Miejsce niemieckiej egzekucji - Lipinki (pow. świecki)

Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 952
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Miejsce niemieckiej egzekucji - Lipinki (pow. świecki)

Postautor: Majsterek » sob sty 04, 2020 6:25 pm

28 października 1939 r. o godz. 7.30 na polanie leśnej niedaleko leśniczówki Płochocin został rozstrzelany Witold Bielowski. Egzekucję przeprowadził pluton egzekucyjny niemieckiego Wehrmachtu.

Urząd Gminy Warlubie na swojej stronie informuje kim był ten zasłużony leśniczy:
Witold Bielowski urodził się 20 marca 1893 r. w Miechowej na Wołyniu. W 1914 r. wybuchła I wojna światowa, miał on wtedy 21 lat. W ramach powszechnego poboru trafił w szeregi armii austriackiej. W czasie działań wojennych dostał się do niewoli włoskiej, z której trafił do polskiej armii organizowanej we Francji. Z oddziałami „Błękitnej Armii” generała Hallera trafił do Polski, po czym wyruszył na front wschodni. Po wojnie i ukończeniu studiów leśnych Witold Bielowski przeniósł się na Pomorze, gdzie się ożenił i urodziło mu się dwóch synów. W roku 1921 rozpoczął pracę w administracji leśnej. Pracował kilka lat na Helu, a następnie przeniesiono go do Przewodnika, gdzie objął stanowisko nadleśniczego. Zorganizował tam organizację patriotyczno-obronną Przysposobienie Wojskowe Leśników, która na celu miała wykształcenie kadry miejscowego oddziału powstańczego. W razie napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę i zagarnięcia Pomorza Gdańskiego Przysposobienie Wojskowe Leśników miało wywołać powstanie wśród miejscowej ludności. Nadleśniczy Bielowski, oficer rezerwy w stopniu kapitana, miał zostać komendantem rejonu powstańczego „Przewodnik”. Do organizacji Przysposobienia Wojskowego Leśników należeli zaufani leśnicy z nadleśnictwa Przewodnik, Warlubie i Dąbrowa. Jednym z głównych celów działalności tej organizacji, obok krzewienia patriotyzmu w środowisku leśników - ich rodzin i przyjaciół, było organizowanie różnego rodzaju ćwiczeń sprawnościowych i obronnych. Z uwagi na niemiecką mniejszość narodową, licznie zamieszkującą w okolicznym terenie, organizacja musiała zachować jak największą ostrożność. W sierpniu 1939 r. członkowie koła Przysposobienia Wojskowego Leśników otrzymali broń oraz amunicję. Część broni zmagazynowano w nieczynnej studni, należącej do posesji Witolda Bielowskiego.

3 września 1939 r. do Przewodnika wkroczyła niemiecka jednostka pancerna. Bielowscy nadal zajmowali swoje mieszkanie służbowe w budynku nadleśnictwa. Mieszkali na parterze, natomiast pomieszczenia na piętrze zajęli oficerowie hitlerowscy. Pewnego dnia zepsuła się instalacja wodna w łazience. Przysłani do naprawy żołnierze natknęli się przypadkowo na ukryty pod wanną aparat radiowy. 20 września 1939 r. Witolda Bielowskiego aresztowano i osadzono w więzieniu w Nowem. Przesłuchania trwały ponad miesiąc. Przeprowadzona przez żandarmerię polową rewizja całego obejścia i pomieszczeń budynku nadleśnictwa ujawniła broń i amunicję, ukrytą w nieczynnej studni. W czasie przesłuchań, pomimo stosowanych tortur i szantażu, Witold Bielowski okazał się nieugięty – nie ujawnił żadnej tajemnicy ani też nikogo ze zgrupowania nie zdradził. Trzy dni po aresztowaniu, niemiecki sąd polowy w Tczewie, wydał wyrok kary śmierci.
1-DSC_0254.JPG
1-DSC_0254.JPG (126.11 KiB) Przejrzano 2481 razy
2-DSC_0255.JPG
2-DSC_0255.JPG (140.2 KiB) Przejrzano 2481 razy
Na cmentarzu w Płochocinie znajdziemy grób Witolda Bielowskiego. Wchodząc główną bramą, będzie on po prawej stronie głównej alejki (dobrze oznaczony). Będąc na cmentarzu spotkałem starszą panią, która opowiedziała mi o okolicznościach egzekucji. O wyroku wiedziała żona skazanego. Wraz z dwójką synów jechała konnym wozem za plutonem wehrmachtu, z trumną dla męża. Ksiądz Jan Stryczek odprawił nabożeństwo, ciało pozwolono zabrać na cmentarz.
1-Płochocin_grób_nadleśniczego (2).JPG
1-Płochocin_grób_nadleśniczego (2).JPG (152.25 KiB) Przejrzano 242 razy
Awatar użytkownika
Majsterek
Administrator - Stowarzyszenie
Posty: 952
Rejestracja: pn lis 15, 2010 11:20 pm

Re: Miejsce niemieckiej egzekucji - Lipinki (pow. świecki)

Postautor: Majsterek » ndz paź 15, 2023 4:32 pm

Zamordowany przez Niemców Witold Bielowski dzień przed egzekucją miał ostatni raz spotkać się z żoną Ireną. Był zmaltretowanego, nie mógł wejść do sali o własnych siłach. Pozostawił 3 listy: do żony i dwóch synów. Na jednym z nich widnieją plamy krwi:
Kochany mój synku Piotrusiu
Są to moje ostatnie do Ciebie słowa - Odchodzę. Nie zostawiam Wam majątku ale zostawiam Wam dobre imię. Pamiętaj o mnie – bądź dobrym Polakiem i uczciwym człowiekiem, dobrym synem i obywatelem. Bóg niech Cię ma w Swojej opiece. Niech Cię prowadzi przez życie. Pomagaj Twojej mamusi i Twemu młodszemu braciszkowi wedle sił swoich. Żegnam Cię i całuję serdecznie. Twój Tatuś.
Kochany synku mój, Maciusiu!
Przy tym naszym rozstaniu się błogosławię Cię mój synku i życzę, byś miał więcej szczęścia niż ja. Nie zostawiam Ci majątku – ale zostawiam dobre imię. Pamiętaj o mnie – bądź dobrym Polakiem, uczciwym człowiekiem, dobrym synkiem i obywatelem. Bądź pociechą Twej stroskanej i nieszczęśliwej mamusi – wspomagajcie się nawzajem z Piotrusiem i kochajcie jak dwaj najlepsi bracia. Żegnam Cię mój synku i całuję serdecznie. Twój Tatuś.
WBielowski.jpg
WBielowski.jpg (95.73 KiB) Przejrzano 237 razy
Zdjęcie Nadleśniczego Bielowskiego z pamiątek rodzinnych, zdeponowanych niegdyś w Gimnazjum w Warlubiu, które nosiło imię Witolda Bielowskiego.
Historię uzupełnia opis na stronie Lasów Państwowych, nadleśnictwa Dąbrowa. Tam też zalazłem listy.

W zbiorach Kujawsko - Pomorskiej Biblioteki cyfrowej znajdziemy materiały dotyczące pracy konspiracyjnej Bielowskiego.

Wróć do „Mogiły i miejsca straceń”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości