Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Mogiła oznaczona na mapie jako "3" została odnaleziona przez Hetmana. Zebrał on również na jej temat kilka ciekawych informacji. Według przekazów mieszkańców, spoczywa w niej żołnierz rosyjski z I WŚ. Mieszkańcy mówią na nią carska mogiła. Dziś obejrzeliśmy ją dokładnie oraz zebraliśmy koordynaty GPS (52.47651 019.64786).
- Thomas
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1509
- Rejestracja: wt gru 01, 2009 8:40 pm
- Kontakt:
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
świetna wiadomość ! brawo chłopaki!
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
Informacje o znajdującej się mogile w lesie koło miejscowości Rumunki Nowe uzyskałem około dwa lata temu i od tego czasu szukałem jej.
Dostawałem różne sprzeczne informacje.
Jedni mówili że to Niemieccy żołnierze,że cmentarz choleryczny,pozostałości po osobach cywilnych-mieszkańcach narodowości Niemieckiej którzy tam mieszkali.
Mówiono mi że mogiły były ale już nie istnieją.
Bardzo dużo pomogło mi zdjęcie mapy wstawionej w naszym forum kolegi Thomas.
Szukałem latem i zimą-jednym słowem UPIERDLIWOŚĆ TO DRUGIE MOJE JA -zawsze dążę do celu.
Wiadomo że zimą jest mniej zarośli i można lepiej zobaczyć w terenie.
Niestety bez rezultatu
Pojechałem do miejscowości Rumunki Nowe i tam spotkałem bardzo dobrego człowieka-mieszkańca tej okolicy.
Wiedział gdzie znajduje się mogiła i wraz z swoją wnuczką pojechaliśmy na rowerach w miejsce gdzie znajduje się mogiła.
Bez tych ludzi wątpię żebym znalazł sam mogiłę gdyż jest umiejscowiona w bardzo zarośniętym terenie i nawet miejscowi mają trudności w znalezieniu jej.
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA OKAZANĄ POMOC. Z tyłu mogiły rośnie grube drzewo tam zrobię własnoręcznie kapliczkę, którą przymocuje do drzewa
TAK RZEKŁEM JA HETMAN Do mogiły zrobię drogowskazy które w lesie pokażą drogę .
Pozdrawiam
Informacje o znajdującej się mogile w lesie koło miejscowości Rumunki Nowe uzyskałem około dwa lata temu i od tego czasu szukałem jej.
Dostawałem różne sprzeczne informacje.
Jedni mówili że to Niemieccy żołnierze,że cmentarz choleryczny,pozostałości po osobach cywilnych-mieszkańcach narodowości Niemieckiej którzy tam mieszkali.
Mówiono mi że mogiły były ale już nie istnieją.
Bardzo dużo pomogło mi zdjęcie mapy wstawionej w naszym forum kolegi Thomas.
Szukałem latem i zimą-jednym słowem UPIERDLIWOŚĆ TO DRUGIE MOJE JA -zawsze dążę do celu.
Wiadomo że zimą jest mniej zarośli i można lepiej zobaczyć w terenie.
Niestety bez rezultatu
Pojechałem do miejscowości Rumunki Nowe i tam spotkałem bardzo dobrego człowieka-mieszkańca tej okolicy.
Wiedział gdzie znajduje się mogiła i wraz z swoją wnuczką pojechaliśmy na rowerach w miejsce gdzie znajduje się mogiła.
Bez tych ludzi wątpię żebym znalazł sam mogiłę gdyż jest umiejscowiona w bardzo zarośniętym terenie i nawet miejscowi mają trudności w znalezieniu jej.
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA OKAZANĄ POMOC. Z tyłu mogiły rośnie grube drzewo tam zrobię własnoręcznie kapliczkę, którą przymocuje do drzewa
TAK RZEKŁEM JA HETMAN Do mogiły zrobię drogowskazy które w lesie pokażą drogę .
Pozdrawiam
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
W miejscowości Rumunki Nowe znalazłem bardzo dużo informacji odnośnie mogiły żołnierza rosyjskiego z pierwszej wojny światowej.
Miedzy innymi dowiedziałem się że o mogiłę dba mieszkanka w/w miejscowości Pani Zalewska.
Odszukałem Panią Zalewską i sobie porozmawialiśmy że ho,ho!! - ponad 3 godziny
Okazało się że mogiłą żołnierza zajmowała się jeszcze jej mama i niejako przekazała w następstwie opiekowanie się mogiłą swojej córce,czyli Pani Zalewskiej-dlaczego??????????????.
Mamie Pani Zalewskiej ,Niemcy zamordowali w obozie koncentracyjnym w Dachau- męża.
Pani Zalewska miała wtedy 6 lat.
Szukali miejsca pochówku Pana Wrońskiego (bo tak się nazywał maż mamy ,Pani Zalewskiej)lecz bezskutecznie.
Mama Pani Zalewskiej jak i Pani Zalewska opiekowali się mogiłą.
Dbali o nią,malowali krzyż,palili świeczki,modlili się itd.
Robili to tak jakby robili to nad grobem męża i ojca który nigdy nie wrócił z obozu a prochy jego są pochowane nie wiadomo gdzie.
Często ludzie mawiają że to przecież był Rosjanin a nie Polak,więc po co dbać o mogiłę.
Pamiętajmy że pod zaborem rosyjskim wielu polaków było siłą wcielanych do Carskiej armii.
Kto dał nam prawo sądzenia?
Zawsze mówię czy to Polak,Żyd ,Niemiec czy Rosjanin to zawsze trzeba być człowiekiem a menda znajdzie się w każdym narodzie.
Mama Pani Zalewskiej nauczyła Ją pięknej pieśni.
Pieśń ta opisuje dwie matki które straciły w Wojnie swoich synów i nie wiadomo gdzie są ich mogiły.
Każda z matek która straciła syna opiekuje się mogiłą N/N żołnierza a czyniąc to robią jakby opiekowali się mogła swojego własnego syna.
Dużo osób z naszych rodzin nie powróciło z wojny a prochy ich ???-nie wiadomo gdzie ???
Dlatego bardzo proszę o zapalanie,opiekowanie się n/n mogiłami.
Czyniąc to czynimy tak jakbyśmy opiekowaliśmy się rodziną.
Pani Zalewska podała mi słowa piosenki którą przekazała jej mama.
Nie zna wprawdzie tytułu ale jest to bardzo piękna pieśń.
W Juszczynie Nadwołżańskiej
Staruszkę rozpacz rwie
Na grobie tym bezpańskim
Zapala świeczki dwie.
A druga matka stroi
grób Wani w wonne bzy
Może nad Jankiem Moim
uroni gorzkie łzy
I tu i tam się żali
Jednaki wichru śpiew
Synowie dwaj przelali
za wspólna sprawę krew.
Prawda że piękna pieśń
Dowiedziałem się też od Pani Zalewskiej bardzo dużo szczegółów o mogile żołnierza.
W roku 1914 żołnierz rosyjski przyszedł do miejscowości Rumunki Nowe ,do Pana Stanisława Rudzińskiego.
Żołnierz był bardzo głodny.
Pan Rudziński nakarmił jego i bardzo się dziwił że ten żołnierz bardzo potrafił dużo zjeść.
Po posiłku żołnierz podziękował i odszedł w stronę okolicznych lasów.
Następnego dnia Pan Stanisław Rudziński znalazł żołnierza martwego w lesie
Pochował jego a chowając w dole,w ziemi,przykrył żołnierza płaszczem żołnierskim.
Z dokumentów żołnierza wynikało że był to:
Mikołaj Jilcz
Żołnierz rosyjski który zginął w 1914 roku
Niedługo mogiła nie będzie bez imienna.
Będzie napisana tablica z imieniem i nazwiskiem oraz datą śmierci żołnierza.
Będzie zrobiona kapliczka przy mogile.
Będą znaki informacyjne dzięki którym będzie można trafić do mogiły
Będzie już nasz,pod naszą opieką czyli Stowarzyszenia Tradytor Pozdrawiam
HETMAN
W miejscowości Rumunki Nowe znalazłem bardzo dużo informacji odnośnie mogiły żołnierza rosyjskiego z pierwszej wojny światowej.
Miedzy innymi dowiedziałem się że o mogiłę dba mieszkanka w/w miejscowości Pani Zalewska.
Odszukałem Panią Zalewską i sobie porozmawialiśmy że ho,ho!! - ponad 3 godziny
Okazało się że mogiłą żołnierza zajmowała się jeszcze jej mama i niejako przekazała w następstwie opiekowanie się mogiłą swojej córce,czyli Pani Zalewskiej-dlaczego??????????????.
Mamie Pani Zalewskiej ,Niemcy zamordowali w obozie koncentracyjnym w Dachau- męża.
Pani Zalewska miała wtedy 6 lat.
Szukali miejsca pochówku Pana Wrońskiego (bo tak się nazywał maż mamy ,Pani Zalewskiej)lecz bezskutecznie.
Mama Pani Zalewskiej jak i Pani Zalewska opiekowali się mogiłą.
Dbali o nią,malowali krzyż,palili świeczki,modlili się itd.
Robili to tak jakby robili to nad grobem męża i ojca który nigdy nie wrócił z obozu a prochy jego są pochowane nie wiadomo gdzie.
Często ludzie mawiają że to przecież był Rosjanin a nie Polak,więc po co dbać o mogiłę.
Pamiętajmy że pod zaborem rosyjskim wielu polaków było siłą wcielanych do Carskiej armii.
Kto dał nam prawo sądzenia?
Zawsze mówię czy to Polak,Żyd ,Niemiec czy Rosjanin to zawsze trzeba być człowiekiem a menda znajdzie się w każdym narodzie.
Mama Pani Zalewskiej nauczyła Ją pięknej pieśni.
Pieśń ta opisuje dwie matki które straciły w Wojnie swoich synów i nie wiadomo gdzie są ich mogiły.
Każda z matek która straciła syna opiekuje się mogiłą N/N żołnierza a czyniąc to robią jakby opiekowali się mogła swojego własnego syna.
Dużo osób z naszych rodzin nie powróciło z wojny a prochy ich ???-nie wiadomo gdzie ???
Dlatego bardzo proszę o zapalanie,opiekowanie się n/n mogiłami.
Czyniąc to czynimy tak jakbyśmy opiekowaliśmy się rodziną.
Pani Zalewska podała mi słowa piosenki którą przekazała jej mama.
Nie zna wprawdzie tytułu ale jest to bardzo piękna pieśń.
W Juszczynie Nadwołżańskiej
Staruszkę rozpacz rwie
Na grobie tym bezpańskim
Zapala świeczki dwie.
A druga matka stroi
grób Wani w wonne bzy
Może nad Jankiem Moim
uroni gorzkie łzy
I tu i tam się żali
Jednaki wichru śpiew
Synowie dwaj przelali
za wspólna sprawę krew.
Prawda że piękna pieśń
Dowiedziałem się też od Pani Zalewskiej bardzo dużo szczegółów o mogile żołnierza.
W roku 1914 żołnierz rosyjski przyszedł do miejscowości Rumunki Nowe ,do Pana Stanisława Rudzińskiego.
Żołnierz był bardzo głodny.
Pan Rudziński nakarmił jego i bardzo się dziwił że ten żołnierz bardzo potrafił dużo zjeść.
Po posiłku żołnierz podziękował i odszedł w stronę okolicznych lasów.
Następnego dnia Pan Stanisław Rudziński znalazł żołnierza martwego w lesie
Pochował jego a chowając w dole,w ziemi,przykrył żołnierza płaszczem żołnierskim.
Z dokumentów żołnierza wynikało że był to:
Mikołaj Jilcz
Żołnierz rosyjski który zginął w 1914 roku
Niedługo mogiła nie będzie bez imienna.
Będzie napisana tablica z imieniem i nazwiskiem oraz datą śmierci żołnierza.
Będzie zrobiona kapliczka przy mogile.
Będą znaki informacyjne dzięki którym będzie można trafić do mogiły
Będzie już nasz,pod naszą opieką czyli Stowarzyszenia Tradytor Pozdrawiam
HETMAN
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Oczywiście Lechu możesz na mnie liczyć, jednak ws stawiania tablic informacyjnych w lesie, proponuję sprawę przedyskutować z leśniczym. Historia bardzo ciekawa. Zastanawia mnie jednak fakt, kto przez pierwsze 30 lat opiekował się mogiłą? Bo rozumiem, że Pani Zalewska i jej rodzina dopiero przejęła pieczę nad nią po tragicznych wydarzeniach z II WŚ. Może pierwsi opiekunowie posiadają jakieś dokumenty, pamiątki po tym człowieku?
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam,
kto wie, ile ich bylo i ile z tych pozostalo?
Wielki szacunek i podziekowanie kobietom ktore opiekuja sie zapomnianych miejsc - od Wroclawka do Sochaczewa moze jest ich kilku tysiece........
Chwala poleglym i osobom ktore sie opiekuja z tymi "nieznajymi".
Dziekuje bardzo
kto wie, ile ich bylo i ile z tych pozostalo?
Wielki szacunek i podziekowanie kobietom ktore opiekuja sie zapomnianych miejsc - od Wroclawka do Sochaczewa moze jest ich kilku tysiece........
Chwala poleglym i osobom ktore sie opiekuja z tymi "nieznajymi".
Dziekuje bardzo
Auf ferner, fremder Aue, da liegt ein toter Soldat,
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
Pierwszym opiekunem mogiły przez ponad 30 lat był Pan Stanisław Rudziński który mieszkał na początku miejscowości Rumunki Nowe.
To Pan Rudziński nakarmił,znalazł,pochował i opiekował się mogiłą żołnierza rosyjskiego poległego w 1914 roku.
Pan Rudziński na mogile przymocował deskę na której ołówkiem chemicznym było napisane imie i nawisko poległego żołnierza.
Niestety czas -zniszczył deskę i napis.
Dokumenty po żołnierzu zabrał Pan Rudziński lecz po latach dokumenty zaginęły
Pan Stanisław Rudziński który opiekował się mogiłą żołnierza rosyjskiego,już nie żyje
Po drugiej wojnie mogiłą zajmowała się Pani Wrońska czyli Mama Pani Zalewskiej która opukuje się do dziś mogiłą za co Bardzo Dziękuję Pani Zalewskiej
Pozdrawiam
HETMAN
Pierwszym opiekunem mogiły przez ponad 30 lat był Pan Stanisław Rudziński który mieszkał na początku miejscowości Rumunki Nowe.
To Pan Rudziński nakarmił,znalazł,pochował i opiekował się mogiłą żołnierza rosyjskiego poległego w 1914 roku.
Pan Rudziński na mogile przymocował deskę na której ołówkiem chemicznym było napisane imie i nawisko poległego żołnierza.
Niestety czas -zniszczył deskę i napis.
Dokumenty po żołnierzu zabrał Pan Rudziński lecz po latach dokumenty zaginęły
Pan Stanisław Rudziński który opiekował się mogiłą żołnierza rosyjskiego,już nie żyje
Po drugiej wojnie mogiłą zajmowała się Pani Wrońska czyli Mama Pani Zalewskiej która opukuje się do dziś mogiłą za co Bardzo Dziękuję Pani Zalewskiej
Pozdrawiam
HETMAN
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Auf ferner, fremder Aue, da liegt ein toter Soldat,
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
... a słowo stało się czynem. Wielki szacun dla Lecha za to co robi.
- Załączniki
-
- IMG_0332.JPG (127.73 KiB) Przejrzano 11083 razy
-
- IMG_0336.JPG (76.61 KiB) Przejrzano 11083 razy
-
- IMG_0337.JPG (99.32 KiB) Przejrzano 11083 razy
-
- IMG_0342.JPG (125.8 KiB) Przejrzano 11083 razy
-
- IMG_0353.JPG (96.93 KiB) Przejrzano 11083 razy
-
- IMG_0357.JPG (100.73 KiB) Przejrzano 11083 razy
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
Tak jak rzekłem że zrobię kapliczkę tak też uczyniłem
Robiąc kapliczkę u podstawy dałem napis TRADYTOR 2014 i zdałem sobie sprawę że ta data to może nie jest przypadek - minęło 100 lat od śmierci tego żołnierza ,podczas I wojny światowej.
Przedstawiam zdjęcia kapliczki jeszcze w Moim domu. Kapliczka jest wykonana z drzewa dębowego.
Mam nadzieje że będzie wisiała następne 100 lat
Dziś zawiesiliśmy kapliczkę,na grobie zapaliliśmy świeczki,przyozdobiliśmy kwiatami oraz na mogile postawiliśmy białego aniołka Przymocowaliśmy tablice do krzyża z imieniem,nazwiskiem i datą śmierci.
Daliśmy temu poległemu żołnierzowi na nowo tożsamość którą stracił podczas lat zapomnienia
Powiem jedno-TO BYŁ DOBRY DZIEŃ !!!
Pozdrawiam
HETMAN
Tak jak rzekłem że zrobię kapliczkę tak też uczyniłem
Robiąc kapliczkę u podstawy dałem napis TRADYTOR 2014 i zdałem sobie sprawę że ta data to może nie jest przypadek - minęło 100 lat od śmierci tego żołnierza ,podczas I wojny światowej.
Przedstawiam zdjęcia kapliczki jeszcze w Moim domu. Kapliczka jest wykonana z drzewa dębowego.
Mam nadzieje że będzie wisiała następne 100 lat
Dziś zawiesiliśmy kapliczkę,na grobie zapaliliśmy świeczki,przyozdobiliśmy kwiatami oraz na mogile postawiliśmy białego aniołka Przymocowaliśmy tablice do krzyża z imieniem,nazwiskiem i datą śmierci.
Daliśmy temu poległemu żołnierzowi na nowo tożsamość którą stracił podczas lat zapomnienia
Powiem jedno-TO BYŁ DOBRY DZIEŃ !!!
Pozdrawiam
HETMAN
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam Leszku,
dziekuje serdecznie ze tak mocno sie engzujesz.
Mam jednak pytanie. Wiatr wialo mnie do ucha, ze w tacmtych - "Twoich"- terenach mialo miejsce oboz jennecki w roku 1914/15.
Czy tez cos o tym sluchalesz?
pozdrowko
dziekuje serdecznie ze tak mocno sie engzujesz.
Mam jednak pytanie. Wiatr wialo mnie do ucha, ze w tacmtych - "Twoich"- terenach mialo miejsce oboz jennecki w roku 1914/15.
Czy tez cos o tym sluchalesz?
pozdrowko
Auf ferner, fremder Aue, da liegt ein toter Soldat,
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
Ale Mój wiatr jest dobrym wiatrem i podpowiada mi że słyszałem już od kilku ludzi o obozie-lecz to nie był obóz jeniecki z 1914 roku tylko w 1944 roku stały baraki drewniane na teranie lasu w Radziwiu.
Mieszkali tam nie jeńcy ale żołnierze Ukraińscy którzy razem ramie w ramie walczyli wspólnie ,po tej samej stronie z Niemcami.
Ukraińscy-żołnierze mordowali okoliczną ludność Polską
Mieli wymordować mieszkańców Radziwia ale ich czyny były już tak znane że Niemcy pozbyli się balastu jakim byli ci niepokonani którzy teraz są naszymi przyjaciółmi
Oddział ukraiński rozkazem, skierowano w stronę Włocławka.
Po barakach gdzie przebywali Ukraińscy żołnierze już nic nie pozostało.
Baraki mieściły się na Radziwiu,idąc wzdłuż starej drogi(duktu)między kościołem a cmentarzem w Radziwiu, idąc w stronę Łącka-w lesie.
Od kościoła jakieś 1500 do 2000 metrów.
Teraz masę jest tam śmieci i wykrywaczem niema co szukać po barakach.
No cóż tak mi opowiedział Mój wiatr o starej historii
Pozdrawiam
Mój wiatr szepcze mi do ucha że w Moich terenach nie było obozu jenieckiego w latach 1914HETMAN pisze:Wiatr wialo mnie do ucha, ze w tacmtych - "Twoich"- terenach mialo miejsce oboz jennecki w roku 1914/15.
Ale Mój wiatr jest dobrym wiatrem i podpowiada mi że słyszałem już od kilku ludzi o obozie-lecz to nie był obóz jeniecki z 1914 roku tylko w 1944 roku stały baraki drewniane na teranie lasu w Radziwiu.
Mieszkali tam nie jeńcy ale żołnierze Ukraińscy którzy razem ramie w ramie walczyli wspólnie ,po tej samej stronie z Niemcami.
Ukraińscy-żołnierze mordowali okoliczną ludność Polską
Mieli wymordować mieszkańców Radziwia ale ich czyny były już tak znane że Niemcy pozbyli się balastu jakim byli ci niepokonani którzy teraz są naszymi przyjaciółmi
Oddział ukraiński rozkazem, skierowano w stronę Włocławka.
Po barakach gdzie przebywali Ukraińscy żołnierze już nic nie pozostało.
Baraki mieściły się na Radziwiu,idąc wzdłuż starej drogi(duktu)między kościołem a cmentarzem w Radziwiu, idąc w stronę Łącka-w lesie.
Od kościoła jakieś 1500 do 2000 metrów.
Teraz masę jest tam śmieci i wykrywaczem niema co szukać po barakach.
No cóż tak mi opowiedział Mój wiatr o starej historii
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wt lis 25, 2014 5:50 pm przez HETMAN, łącznie zmieniany 2 razy.
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Re: Mogiła Nowe Rumunki (pow. płocki)
Bardzo dziekuje,
bylo cos nowego, nie spodziwalem sie taka odpowiedz.
Moj wiatr wieje wiecej i mocnejszy z latach 1914/15
Dla innych juz od dawno nie jest wiatrem, tylko spiaca bryza.....
Kiedy bylo walki i potyczki pod Gabinem i dalej w kierunku Sochaczewa, Prusacy nie tylko stracili ludzie w zabitych i jencow, tez kilkaset brali w niewoli Rosjan albo oni z dobrowoli podali sie zeby miec kawalek chleba i pozostajac zywy. Tych jencow odtransportowano (pieszo) w kierunku Wloclawka albo Kutna (na to mam relacje).
Tych jencow bezpieczne gromadzic odgrodzili prusacy jaks lake albo kawalek lasu drutem kolczastym. A miescowsc Lack miala najlepsze polaczenie w tych dwuch kierunkach, wiec dla mnie pasuje najlepiej. Wierze w tym, ze juz nic nie wspomina o te miejsce, ale myslalem, ze taka informacja jest u Ciebie dobrze zlokalizowana.
W sprawach drugiej wojny - wole sie spotykac z Toba i porozmawiac, ale jeszcze czekam na informacje potwierdzonce.
pozdrawiam serdecznie
bylo cos nowego, nie spodziwalem sie taka odpowiedz.
Moj wiatr wieje wiecej i mocnejszy z latach 1914/15
Dla innych juz od dawno nie jest wiatrem, tylko spiaca bryza.....
Kiedy bylo walki i potyczki pod Gabinem i dalej w kierunku Sochaczewa, Prusacy nie tylko stracili ludzie w zabitych i jencow, tez kilkaset brali w niewoli Rosjan albo oni z dobrowoli podali sie zeby miec kawalek chleba i pozostajac zywy. Tych jencow odtransportowano (pieszo) w kierunku Wloclawka albo Kutna (na to mam relacje).
Tych jencow bezpieczne gromadzic odgrodzili prusacy jaks lake albo kawalek lasu drutem kolczastym. A miescowsc Lack miala najlepsze polaczenie w tych dwuch kierunkach, wiec dla mnie pasuje najlepiej. Wierze w tym, ze juz nic nie wspomina o te miejsce, ale myslalem, ze taka informacja jest u Ciebie dobrze zlokalizowana.
W sprawach drugiej wojny - wole sie spotykac z Toba i porozmawiac, ale jeszcze czekam na informacje potwierdzonce.
pozdrawiam serdecznie
Auf ferner, fremder Aue, da liegt ein toter Soldat,
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Witam
Dziś święto zmarłych i postanowiłem zapalić znicz w Nowych Rumunkach żołnierzowi poległemu w 1914 roku
Mikołajowi Iliczowi.
