Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Awatar użytkownika
Przemek
Posty: 39
Rejestracja: czw kwie 07, 2016 9:31 pm

Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Postautor: Przemek » sob maja 08, 2021 7:40 pm

„Pamiętniki i wspomnienia”

Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Mój 3x pradziadek, był pisarzem w Mazowszu w Dobrach Wielmożnego Antoniego Bazylego Nałęcza –stolnika. To wywołało moje zainteresowanie powyższymi dobrami.
To z kolei, doprowadziło do Pana Tadeusza Mazowieckiego. Pierwszego premiera III RP, legendarnego doradcy Lecha Wałęsy i Bronisława Komorowskiego, katolickiego intelektualisty, wybitnego redaktora „Więzi”.

Ponieważ muszę zachować skrótową wersję tego artykułu, zmuszony jestem do posłużenia cytatami.

„W informacjach medialnych, jakie pojawiły się po niedawnej śmierci śp. Tadeusza Mazowieckiego, stwierdzano, iż niewiele wiadomo o historii rodziny pierwszego premiera III RP. Równocześnie w zasobach Internetu można znaleźć na temat tejże rodziny szereg nieprawdziwych sugestii. Dlatego też poniżej przedstawiamy Państwu stanowisko dotyczące powyższej kwestii przygotowane przez Adama A. Pszczółkowskiego – konsultanta genealogicznego Związku Szlachty Polskiej na podstawie przeprowadzonych przez niego badań archiwalnych.”

Poprzez fakt powiązania z powyższym Lechem, historia tworzona przez niektórych ludzi próbuje potraktować go dosyć brutalnie. Na marginesie korzenie Lecha Wałęsy, również powiązane są z powiatem sierpeckim. Tu wystarczy wbić w wyszukiwarkę na tymże forum „Lech Wałęsa”. Trop również znalazłem w Tradytorze, we wpisie Gilino historie ze strzępów wyrwane –poprzez pozostawionym przez „Jarek 64” jego śladem. Piszę o tym tylko dlatego, aby uzmysłowić potrzebę wypełniania worka informacji naszego forum.
Niektórzy poddają się niestety zbyt łatwemu przyjmowaniu pewnych schematów. I nich właśnie proszę o wybaczenie, ale należę do ludzi bardzo kontrowersyjnych i ja dużej mierze pewnych rzeczy nie przyjmuję do wiadomości. Wręcz zawsze jestem gotowy na polemikę, ale na poziomie powiedzmy –intelektualnym.
Jaki ja byłem dumny, gdy przed laty będąc we Francji, przyznając się do polskości, mogłem się natychmiast spodziewać się wypowiedzi – „A Polak? - Lesz Waleza!”
Jestem dużym zwolennikiem rozliczenia postępków kogoś kto sięgnął po władzę. Musimy jednak w tym momencie wrzucić całe postępowanie tych ludzi, aby popatrzeć co pokaże stopień równowagi platform ważących. Marzę o tym żeby dotyczyło to wszystkich powyższych ludzi. To czarna rozpacz, gdy na naszych przedstawicieli, wysuwamy ludzi, którzy sięgają po władzę dla własnych korzyści, czy wręcz dla sprawdzenia samego siebie. Paradoksalnie, ogólna znajomość historii jest wręcz powodem, iż ach strach jest do tego nawoływać. Może okazać się że kryteria ocen, mogą być rozbieżne z rzeczywistością i być za bardzo skrępowane dla możliwości trafności zrozumienia tematu. W tym problem. Niech lepiej ocena ta zostanie według starych zasad, będzie to bezpieczniejsze dla wszystkich.
Jeżeli w ten sposób będziemy postępować dalej, to przekreślimy wszystko, co powinno być wzorcem dla nas. Szlag trafi przeszłość, kościół który zawsze utrzymywał Polaków w jedności, całe doświadczenia Polaków którzy chcieli by nam coś przekazać.
Proszę zwrócić uwagę na taki fakt. Niemcy, którzy nie bardzo mogą się chwalić swoją demokracją wobec otaczającego ich świata, dziś są potęgą Europy. My wolimy zajmować się szukaniem w sumie nie zasadniczych problemów, szukając winnych rzeczywistości. Zostajemy w ogonie bardzo szybko pędzącego postępu.
Absolutnie proszę nie zrozumieć, że jestem zwolennikiem zamiatania wszystkiego pod dywan, ale wiem, że jeżeli chce się coś zrobić, to łączy się to z natychmiastowym znalezieniem sobie wrogów a przynajmniej przeciwników. Jestem przekonany, że Pan Tadeusz Mazowiecki wówczas nawet nie mógł przypuszczać iż jego olbrzymie zaangażowanie dla dobra kraju, po latach z takich powodów, wśród niektórych może wzbudzić czyjąś niechęć.
„Polityk musi mieć minimalną zdolność do dialogu i kompromisu”. –to cytat tego człowieka.
Jego spokój i opanowanie, było tak drastyczne, że przez satyryków przedstawiony był w postaci żółwia. Po latach, rozumiem skąd to wynikało. Tadeusz Mazowiecki, był jedną z ciekawszych i pozytywnych ludzi u władzy w okresie powojennym.
Dla regionu, nie powinien być on zapomnianą postacią. To Potomek polskiej rodziny szlacheckiej herbu Dołęga, biorącej początek od średniowiecznych dziedziców dóbr Mazowsze w ziemi dobrzyńskiej. Urodził się Płocku, ukończył w 1946 roku Liceum Ogólnokształcące im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku słynną Małachowiankę.

Tak więc jestem przekonany, że gdyby żył, byłby pierwszym który poparł by mnie w dążeniu do celu, aby Tradytor stał się informatorem Globalnym we współczesnej Erze Globalizacji.
Jeśli Tradytor przetrwał nie mało lat, w czasach gdy 10 lat, to czas w którym wszystko wygląda inaczej, to według mojej oceny szczerze na to zasługuje.

Uważam, że postać Pana Tadeusza Mazowieckiego, zasługuje na więcej uwagi niż mogę tu ująć w krótkim poście, dla potencjalnych osób zainteresowanych jego postacią, na początek przekieruję na link, który był inspiracją dla mnie przy tym wpisie http://szlachta.org.pl/pub/Historia_rod ... rasowa.pdf

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Postautor: Majsterek » sob maja 08, 2021 8:29 pm

A ja mam na temat postawy Pana Tadeusza zgoła odmienny pogląd. Jego życiorys jest bogaty, ale praca na rzecz dobrostanu komunistów zaznacza się w nim znamiennie. Doprowadzenie do stanu bezkarności komunistycznych łotrów i zbrodniarzy to też poniekąd jego zasługa jako premiera. Nie chcę tu politykować, ale ludzie z otoczenia tamtego rządu wiele się Polsce nie przysłużyli pozbawiając ją majątku.
Transformacji ustrojowej prowadzonej wg modelu sprzedaży kapitału za wszelką cenę nigdy nie nazwę niczym pozytywnym, tym bardziej mając świadomość jak bardzo bolesne piętno odcisnęła ona na naszych rodzinach, ilu z naszych bliskich kosztowała utratę zdrowia, jak mocno poróżniła Polaków.
Zawsze było mi bliżej do poglądów P. Olszewskiego, a pożałowanie moje budził sposób odsunięcia go przez ludzi, którzy później jawnie sprzedawali kraj wysługujący się obcym.
Dla mnie nie ma tu kompromisów. Uważam że nawet najbardziej nieprzyjemna prawda lepsza od zgniłych układów Żyjemy w wyniszczonym społeczeństwie, w rozkradziony państwie które w zasadzie upada, a przyczyn tego upadku należy szukać właśnie w braku rozliczania winnych. Jaka była w tym zasługa P. Mazowieckiego, każdy sam oceni. Żetelne podejście historyków, trzymanie się dowodów, sum, dokumentów bardzo ułatwia sprawę.
Poglądy możemy mieć różne, cenne jest że je mamy. Ważne żeby mimo tych zagmatwanych, trudnych historii, o których nawet wszystkiego nie wiemy, szanować się i wspierać tam gdzie mamy wspólny interes.

Poniżej kilka ciekawostek na temat przeszłości P. Mazowieckiego. Jest ciekawe opracowanie na jego temat.
We wspólnej broszurze „Wróg pozostał ten sam” Tadeusz Mazowiecki i Zygmunt Przetakiewicz głosili wyższość socjalizmu nad kapitalizmem, zarzucali Żołnierzom Wyklętym mordowanie Polaków chcących zakończyć bezsensowny opór, twierdzili, że kapitalizm jest szkodliwy, rewolucja komunistyczna – nieodwracalna, zachód dąży do wojny i atomowej zagłady, antykomunizm w Polsce jest dziełem zachodnich imperialistów, komunistyczne władze odnoszą sukcesy, a zachód chce wykorzystać Kościół katolicki w Polsce dla swoich brudnych celów. Postulowali potrzebę walki z zachodnim imperializmem i jego wrogą propagandą, przekonując, iż zagrożeniem dla Polski są antykomuniści i niemieccy rewanżyści.
(...) na łamach „Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego” Tadeusz Mazowiecki w haniebny sposób zaatakował biskupa Czesława Kaczmarka, oskarżając go o wrogość wobec PRL, bycie kryminalistą, wrogiem narodu polskiego i agentem USA. Zbrodnicze – według Tadeusza Mazowieckiego – poglądy biskupa Kaczmarka polegały na tym, że biskup Kaczmarek był przeciwny upaństwowieniu rolnictwa. Zdaniem Mazowieckiego biskup Kaczmarek skłócał Kościół z władzą, czym według Mazowieckiego przeszkadzał w działalności Kościoła, podczas gdy „masy katolickie” chciały się włączyć w budowę Polski pod rządami komunistów. Dodatkowo biskup Kaczmarek podpadł Mazowieckiemu, bo gdy Episkopat Polski po aresztowaniu Prymasa odciął się od Prymasa, to biskup Kaczmarek potępił Episkopat.
(...)
W 1955 doszło do konfliktu Piaseckiego z Mazowieckim, grupa Mazowieckiego zwana „Frondą” odwołuje się do PZPR deklarując swoją lojalność. W liście do władz PZPR Mazowiecki i jego stronnicy pisali, że „wielokrotnie dawali wyraz zarówno w publicystyce, jak i w działalności politycznej swojemu krytycznemu i negatywnemu stosunkowi do linii politycznej Watykanu” wrogiej interesom krajów demokracji ludowej.
W drugim piśmie do władz PZPR Fronda Mazowieckiego stwierdzała, że świadomie i z przekonaniem przyjmują socjalizm, pragną pracować dla socjalizmu, celem ich działalności jest „przezwyciężanie mentalności wstecznej u ludzi wierzących, w szczególności wśród duchownych, stopniowe drążenie w ich świadomości drogi do nowych, społecznie postępowych pojęć”, mobilizowanie do „świadomego wysiłku dla Polski ludowej”, zwalczanie reakcji katolickiej „we wszelkich jej przejawach”.
(...)
W 1963 roku Tadeusz Mazowiecki i Andrzej Wielowieyski na łamach „Więzi” w artykule „Otwarcie na wschód” stwierdzali, że należy współpracować z komunistami, trzeba odrzucić antykomunizm, który jest przeszkodą w modernizacji i w wspaniałych reformach posoborowych, oraz domagali się izolacji Prymasa (oskarżającego PRL o nieustanne prześladowanie kościoła) i bezpośrednich kontaktów władz PRL z Watykanem.
(...)
W 1980 roku rozpoczyna się współpraca Tadeusza Mazowieckiego z Lechem Wałęsą. W wyniku transformacji ustrojowej Mazowiecki w 1989 zostaje premierem. Do kandydatury Mazowieckiego Lecha Wałęsę przekonał Jarosław Kaczyński. Po transformacji Mazowiecki konsekwentnie wypowiadał się przeciw dekomunizacji i lustracji, wspierał integrację Polski z Unią Europejską. Gdy przegrywa wybory na prezydenta, zostaje liderem Unii Demokratycznej, a potem Unii Wolności. Pod koniec życia wspiera Bronisława Komorowskiego.
Zniewoleni ludzie nigdy nie niosą wolności.
Awatar użytkownika
Dziadek Jacek
Posty: 219
Rejestracja: ndz lut 02, 2014 10:50 pm

Re: Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Postautor: Dziadek Jacek » sob maja 08, 2021 9:48 pm

Ciekaw jestem jak ten pan by udowodnił, że to właśnie Mazowsze na Ziemi Dobrzyńskiej dało nazwisko Mazowieckich. Pierwsza pisemna wzmianka o Mazowszu pochodzi z 1232 roku. Nie dogrzebałem się za co dało się zapisać. Konrad I nie pochodził ze wsi Mazowsze a zwano go "mazowiecki" więc może to nie ten trop. Przeskoczył w XVII wiek więc nie dowiódł.

Ja popieram Majsterka. Nie ważne skąd pochodził, czy miał herb. Narobił wiele złego i grzebiemy się z tym do dzisiaj.
W dniu kiedy go wybrano, krążąca po domach kopia obrazu M.B.Częstochowskiej nawiedziła mój dom. To było dla mnie wielkie wydarzenie. Pamiętam jak dzisiaj. Dom nowy, wolna Polska, wybierają pierwszego niekomunistycznego premiera a pod mym dachem Najświętsza Panienka. Pełno ludzi, bo i sąsiedzi przy takich celebracjach są zapraszani i ci co przekazali obraz jak i ci, co go na następny dzień zabierarli. Byli moi teściowie, mama - ojciec wolnej Polski nie doczekał.
W księdze pamiątkowej jako gospodarz wpisałem podziękowanie, że jest z nami w tak doniosłym momencie.

Rozczarowałem się nim bardzo, a ojciec chyba się w grobie przekręcił. Bardziej się nim rozczarowałem niż Moczulskim gdy zaszantażowany swoją teczką poparł "nocną zmianę". Akurat dzisiaj Ziemkiewicz wspomniał, że nawet przez niego nielubiany Giedroyc był przeciwny "grubej kresce" i krytykował Mazowieckiego.
Awatar użytkownika
Przemek
Posty: 39
Rejestracja: czw kwie 07, 2016 9:31 pm

Re: Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Postautor: Przemek » ndz maja 09, 2021 6:52 pm

Majsterku i Jacku. To że mogę się z Wami zgodzić, to fakt.
Ja jednak uważam, że widzę ten temat trochę szerzej, z powodów które ująłem w moim wpisie, a których wy jakby nie dostrzegliście. Oprócz argumentów które już zawarłem wcześniej, przede wszystkim wyjaśnię, że próbuję spojrzeć na omawianego, jako człowieka a nie polityka, gdzie nie do końca zdał maturę. Jestem takim humanistą, który widzi pewne rzeczy może inaczej i to jest ta moja kontrowersyjność. To że twój ojciec Jacku obrócił się w trumnie to ja się zgadzam. Bo my tak naprawdę także obróciliśmy się i to bez trumien.
Tylko stosując tą wagę o której wspomniałem w poprzednim wpisie, zmusza mnie to do tego żeby jednak przez moment zastanowić się co na nią wrzucić, a nie z góry przyjmować pewne stereotypy. Myślę, że nie trzeba by na nią nawet kłaść tej jego trumny, jeżeli już próbujemy się z tą argumentacją posuwać. Jestem przekonany, że Mazowiecki już za życia zorientował się do czego mogą doprowadzić dobre chęci i gdzie w pewnych okolicznościach mogą one zaprowadzić. Moim zdaniem on z całą pewnością obrócił się przed położeniem do niej. To wszystko bardzo łatwo widzieć z perspektywy czasu, ale kto może, niech cofnie się w swojej przeszłości. Byliśmy narodem bez specjalnego pojęcia co to jest jako taka wolność czy demokracja. Ja byłem wtedy tak naprawdę gówniarzem, ale pamiętam, że jak sam nie rozumiałem co to w ogóle się dzieje dookoła. Mnie to cieszyło, a i owszem, bo była to iskierka nadziei trafienia do lepszego wielkiego świata. Ale kto może niech sobie przypomni, że sam początek to nic innego jak można powiedzieć walka o podniesienie poziomu życia.
Chodziło o ceny i dostępność wszelkich artykułów konsumpcyjnych. Dopiero później to wszystko zaczęło się rozkręcać w szerszym pojęciu.
Pamiętam, jakie wrażenie wcześniej robiły na mnie, takie wizualnie obrazy jak Nowy Jork w tle z pokładu TSS Stefan Batory w filmie, w którym Kargul i Pawlak jechali w związku ze śmiercią w rodzinie. W ten między innymi sposób, w tych czasach reżyserzy, kabareciarze i inni próbowali przemycić jakie kol wiek nie dozwolone treści, objęte ścisłą cenzurą. Później telewizyjna „Szopka Noworoczna”, z której właśnie przylgnęła do Mazowieckiego postać żółwia. Nie zawaham użyć sformułowania , że należeliśmy wówczas do gatunku narodu nad wyraz ciemnego. To był efekt właśnie poprzedzających lat. Od pewnego momentu to wszystko nabrało tak nie kontrolowanego tempa, że sam Jacku mówisz iż zawiodłeś się na pierwszym rządzie wolnej Polski. Nikt nie przypuszczał, że te rzeczywiste ciche wydarzenia pójdą w tym kierunku. A więc uczestniczyłeś w poparciu tych wydarzeń. Problemem dla Mazowieckiego było to że dał się wkręcić jako figurant na pozycji tak wysoce społecznej. W tym czasie co niektórzy „bardziej uświadomieni”, zaplanowali przy udziale służb specjalnych ZSSR, pozorne oddanie władzy poprzez przejęcie gospodarki.
Stworzyła się sytuacja w której rząd był dla ludzi ku ich uciesze. Tymczasem planowano znowu wspaniałe koncerny nowej gospodarki na terenach zwolnionych przez wojska radzieckie. To jest ten wątek, który wprowadziłem w którymś z moich wpisów. Zabrali , zniszczyli, przejęli a i tak padli.
Powtarzam jeszcze raz bronię go jako człowieka, bo nie można go postawić obok takich ludzi jak Kiszczak. Wspólny Tradytorowy worek informacji niech będzie, ale na litość Boską, niech on nie będzie workiem zawiązanym, ślepym i głuchym niczym nietoperz.
My Polacy po raz kolejny zapłaciliśmy cenę za cofnięcie cywilizacyjne. Rozegrali nas los, niczym los małych chłopców. Taka jest polityka i dla tego się nią brzydzę. Czy w obecnych czasach, jeśli na stanowiskach strategicznych dla kraju widzę prokuratora z czasów komuny, to mam być szczęśliwy i zapomnieć o przeszłości. Nie znajduję argumentów, dla których miał bym zlinczować Mazowieckiego a zgodzić się z obecnością powyższego „prokuratora!” i kierowaniem przez niego prawem w wolnym kraju, który mi będzie narzucał to co jego zdaniem jest dobre. Można dalej wpisywać takie przykłady tej nowszej polityki, Jeśli stosować pewne wartości moralne, to przynajmniej zrównajmy, nawet urządźmy dla nich pewne podium ze stopniami wysokości win.
Pamiętam te w sumie nie dawne czasy, kiedy obrona mniejszych sklepów, przez utrudnianie życia właścicielom dużych powierzchni sklepowych była na porządku dziennym. Strach wszystkich prowadzących jakąkolwiek działalność gospodarczą, czy plac wykupiony obok nie posiada inwestor zagraniczny, bo może już trzeba np. wysprzedawać towar póki się da. Jeśli wchodził inwestor zagraniczny, to być może znane dla nich niskoprocentowe kredyty, mogli już wtedy dostać w „Polskich Bankach ??”.
Nie będę tu oceniał słuszności czy niesłuszności takich idei, służącej obronie naszego rynku, wobec faktu naszej chęci bycia Polakami w Europie.
Cały czas uczymy się znaleźć swoje miejsce w tym wszystkim.
Z całą pewnością wiem, że historię piszą zwycięzcy i to bezdusznie. Tak więc nasze gwiazdy mogą stanąć bardzo wysoko na tym podium, a my po raz kolejny się przekręcić.
Historia musi przestać być martwą ciekawostką i sensacją. Od tego są takie ciekawe programy Wołoszańskiego i oby ich było coraz więcej. Ona musi żyć w kontekście poznania w niej naszych narodowych błędów, bo tylko wtedy mamy prawo żyć spokojnie pomiędzy Niemcami a Sowietami.
Ciekawy jestem jak długo Polska będzie płacić haracz za swoją transformacje, bo im dłużej tym więcej razy będziemy się przekręcać. A jeśli powstanie taka sytuacja, że płacić już nie trzeba bo już za późno, to co wtedy. Nasi przodkowie chwytali za szabelkę, a wśród nas ile by tą szabelkę wzięło do ręki. Wojska praktycznie nie ma, a pospolite ruszenie raczej nie wchodzi w grę (chyba że w pyskówkach na FB czy innych nowoczesnych platformach społecznościowych). Pomijając to, że przy takim postępie w dzisiejszej technologii co najwyżej możemy schować się w piwnicy. A i tu powątpiewam, czy dało by to rezultat.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 945
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Korzenie Pana Tadeusza Mazowieckiego i coś ściśle z nimi związanego.

Postautor: Majsterek » pt wrz 22, 2023 7:52 pm

Trzeba utrwalić pewne fakty z przeszłości honorowego komunisty miasta Płocka.
Wspominałem o broszurce agitacyjnej (76 stron), opiewającej chwałę związku radzieckiego i szkalującej żołnierzy Wojska Polskiego walczących z komunistami. Mazowiecki napisał ją w 1952 z Zygmuntem Przetakiewiczem. Napisali to pod szyldem pseudokatolickiego, proesbeckiego Instytutu Wydawniczego PAX. Była to przybudówka partii udająca organ inteligenckich środowisk katolickich w kontrze do konserwatywnych biskupów i wiernych.
wrog-pozostal-ten-sam.jpeg
wrog-pozostal-ten-sam.jpeg (232.14 KiB) Przejrzano 1063 razy
I co tam pisze nasz mazowiecki partyjota? Poniżej kilka linijek na temat żołnierzy nazwanych wyklętymi, a wtedy po prostu walczącymi z nowym okupantem:
Byłoby jakąś ahistoryczną, sentymentalną ckliwością nie widzieć tego, że każda wielka przemiana dziejowa pociąga za sobą ofiary także w ludziach. Każda rewolucja społeczna przeciwstawia sobie tych, którzy bronią dotychczasowego porządku rzeczy, i tych, którzy walczą o nowy; przeciwstawia bezlitośnie. Jej prawa są twarde.
(...)
Człowiekowi, który świadomie i uporczywie daje posłuch tej dywersyjnej propagandzie, musimy otwarcie powiedzieć, że wraz z nią stawia na zapomnienie i schodzi na stromą drogę. Trzeba to wyrazić brutalnie, bo podobno śpiącego nigdy, nawet dość delikatnie – listkiem róży – przebudzić nie można.
Widzimy, jaką trzeba było dorobić ideologię do mordowania Polaków. Trzeba mieć to na uwadzę, bo tylko wtedy zrozumiemy, dla czego mości Mazowiecki do końca życia bronił komunistycznych bandytów przed rozliczeniem. Jeśli głęboko wierzył, że taki był zew dziejowej sprawiedliwości, i że był to krok w kierunku rozwoju społecznego, i że świat idzie na przód... (blablabla i tak dalej....), to faktycznie, nie widział potrzeby, w latach 90` wyciągania jakiejkolwiek odpowiedzialności. Niestety wielu Polaków w to uwierzyło.
każdy kto uczestniczy w szerzeniu szeptanej propagandy, kto sabotuje obowiązujące zarządzenia (...) kto prowadzi działalność konspiracyjną jest wrogiem Polski i narodu
Jeśli komuś przyjdzie do głowy szukanie w bibliotekach tej pozycji literackiej wśród twórczości zacnego T. Mazowieckiego, to może się przeliczyć. Należy szukać po tytule, nie po nazwisku autora.

Wróć do „Po 1945 roku”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości