalu, usuniętego przy którejś z dokonywanych niegdyś przebudów, może w trakcie barokizacji świątyni w XVII wieku.
Trzynawowe wnętrze kościoła jest barokowe, ale przewodnik zwracał naszą uwagę na odkryte relikty z czasów romańskich, takich jak kamienna kolumna ze śladami pęknięć, którą wzmocniono, obudowując ją filarem, tak uczyniono ze wszystkimi kolumnami podczas którejś przebudowy, ale ta jedna została częściowo odsłonięta w XX w. Rodzynkami wśród zabytków okazały się romańskie i późniejsze freski, które można zobaczyć w południowej nawie. Tam też mogliśmy zobaczyć kopię obrazu Matki Boskiej Czerwińskiej.
Prezbiterium, to piękne barokowe stalle z obrazami świętych, nad stallami zawieszono olbrzymie obrazy o tematyce maryjnej i przede wszystkim monumentalny, bogato zdobiony ołtarz główny z 1630 r. wykonany przez mistrzów krakowskich. Widoczny na co dzień obraz jest zasłoną umieszczonego w ołtarzu obrazu Matki Boskiej Czerwińskiej, namalowanego w 1612 r. przez Łukasza z Łowicza. Królewicz Karol Ferdynand Waza biskup płocki w 1648 r. ogłasza obraz za cudowny.
Po lewej stronie od prezbiterium, schodzimy po paru stopniach do kaplicy z apsydą, kończącą północną nawę kościoła. Obniżona tutaj podłoga pokazuje jaki pierwotnie był jej poziom w całej świątyni. Kaplica zachowała się w stanie możliwie najbliższym jej dawnego wyglądu. Tutaj kończymy zwiedzanie kościoła i bocznymi drzwiami wychodzimy na wewnętrzny dziedziniec.
Tutaj możemy podziwiać romańską południową elewację kościoła i wieże skąpane w promieniach słonecznych. Dziedziniec wykorzystano do pokazania starych kotwic statków wiślanych, przypominających żeglarską przeszłość Czerwińska. Są też tutaj dawne klasztorne wrota z furtką i drewniane, nadgryzione zębem czasu krzyże. Przez bramę wychodzimy na dziedziniec zewnętrzny, by udać się do klasztornego muzeum.
W muzeum zgromadzono głównie eksponaty etnograficzne, które salezjanie przywozili z egzotycznych stron. Są też obrazy przedstawiające czerwiński klasztor, jeden z nich jest pokazany na nagłówkowej fotografii. Jednak to co tutaj najcenniejsze to kaplica klasztorna, do której prowadzi renesansowy portal z napisem wspominającym opata Kulę. Obecna kaplica to dawny kapitularz, a jego piękne gotyckie sklepienia świadczą o starodawności pomieszczenia, jest też tutaj pokazany fragment starej polichromii przedstawiającej św. Krzysztofa. W znacznie nowszym ołtarzu umieszczono bardzo ładny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, zaś przy wyjściu zwraca uwagę jeszcze jedna staroć, wmurowana w narożnik ściany, mała kamienna kropielniczka.
Z muzeum wyszliśmy na zewnętrzny dziedziniec z tarasem nad ogrodami klasztornymi. Tutaj pożegnaliśmy się z księdzem przewodnikiem, przespacerowaliśmy się po głównej alei ogrodu, która prowadzi do pomnika św. Jana Bosko założyciela salezjanów. Później powrót przez dziedziniec na parking, gdzie miało miejsce uroczyste pożegnanie się z przewodniczką panią Marią Ziemkiewicz, oczywiście w imieniu nas wszystkich uczynił to, niezawodny w takich sytuacjach, Michał.
Po tym wszystkim udaliśmy się do wskazanego przez panią Marię miejsca nad Wisłą, by tam na łonie przyrody i w doborowym towarzystwie, spożyć przywiezione ze sobą wiktuały. Było bardzo miło, ale się skończyło, ok. godziny 15 nastąpiło pożegnanie i powrót do domów.
To co napisałem i zilustrowałem zdjęciami, to tylko mój subiektywny obraz tego co działo się na wyprawie do Czerwińska i każdy z uczestników pewnie miałby tutaj coś do dodania od siebie, ale ja miałem szczęście i na mnie spadł ten miły obowiązek.
Tekst i zdjęcia: bobola
- Thomas
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1510
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
- Kontakt:
Re: Kościół - Czerwińsk nad Wisłą (pow. płoński)
Nie omieszkam nie skomentować ładnie napisanego artykułu, wręcz z kronikarską dokładnością. Dobrze, że publikowany jest jakiś czas po wydarzeniu, to i jest co wspominać.
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Ostatnio odwiedziłem Czerwińsk i nie będę powielał tych samych zdjęć tylko zamieszczę fokę właśnie rozbieranego starego muru klasztoru , widok z tyłu dzwonnicy oraz figurę Chrystusa.
- Załączniki
-
- DSCF2612.JPG (198.81 KiB) Przejrzano 6132 razy
-
- DSCF2621.JPG (206.68 KiB) Przejrzano 6132 razy
-
- DSCF2622.JPG (190.78 KiB) Przejrzano 6132 razy
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Czy ten rozbierany mur, to nie jest przypadkiem ten, który wskazywała nam przewodniczka, jako zachowane resztki pierwszego w Polsce zakonnego szpitala dla ludności
- tete
- Administrator - Stowarzyszenie
- Posty: 760
- Rejestracja: pt mar 13, 2009 10:37 am
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Wydaje mi się że tak...
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Zrobiłem wykopaliska w zdjęciach z naszej słynnej wyprawy do Czewińska i dochdzę do wniosku, że chyba jestem w "mylnym błędzie" (tak mawiał klasyk).
Na dołączonej fotografii po lewej stronie pomnika grunwaldzkiego widać wyrwę w murze, w której widać coś białego, widać też słupek ułożonych cegieł. Na aktualnym zdjęciu Michała widać chyba te same cegły i wyrwę ale nie ma już tego czegoś białego, jeśli się nie mylę był to wucet.
Tak więc nie rozebrano resztek szpitala, które widać po prawej stronie mojej fotki.
PS. Michale, Kamila mnie "przesłuchała" na okoliczność, dlaczego będąc w Czerwińsku nie wyjaśniłeś sprawy dziury w murze. Niestety nie umiałem dać zadawalających wyjaśnień.
Na dołączonej fotografii po lewej stronie pomnika grunwaldzkiego widać wyrwę w murze, w której widać coś białego, widać też słupek ułożonych cegieł. Na aktualnym zdjęciu Michała widać chyba te same cegły i wyrwę ale nie ma już tego czegoś białego, jeśli się nie mylę był to wucet.
Tak więc nie rozebrano resztek szpitala, które widać po prawej stronie mojej fotki.
PS. Michale, Kamila mnie "przesłuchała" na okoliczność, dlaczego będąc w Czerwińsku nie wyjaśniłeś sprawy dziury w murze. Niestety nie umiałem dać zadawalających wyjaśnień.
- Załączniki
-
- HPIM7102-tr.Czerwińk'.jpg (69.63 KiB) Przejrzano 6117 razy
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Wstawiając zdjęcie muru chciałem pokazać jak jest zbudowany, ale Wasza czujność jest jak najbardziej wskazana. Szczerze, nie pamiętam jak wyglądał ten mur podczas naszej wycieczki. Chodziłem godzinę po klasztorze ale nikogo nie było, wszystko pozamykane- chyba nie ma jeszcze sezonu. W maju będę ponownie w Czerwińsku, to postaram się kogoś przepytać na okoliczność
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Kościół Zwiastowania NMP - Czerwińsk n. Wisłą (pow. płoń
Kolejna wycieczka do Czerwińska i znowu kilka godzin wspomnień. O dziwo w czasie pobytu nie spotkałem nikogo z klasztoru, więc nie było z kim porozmawiać. Siedząc w kruchcie zauważyłem kilka ciekawych detali i jeden intrygujący znak wyryty na kolumnie (według mnie jest on o wiele starszy niż reszta uszkodzeń zrobionych przez młodzież )
Ps. I jeszcze jedno, kościół chyba się troszkę przechyla
Ps. I jeszcze jedno, kościół chyba się troszkę przechyla
- Załączniki
-
- DSCF0917.JPG (316.65 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0940.JPG (264.07 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0885.JPG (205.33 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0890.JPG (241.4 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0891.JPG (268.02 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0888.JPG (241.18 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0899.JPG (227.95 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0909.JPG (243.42 KiB) Przejrzano 6089 razy
-
- DSCF0933.JPG (220.79 KiB) Przejrzano 6089 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości