W archiwalnym numerze "Sierpeckich Rozmaitości", a dokładniej w numerze 43-44/1996 znalazłem tekst Pana Józefa Drążkiewicza, pt. "Dziedzice spod Sierpca - wspomnienia z dawnych lat". Fragment tekstu przytaczam:
[...] Wśród różnych majątków, jak: Gozdowo, Rempin, Antoniewo itp. należących do gminy Lisewo, najlepszym majątkiem pod względem gospodarności był majątek Cieślin, należący do dziedzica Z. Cieślińskiego. Mówiąc o tym nie mogę pominąć wydarzenia, którego byłem świadkiem. Razu pewnego, było to w zimie, zajeżdżają pod urząd gminy w Lisewie sanki z ładnymi końmi. W pewnym momencie sanki wywróciły się z dwoma osobami. Zaciekawiłem się i wyszedłem na dwór. Zobaczyłem, jak mężczyzna małego wzrostu, ubrany w futro, bije batem dużego mężczyznę, ile tylko sił. Powiedział do niego, żeby na drugi raz inaczej pojeżdżał. Kiedy ten mały mężczyzna wszedł do urzędu, ja mówię do tego co dostał, że będąc na jego miejscu nigdy nie pozwoliłbym się tak bić. On odpowiedział, że jest to jego dziedzic z Cieślina, który jest dobrym panem dbającym o służbę, jak żaden inny. Ta wypowiedź wzbudziła we mnie duże zdziwienie. Sądziłem, że skarcony będzie narzekał na swojego Pana [...].