Majsterek pisze: ↑pn wrz 03, 2018 9:47 pm
- Zbrodnia w lesie Troska za Sierpcem - miały przychodzić transporty z ludźmi do egzekucji. Śmierć miało ponieść kilkadziesiąt osób;
Jako, że sprawa ta pozostaje wciąż enigmatyczna, choćby ze względu na rozbieżność relacji - włącznie z doprecyzowaniem miejsca zbrodni, wciąż błądzimy po omacku.
Swego czasu zebrałem na Starym Sierpcu (
w szkicu poświęconym przysiółkowi Piekiełko >>) relacje o
zbrodni niemieckiej ze stycznia 1940 roku, gdzie w podsierpeckich lasach (w 2007 roku wprowadzono do literatury dookreślenie "
we wsiach Troska i Piekiełko") wymordowano grupy niepełnosprawnych i starszych ludzi.
Piekiełko to była niegdyś
część Studzieńca (pocz. XX w.), ale wydaje się, że w latach II wojny światowej już mogło należeć do
Babca-Troski, dość powiedzieć, że dziś Babiec-Troska to część
Rachocina - stąd niby trzy różne lokalizacje, a może chodzić dokładnie o to samo miejsce.
W wydanej w 2022 roku książce "
Polacy, Żydzi, Niemcy Ziemi Sierpeckiej w okresie międzywojennym i w czasie II wojny światowej" Krzysztof Stręciwilk opracował temat poświęcony miejscu zbrodni niemieckiej w Rachocinie. Jako, że myślę, że chodzi o to samo miejsce, pozwalam sobie zacytować in extenso tekst:
Zbrodnie hitlerowców na niepełnosprawnych mieszkańcach Sierpca
Opracowanie Krzysztof Stręciwilk [s. 52-53]
Zofia Niemczewska ur. w 1936 roku, zam, w Rachocinie w oparciu o rozmowy z mieszkańcami Rachocina, którzy pamiętali czasy okupacji hitlerowskiej oświadczyła, że na początku wojny w lesie przy drodze Sierpc-Szczutowo zostało rozstrzelanych około 12 Polaków. Wszystkich zakopano w jednym dole. Były to osoby starsze oraz niepełnosprawne. Po zakończeniu wojny, prawdopodobnie w 1946 roku ekshumowano ciała zamordowanych mieszkańców Sierpca i pochowano w zbiorowej mogile, gdzie obecnie znajduje się pomnik poległych w powstaniu styczniowym. Wobec zaniedbań ze strony ówczesnej władzy nie udokumentowano tego wydarzenia poprzez zamontowanie stosownej tablicy.
Zofia Niemczewska wspomina, że przez dłuższy czas w miejscu, gdzie dokonano zbrodni ułożony był krzyż z kamieni, który został zniszczony w związku z pracami leśnymi. Powyższe fakty potwierdził Waldemar Niemczewski mieszkaniec Rachocina.
Na temat hitlerowskich zbrodni popełnionych na niepełnosprawnych mieszkańcach Sierpca wypowiedział się Stanisław Przybyszewski ur. 25.07.1945 roku zam. w Rachocinie.
Rodzice Stanisława; Henryk i Maria Przybyszewscy wraz z córką Heleną (ur. 1939 r.) i synem Stefanem (ur. 1941 r.) w okresie okupacji mieszkali w 14 ha gospodarstwie w Rachocinie. Poza nimi we wsi mieszkała m.in. rodzina Leona Rudzińskiego i Adama Kurkiewicza. Sołtysem był Ostrowski, który nie działał na szkodę mieszkańców wsi.
Po wojnie Leon i Adam odwiedzali Henryka i w czasie prowadzonych rozmów wspominali okres okupacji niemieckiej. Częstym tematem dyskusji były zbrodnie popełnione przez hitlerowców na niepełnosprawnych mieszkańcach z Sierpca. Byli zgodni, że Niemcy na początku wojny kilkunastokrotnie przywozili samochodami do lasu przy drodze Sierpc- Szczutowo w pobliże Rachocina osoby przewidziane do likwidacji z uwagi na ich chorobę. Zbrodnie odbywały się wczesnym rankiem. Osoby rozstrzelane były wrzucane do dołów a następnie zasypywane ziemią.
Adam Kurkiewicz opowiadał, że pewnego poranka słysząc strzały karabinów skierował się w ich stronę. Jednakże widząc żandarmów oddalił się niezauważony w stronę zabudowań sołtysa. Asekurując się na wszelki wypadek koniecznością załatwienia spraw służbowych Był przekonany, że gdyby go zauważono zostałby zastrzelony,
Stanisław oświadczył, że już w czasie wojny mieszkańcy Rachocina wiedzieli o tym, że ofiarami hitlerowców są osoby niepełnosprawne z Sierpca. Wiedzę na ten temat uzyskali prawdopodobnie w czasie nieformalnych kontaktów z sierpczanami w kościele na mszach bądź też na targowisku, gdzie handlowali produktami rolnymi.
Stanisław potwierdził wypowiedź Zofii Niemczewskiej, że po wojnie w miejscu, gdzie odbywały się masowe egzekucje mieszkańców Sierpca ułożono z kamieni krzyż, który w latach 90-tych przestał istnieć. Stanisław nie słyszał, aby po wojnie ekshumowano zamordowanych w rejonie Rachocina i przenoszono w inne miejsce.
Z kolei na stronie 752, w ramach postulatów, które zrodziły się po wydaniu książki zanotowano, iż należy:
podjąć współpracę z Instytutem Pamięci Narodowej w Warszawie w celu udokumentowania zbrodni hitlerowskich na osobach niepełnosprawnych z Sierpca i okolic w miejscowości Rachocin.
W dniu 13.05.2022 r. w Sierpcu z inicjatywy posła Piotra Zgorzelskiego i Lecha Stasiaka doszło do spotkania z przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), w którym uczestniczyli: z-ca Prezesa IPN dr Mateusz Szpytma, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek, Lech Stasiak oraz Krzysztof Stręciwilk. Głównym tematem rozmów były zbrodnie hitlerowców na osobach niepełnosprawnych pochodzących z Sierpca i okolic. Krzysztof Stręciwilk poza przekazaniem stosownych dokumentów na tę okoliczność, wskazał Rachocin jako miejsce ewentualnych mordów. W tej części spotkania uczestniczyli ponadto: Waldemar Niemczewski i Stanisław Przybyszewski. Wymienieni jednoznacznie potwierdzili miejsce zbrodni hitlerowskich twierdząc, że w latach 90-tych symbolizował je krzyż ułożony z kamieni i palące się znicze.
W celu potwierdzenia bądź też wykluczenia zagłady osób niepełnosprawnych z Sierpca i okolic w okresie okupacji IPN podejmie działania ukierunkowane na odnalezienie zbiorowych mogił w Rachocinie.
Pozostaje czekać efektów tych działań i śledzić na bieżąco, co ze sprawą Rachocina/Troski/Piekiełka i zbrodni tam popełnionej będzie dalej się działo.