Browar - Maszewo (pow. płocki)

[UBOOT]

Jedną z bardzo mało znanych historii pochodzących z okolic Płocka, jest historia browaru w Maszewie. Właścicielem fabryki był Krzysztof Szyfer (Schiefer), który wyemigrował wraz z rodzicami jako 16 latek z Lauffen n. Neckarem w Badenii Wirtembergii do Polski w 1832 roku. Początkowo osiedlił się w Warszawie, gdzie pracował w wielu znanych browarach, zaczynając jako czeladnik, a następnie jako majster piwowarski. Ożenił się z Katarzyną Machlejd, starszą siostrą Karola Machlejda, znanego piwowara, który założył w Warszawie duży browar. W latach 50 (XIX w.) Krzysztof Szyfer przeniósł się do Rogożewa, koło Gostynina, gdzie pracował jako majster piwowarski lub był współwłaścicielem tamtejszego browaru. Pod koniec życia kupił 50 ha posiadłość w Parowej nad rzeką Brzeźnicą, gdzie wkrótce pobudował dom rodzinny i browar. Podobno wybrał Parowe i okolice ze względu na fakt iż, przypominały mu one rodzinne Lauffen. Zmarł w 1867 w Maszewie. Browar należał do dużych zakładów produkcyjnych. W 1884 roku zatrudniał 30 osób, a wartość rocznej produkcji wynosiła około 70 000 rubli. Na początku XX wieku zakład produkował kilkaset tysięcy wiader piwa dla miasta Płocka.
Po śmierci Krzysztof Szyfer, browar został przejęty przez jego syna Piotra Szyfera, a potem jego spadkobierców i funkcjonował od 1866 do lat 30-ch XX w.

Rodzina Szyferów szybko spolszczyła się i Szyferowie (szczególnie w czasie II Wojny Światowej) dali się poznać jako polscy patrioci. Leopold Szyfer, (wnuk Krzysztof Szyfer) kapitan Legionów Piłsudzkiego, odznaczony Virtutti Militari, został przez Niemców osadzony w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen i tam zamordowany. Izydor Puternicki (dziadek autora niniejszej informacji), spokrewniony również z Szyferami zginął zamordowany w obozie w Działdowie. Przyczynił się do tego walnie okryty złą sławą "pastor" Schendel (o którym pisałem w temacie kolonii Schröttersdorf ), który będąc hitlerowskim agentem, przygotowywał już przed wojną listy Polaków przeznaczonych do likwidacji.

Browar i dom mieszkalny był w Parowej niedaleko mostu na Dobrzyńskiej (bliżej Wisły, po prawej stronie rzeczki Brzeźnicy).
Cała posiadłość wraz z browarem i domem została znacjonalizowana po wojnie w ramach reformy rolnej. Jakiś czas była tam spółdzielnia przetwórstwa owocowo- warzywnego, potem wszystko popadło w ruinę i zostało rozkradzione.

W około tego miejsca narosło wiele legend, mitów i teorii. Nie ukrywam, że również ja toczyłem dyskusje nad przeznaczeniem tego miejsca w przeszłości. Jednak odpowiedz przyszła sama i była zaskakująca. Prapra wnuk Krzysztof Szyfer, Krzysiek(...) ,,odezwał'' się do mnie i przekazał mi historię swojej rodziny oraz tego szczególnego miejsca, za co gorąco mu dziękuję. Wiele ciekawych informacji na temat tej fabryki uzyskałem również od Pana Karla (...) z Niemiec, którego przodkowie byli kolonistami z Maszewa.
Osobiście nie posiadam własnych zdjęć tego miejsca, ale wierzę, że w archiwach naszych użytkowników coś się znajdzie.

[UBOOT]

Dodam tylko że pozostałości, które znajdują się w Parowie (nazywane również lodowniami) są niczym innym niż pozostałościami po leżakowniach piwa. Ot, zagadka lodowni z Parowy rozwiązana

[werdan]

Dzięki wielkie. Bardzo interesujący temat.

[tete]

Dzięki. Pytałem w wielu miejscach ale nikt nie potrafił odpowiedzieć do czego "lodownia" służyła.

[UBOOT]

Dzisiaj wraz dwoma płockimi birofilami Maćkiem i Jarkiem zrobiliśmy mały rekonesans po danym browarze Maszewo. Efektem tego była mini sesja zdjęciowa. Miejsce bardzo ciekawe, daje takie wrażenie jakby jeszcze wiele przed nami ukrywało

[werdan]

Dwie reklamy browaru Szyfera z roku 1890
Źródło: Rocznik Płocki i Kalendarz dla Płocka i okolicy na rok 1891.

[bobola]

Ciekawe jak wygłądał flakon piwa Wioślarskiego

[UBOOT]

W piątkowy (poprzedni) wieczór wraz z kolegą , postanowiliśmy przeprowadzić eksplorację opuszczonych leżakowni po browarze Szylera. Godzina 21 i -12 to chyba najlepsza aura do oglądania starych, na wpół zatopionych piwnic. Kiedy dotarliśmy do ruin browaru ucieszyliśmy się z takiego mrozu, bo mimo moich słusznych kilogramów lód był na tyle gruby, że nawet nie zatrzeszczał. Piwnice obejrzeliśmy dokładnie, nigdy nie sądziłem, że składają się z tylu małych pomieszczeń, zakamarków oraz różnych tajemniczych skrytek. Pewne jest jedno, patrząc na budowę ścian, piwnica posiadała dwa poziomy. Pomieszczenie te przeznaczone były do leżakowania jakże szlachetnego trunku, jakim był Maszewski Porter.

[bobola]

Na jednym ze zdjęć wyraźnie widać zarysy ducha piwowara, strzegącego antałow z piwem, które przetrwały gdzieś w zakamarkach lodowni

[Schiefer]

Witam forumowiczów
Na imię mam Paweł, mieszkam w Płocku i jestem prawnukiem Petera Schiefera właściciela browaru opisywanego w poście.
Mam w domu masę dokumentów związanych z działalnością browaru: księgi handlowe, dokumenty geodezyjne, pozwolenia akcyzowe i wiele innych dokumentów po przodku. Zachował się nawet paszport ojca Petera Jochana Christofa, który przybył z Lauffen a. N z wieloma ciekawymi wpisami. Gdyby ktoś z forumowiczów posiadał zdolność czytania starych XIX wiecznych zapisków ręcznych chętnie przyjmę pomoc w rozwikłaniu zapisków w części nieodczytanych dokumentów.

[UBOOT]

Cześć Pawle,
jakże się cieszę, że będę mógł porozmawiać już z drugim wnukiem Petera Schiefera. Ostatnio szukałem tablicy którą zamontował Krzysiek (wnuk) na cmentarzu ewangelickim, na grobowcu Schieferów. Tak więc mam nadzieję, że do rychłego zobaczenia.

[Schiefer]

Witaj
Tablica jest na grobie Rudolfa i Zofii Szyferów. Grób jest w głównej alejce, po prawej stronie, dwa lub trzy groby od grobu Stromeiera dokładnie vis'a vis grobu Artura Szyfera

[Schiefer]

P.S. Ten grobowiec rodzinny spędza mi sen z oczu. Strasznie jest zaniedbany i ograbiony, a niestety fundusze nie pozwalają podźwignąć inwestycji samodzielnie.

[prp]

Witam wszystkich, a szczegolnie Pawla. Otoz tak sie przypadkiem sklada, ze pare dni temu bylem w Plocku, w archiwum, wlasnie w poszukiwaniu materialow dotyczacych browaru w Maszewie, a takze odwiedzilem samo Maszewo i cmentarz ewangelicki w Plocku. Rozmawialem tez z miejscowym pastorem. Opracowuje od dluzszego czasu historie piwowarstwa w Polsce i akurat teraz draze watek m. in. Maszewa. Biegle czytam reczne zapiski zarowno w starej polszczyznie, jak i w rosyjskim oraz w staroniemieckim gotyku. Chetnie sluze pomoca w odczytaniu starych dokumentow. a w Plocku zapewne niebawem znow bede.

[UBOOT]

Relacja z dzisiejszej eksploracji
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=qdI7SS8NPmw[/youtube]

[UBOOT]

Z informacji jakie otrzymałem od znajomego birofila, wynika, iż nazwa ruin (lodownia carska), która funkcjonowała przez lata miała jednak wiele wspólnego z rzeczywistością. W browarze oprócz leżakowni, młyna do mielenia słodu, warzelni ..itd, była również ogromna lodownia mieszcząca około 24 000 fur lodu. Lód dostarczany było do browaru przez całą zimę. Przy tej operacji corocznie pracowało od 200 do 300 pracowników (okolicznych mieszkańców).

Jako ciekawostkę dodam, że produkty Browaru Maszewo prawdopodobnie zaczęto podrabiać, w związku, z czym browar zaczął kłaść ogromny nacisk na swoje oryginalne etykiety (gwiazdę piwowarską) oraz zaczął wypalać swoje logo na korkach(patrz pierwszy plakat zamieszczony przez werdana).

[kotek]

Przecież to gwiazda Dawida, skąd ona tam

[bobola]

Pentagram nie zawsze jest gwiazdą Dawida

[kotek]

Tak Panie Andrzeju ale przyzna Pan, że gdy pojawia się przy okazji piwa to intryguje. Czemu akurat taki symbol??? Najczęściej ten symbo kojarzony jest z państwem Izrael i syjonizmem, który na początku XX wieku nabierał rozpędu. Może właścicciel poza tym, że przybył z Niemiec był także Żydem i w dodatku syjonistą???? Może ma Pan jakiś pomysł czemu akurat ten symbol??

[bobola]

Może ma Pan jakiś pomysł czemu akurat ten symbol??

Mam, także równie prawdopodobny. W masońskiej symbolice występuje m.in. pentagram co może oznaczać, że nasz piwowar był masonem