kazet-kz pisze:I tak mi ten nagrobek Cruft Maltze chodził po głowie...
. Chodziło Ci raczej o Gruft Maltze. Nie to, że jakoś się czepiam, ale żeby nikt źle tego nie zinterpretował. Gruft Maltze to znaczy po prostu
Grób rodziny Maltze.
Bogumił (inna wersja imienia - Gottlieb) Maltze to znany i bardzo hojny członek parafii ewangelickiej w Płocku. Dzięki niemu dzwonnica przy podominikańskim kościele zyskała nowy dzwon (nie wiem czy znajduje się tam do dziś). Otóż po 1831 roku, kiedy Komitet Powstańczy Polski zabrał wszystkie istniejące dzwony przeznaczając je na przetopienie, Bogumił Maltze częściowo wykorzystując odszkodowanie darowane przez Komitet (48 rubli) ufundował do dzwonnicy nowy dzwon. Ten odlano w fabryce Petersigle w Warszawie i nadano mu imię Henriette. Na dzwonie pojawiła się inskrypcja: [tu pol. tłum]
Henriette. Ku chwale Boga, w Trójcy Jedynego dar od rodziny Maltze. Płock 1849.. Dzwon ważył 1095 kilogramów i w sumie kosztował 600 rubli.
(swoją drogą, ciekawe czy nadal wisi w drewnianej dzwonnicy??

)
Bogumił Maltze zmarł zapewne w 1850 roku i to jemu wystawiono pomnik na cmentarzu, pod koniec cmentarnej alejki (warto pamiętać, że do lat 60 cmentarz ciągnął się jeszcze kilkanaście metrów dalej, na tereny dzisiejszego nadwiślańskiego parku).
Nie znalazłem potwierdzenia o fundacji bramy cmentarza przez kogoś z rodziny Maltze, jednak datuje się ją na 1804 rok, co by pasowało, być może na matkę Bogumiła, Ludwikę??(jeśli tak miała na imię)...
ciekawa historia mało znanej rodziny się tworzy...
będę dalej szperał i szukał
