Kościół św. Jakuba - Płock (Imielnica) [nieistniejący]
: pt lip 02, 2010 9:28 pm
Kościół, w którym pochowany został generał Bontemps już nie istnieje, został rozebrany w 1935 roku, krypta jednak została, chociaż zasypana. Na miejscu tym urządzono skwer, który obecnie jest tak zaniedbany i zarośnięty drzewami i krzakami, że trudno się do niego przedrzeć. I tylko mała figurka Chrystusa Pana przypomina, że nie jest to miejsce zwyczajne.
Głos Mazowiecki w roku 1935 opisał historię dawnego kościoła w Imielnicy:
"Na wzgórzu, z którego rozpościera się piękny widok, na Wisłę z wybrzeżami, wznosi się kościół parafialny, zawsze drewniany, niewielki, bo i sama parafia nieduża była. Przedostatni kościół, może ze 400 lat temu był zbudowany, stary i często łatany i podpierany przetrwał do 1816 roku. Opieczętowano wtedy staruszka, ponieważ zgrzybiały groził upadkiem, tymbardziej że Rosjanie podpalili podpory zewnętrzne. Wystawiono tymczasową kapliczkę, drewnianą, pokrytą słomą i w niej przez 20 lat odbywały się nabożeństwa. Ubożuchno było wtedy w Imielnicy.
Liche domostwa i budyneczki, nieduża plebania z 1796 roku, drewniana, o słomianym dachu. Blisko niej zamieszkał dziadek kościelny w ziemnej budce.
W roku 1824 w dniu 16 marca nastał w Imielnicy pochodzący z Warmii mgr świętej teologii, 27 - letni Jan Weynerth. Jako wikariusz sam zarządzał parafią, ponieważ proboszcz Jan Trzciński mieszkał stale w Płocku. W tym czasie w całej Imielnickiej parafii do której należała również wieś Borowiaczki było 1172 katolików, 259 protestantów, 55 żydów jako pachciarzy i karczmarzy. Lud biedny i ciemny częściej w karczmach niż w kościele przesiadywał.
W roku 1831 umarł ks. Trzciński a samodzielnym proboszczem w parafii został zarządzając już nią samodzielnie Jan Weynerth. Postarał się o zatwierdzenie planu i kosztorysu na budowę nowego kościoła, zgromadził drzewo i inne materiały. W roku1836 rozebrano stary kościół a sześć lat później mieszkańcy modlili się już w nowym, zbudowanym na tym samym miejscu nowym kościele. Poświęcenia nowego kościoła dokonał w dniu 25 lipca 1842 roku ksiądz prałat Antoni Królewiecki z Płocka".
tekst i zdjęcia ze strony http://www.plock24.pl
Głos Mazowiecki w roku 1935 opisał historię dawnego kościoła w Imielnicy:
"Na wzgórzu, z którego rozpościera się piękny widok, na Wisłę z wybrzeżami, wznosi się kościół parafialny, zawsze drewniany, niewielki, bo i sama parafia nieduża była. Przedostatni kościół, może ze 400 lat temu był zbudowany, stary i często łatany i podpierany przetrwał do 1816 roku. Opieczętowano wtedy staruszka, ponieważ zgrzybiały groził upadkiem, tymbardziej że Rosjanie podpalili podpory zewnętrzne. Wystawiono tymczasową kapliczkę, drewnianą, pokrytą słomą i w niej przez 20 lat odbywały się nabożeństwa. Ubożuchno było wtedy w Imielnicy.
Liche domostwa i budyneczki, nieduża plebania z 1796 roku, drewniana, o słomianym dachu. Blisko niej zamieszkał dziadek kościelny w ziemnej budce.
W roku 1824 w dniu 16 marca nastał w Imielnicy pochodzący z Warmii mgr świętej teologii, 27 - letni Jan Weynerth. Jako wikariusz sam zarządzał parafią, ponieważ proboszcz Jan Trzciński mieszkał stale w Płocku. W tym czasie w całej Imielnickiej parafii do której należała również wieś Borowiaczki było 1172 katolików, 259 protestantów, 55 żydów jako pachciarzy i karczmarzy. Lud biedny i ciemny częściej w karczmach niż w kościele przesiadywał.
W roku 1831 umarł ks. Trzciński a samodzielnym proboszczem w parafii został zarządzając już nią samodzielnie Jan Weynerth. Postarał się o zatwierdzenie planu i kosztorysu na budowę nowego kościoła, zgromadził drzewo i inne materiały. W roku1836 rozebrano stary kościół a sześć lat później mieszkańcy modlili się już w nowym, zbudowanym na tym samym miejscu nowym kościele. Poświęcenia nowego kościoła dokonał w dniu 25 lipca 1842 roku ksiądz prałat Antoni Królewiecki z Płocka".
tekst i zdjęcia ze strony http://www.plock24.pl