Mogiłę zastałem w bardzo dobrym stanie.
Miejsce wokół mogiły posprzątane,na mogile kwiaty i palące się znicze-piękne -tak trzymać
Pozdrawiam
HETMAN
Dziś święto zmarłych i postanowiłem zapalić znicz w Nowych Rumunkach żołnierzowi poległemu w 1914 roku
Mikołajowi Iliczowi.
Mogiłę zastałem w bardzo dobrym stanie.
Miejsce wokół mogiły posprzątane,na mogile kwiaty i palące się znicze-piękne -tak trzymać
Pozdrawiam
HETMAN
Jam jest HETMAN,człowiek prawy,co za Polskie siedział sprawy.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Polskę chętnie bym wyzwolił,lecz mi Chruszczow nie pozwolił.
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Hejo Hetman,
mysle, ze to Twoja robota......dobra robota..........Dziekuje.
zycze zdrowia
mysle, ze to Twoja robota......dobra robota..........Dziekuje.
zycze zdrowia
Auf ferner, fremder Aue, da liegt ein toter Soldat,
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
ein ungezählter, vergeßner, wie brav er gekämpft auch hat.
- WujekMajer
- Posty: 3
- Rejestracja: pt lis 21, 2014 1:46 pm
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Mam pytanie? Czy mogę skorzystać z waszych zdjęć zamieszczonych w tym wątku? Zostaną one zamieszczone na stronie Nadleśnictwa Łąck, wraz z kompilacją teksu - postów.
P.S. Z tym zdjęciem i gwoździami to trochę przegięcie
P.S. Z tym zdjęciem i gwoździami to trochę przegięcie
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Wszelkie zdjęcia i teksty jakie zamieszczamy na forum są własnością poszczególnych użytkowników. Jeśli Hetman i Ubot nie będą mieli nic przeciwko to zamieszczając je na stronie pamiętaj tylko o zaznaczeniu skąd pochodzą.
Co do naszych 2 gwoździ wbitych w słusznej sprawie, to nie sądzę żeby miały jakiekolwiek znaczenie w chwili wycinki tej części lasu za parę lat.
Co do naszych 2 gwoździ wbitych w słusznej sprawie, to nie sądzę żeby miały jakiekolwiek znaczenie w chwili wycinki tej części lasu za parę lat.
- WujekMajer
- Posty: 3
- Rejestracja: pt lis 21, 2014 1:46 pm
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Po pierwsze gwoździe mają właśnie największe znaczenie w chwili wycinki, a w zasadzie po wycięciu i sprzedaże - reklamacja surowca.
Druga sprawa, że drzew z kapliczkami się nie wycina. Są o tym ciekawe opowieści.
Co do zdjęć - zawszę podaję źródło zdjęcia.
Druga sprawa, że drzew z kapliczkami się nie wycina. Są o tym ciekawe opowieści.
Co do zdjęć - zawszę podaję źródło zdjęcia.
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Tym samym dobrze się składa. Gdy zdarzy się, że mogiłka ziemna z biegiem lat zaniknie, o historii tego miejsca przypomni tradytorowa kapliczka, na wiekowej, pomnikowej sośnie z 3m obwodu.
- UBOOT
- Moderator globalny - Stowarzyszenie
- Posty: 1374
- Rejestracja: wt sie 25, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Płock-Mańkowo
- Kontakt:
Re: Grób - Nowe Rumunki (pow. płocki)
Hej Tomku,
muszę Cię uspokoić, to nie były gwoździe tylko haki. A tak poważnie, zapewniamy Cię że serce bolało ale cel jest szczytny więc... Sądze, ze zarówno drzewo jak i nadleśnictwo zrozumieją i wybaczą
muszę Cię uspokoić, to nie były gwoździe tylko haki. A tak poważnie, zapewniamy Cię że serce bolało ale cel jest szczytny więc... Sądze, ze zarówno drzewo jak i nadleśnictwo zrozumieją i wybaczą
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości