Ostatnim dziedzicem z rodu Zielińskich, obejmującym swym władaniem rozległe obszary wokół Skępego, był Stanisław Zieliński, urodzony 1903 r. W skład majątku w pierwszych latach XX w. wchodziło kilkanaście folwarków (m. in. Kierz, Huta, Żuchowo, Chodorążek, Wioska (Skępe), Wymyślin, Czermno, Kukowo, Zajezierze, Pokrzywnik, Rzuchowo, Obóz) oraz tartaków. Oprócz tego wielkie stawy rybne na Chałaciach, cegielnia i młyn w Żuchowie. Jezioro Wielkie (zwane dworskim) również wchodziło w skład dóbr rodu Zielińskich, tak jak około 1000 ha okolicznych lasów. Głównie tymi leśnymi, administrowanymi dziś przez Lasy Państwowe - Nadleśnictwo Skrwilno, terenami chciałbym się tu zająć. Mapy z połowy XIX w. pozwalają zobaczyć jak rozległe były lasy porastające pojezierze dobrzyńskie, w tym okolice Skępego. Nie znaczy to jednak, że niektóre rejony nie były odsłonięte bardziej niż dziś. Zasiedlano tereny w bliskim sąsiedztwie cieków wodnych, dziś z uwagi na ubogie gleby, przeznaczone na prowadzenie gospodarki leśnej. Stało się tak np. w sąsiedztwie jezior Skępskich.
Pomimo pogłębiającej się ostatnimi laty suszy, zachowały się miejscami podmokłe siedliska zdominowane przez roślinność torfowiskową. Zagłębienia mają charakter częściowo naturalnych obniżeń, częściowo są to pozostałości po dawnych miejscach wydobycia torfu. Woda pojawia się szczególnie tam, gdzie występuje choćby zanikowy przepływ. Osuszanie terenu przez błędną meliorację, a szczególnie bezśnieżne zimy, sprawiły że są to siedliska unikatowe, ostatnie rezerwuary życiodajnej wody dla spragnionej zwierzyny. Spotkamy tu częściej płazy w namiastkowych niestety ilościach i oczywiście ptaki. Widoczny jest wieloletni zanik obszarów okresowo zalewanych. Na mniejszych śródleśnych obniżeniach, gdzie niechybnie jeszcze w mokrych latach były ciekawe oczka wodne, dziś zobaczymy tylko resztki wysokich traw, szuwar, ostatecznie trochę błota na dnie. Przesuszony las jest mniej ciekawy pod względem botanicznym, zwierzęta również w odpowiedzi na niedomiar wody wycofują się w niedostępne zarośla, gdzie pozostały jeszcze jakieś kałuże. Spotkamy nieraz żurawia, czasem odezwie się łoś, przemknie w kniei jeleń lub sarna. Ślady działalności dzików napotkamy w postaci zbuchtowanych łąk.
Ciekawie położona leśniczówka Głęboczek stoi sobie spokojnie niedaleko północnego krańca lasów, w towarzystwie wiekowych, pomnikowych dębów, tworzących dostojną aleję. Jest to dobre miejsce na odpoczynek dzięki zorganizowanej tu przestrzeni rekreacyjnej z wiatami dla odwiedzających. Obiekt związany z nadzorowaniem gospodarowania lasem istniał tu na pewno już w pierwszych latach XX w.
W niewielkiej odległości od leśniczówki znajdziemy przerwę w zwartej szacie lasu. Kilkadziesiąt hektarów pól i łąk poprzetykanych malowniczo wierzbami i brzozami. Przydrożne szpalery jaśminu i kolorowe w kwietniu korony owocowych drzew to niechybny sygnał działalności rolniczej, ale nie chodzi o tę współczesną. To miejscowość Zajeziorze i dawny folwark przynależny majątkowi Zielińskich (pojawia się też nazwa uroczyska: Kujawy). Nie zapomnieli o nim topografowie w pierwszych latach XX w. Na mapie znajdziemy pokaźne założenie gospodarcze wzdłuż drogi odbiegającej od duktu ze Skępego. W latach trzydziestych była tu gajówka. Jakże urokliwa musiała być ta dawna wieś, położna na uboczu, na skraju obfitego lasu i bagiennej doliny rzeczki Czernicy. Dziś to bardzo spokojne i puste miejsce. Próbowałem w krótkim spacerze znaleźć choćby ślady fundamentów, czy czegokolwiek pozostałego po dawnych gospodarstwach. Na próżno – las zrobił już swoje, choć nie wykluczone, że dokładniejsze oględziny dałyby jakieś rezultaty w postaci znalezisk. Na poniższych fotografiach dzisiejszy krajobraz dawnej wioski.
Ślad obecności ducha w wierzeniach i modlitwach zanoszonych do Boga ma przetrwać pod widomym znakiem. Są nim kapliczki przed którymi klękali nasi ojcowie i przed którymi my klękamy gdy starcza nam odwagi i gdy własna duma pozwoli nam schylić głowę. Te na leśnych odludziach pozwalają nie tylko pomodlić się ale i wspomnieć na tych, którym zależało by utrwalić w postaci przydrożnego krzyża czy kapliczki pod starym kasztanowcem znak pojednania, dziękczynienia bądź zawierzenia Stwórcy. Mieszkańcy ubogiej krainy na krańcach wielkiego rosyjskiego imperium, po przegranych powstaniach, w latach powtarzających się epidemii i nieurodzaju pozostali wierni, budowali kapliczki, by mieć gdzie się modlić o nadzieję. W wierze przetrwały rodziny, rodziny dały Polsce wiernych synów i córki, gotowych po latach klęsk i upokorzeń znowu zawalczyć o swój dom. Dlatego te niepozorne, skromne, zarastające nieraz kapliczki i spróchniałe krzyże są tak ważne. Był to ostatni symbol polskości gdy inne symbole narodowe nie były legalne. Leśnymi duktami zmierzały przez lasy do sanktuarium w Skępem rzesze pątników. Przybywali z dalekich stron w pielgrzymkach, by stanąć w obliczu Matki i jej oddać swoje prośby i problemy. O rokrocznych pielgrzymkach przypomina jedna z figur, już nie daleko krańca lasu, przy drodze do Żagna. Na tablicy pod figurą Matki Boskiej przeczytamy: Prowadź nas Maryjo – 100 lat pielgrzymowania z Gostynina do Skępego. Obiekt został odnowiony w 2009 r. ale symbol krzyża znajdziemy dla tej lokalizacji na mapie z lat 30`. Kolejną kapliczkę znajdziemy w głębi lasu, na zupełnym odludziu, z dala nawet od główniejszych leśnych dróg. Ma ona symbolicznie oddać Bogu pieczę nad tutejszą "puszczą" co wynika z zapisu: PANU LASÓW 1972 H i M. W wnęce kapliczki figurka zafrasowanego Chrystusa.
cdn…
Leśne odludzia i ślady minionych wieków - lasy okolic Skępego (pow. lipnowski)
Re: Leśne odludzia i ślady minionych wieków - lasy okolic Skępego (pow. lipnowski)
Kolejnym etapem zwiedzania tutejszych krajobrazów będzie wycieczka dalej na południe, aż na skraj lasów, w okolice Orłowa. W miejscowości znajdziemy pozostałości po dawnym niemieckim siedlisku. Rumunki Orłowo to niegdyś kilka zagród, wiatrak, dom modlitwy i cmentarz. Resztki tego ostatniego oznaczono w terenie stosowną tablicą, oprócz gęstwiny zarośli zachowały się ostatnie tablice nagrobne i betonowe obstawy. Opisałem go w osobnym wątku kilka lat temu.
W 1921 Niemców było w Orłowie ponad 60%, a ich liczba wzrosła jeszcze podczas okupacji, gdy wysiedlano Polaków a na ich miejsce ściągano Niemców m.in. z Wołynia. Znalazła się nawet okupacyjna fotomapa dla tego obszaru. Lasów było tu bardzo mało, żółtym prostokątem zaznaczyłem cmentarz: Z poniemieckim cmentarzem wiąże się wątek wojenny. Niemcy zamordowali gdzieś w okolicznym lesie Polaka, Jana Cybulskiego. Wzmianka w Rejestrze miejsc i faktów zbrodni (...) wskazuje że zwłoki zakopano w miejscu egzekucji a później pochowano na miejscowym cmentarzu. Kto wie, czym ten człowiek zawinił nadludziom o aryjskich cechach, i gdzie dokładnie znajduje się jego grób. Dziś miejscowość pięknie położona pośród borów wygląda dość paskudnie, i podobnie zresztą pachnie, najpewniej za sprawą jakiejś popsutej oczyszczalni. Bida z nędzą na odludziu, z daleka słychać tylko ujadanie psów, do tego dziurawa droga i parę chałupek w różnym stanie. Wyróżnia się piękna figura Matki Bożej. Krajobraz pojezierza łączy się z występowaniem jezior. Jez. Orłowskie, położone półtora kilometra na SW od wspomnianej miejscowość, to piękny, naturalny zbiornik, z czystą jeszcze wodą i linią brzegową nie zaśmieconą jeszcze nadmiarem zabudowy. Niestety nie wszyscy odwiedzający potrafią zachować się z kulturą. Ilość śmieci walających się na polance nad samym jeziorem przeraża. Fatalne świadectwo wystawiają sobie odwiedzający to miejsce. Tylko łabędzie, całą rodzinką, zdają się nie zważać na ludzkie świństwo i śmiało podchodzą do brzegu jakby liczyły na jakieś smakołyki.
W 1921 Niemców było w Orłowie ponad 60%, a ich liczba wzrosła jeszcze podczas okupacji, gdy wysiedlano Polaków a na ich miejsce ściągano Niemców m.in. z Wołynia. Znalazła się nawet okupacyjna fotomapa dla tego obszaru. Lasów było tu bardzo mało, żółtym prostokątem zaznaczyłem cmentarz: Z poniemieckim cmentarzem wiąże się wątek wojenny. Niemcy zamordowali gdzieś w okolicznym lesie Polaka, Jana Cybulskiego. Wzmianka w Rejestrze miejsc i faktów zbrodni (...) wskazuje że zwłoki zakopano w miejscu egzekucji a później pochowano na miejscowym cmentarzu. Kto wie, czym ten człowiek zawinił nadludziom o aryjskich cechach, i gdzie dokładnie znajduje się jego grób. Dziś miejscowość pięknie położona pośród borów wygląda dość paskudnie, i podobnie zresztą pachnie, najpewniej za sprawą jakiejś popsutej oczyszczalni. Bida z nędzą na odludziu, z daleka słychać tylko ujadanie psów, do tego dziurawa droga i parę chałupek w różnym stanie. Wyróżnia się piękna figura Matki Bożej. Krajobraz pojezierza łączy się z występowaniem jezior. Jez. Orłowskie, położone półtora kilometra na SW od wspomnianej miejscowość, to piękny, naturalny zbiornik, z czystą jeszcze wodą i linią brzegową nie zaśmieconą jeszcze nadmiarem zabudowy. Niestety nie wszyscy odwiedzający potrafią zachować się z kulturą. Ilość śmieci walających się na polance nad samym jeziorem przeraża. Fatalne świadectwo wystawiają sobie odwiedzający to miejsce. Tylko łabędzie, całą rodzinką, zdają się nie zważać na ludzkie świństwo i śmiało podchodzą do brzegu jakby liczyły na jakieś smakołyki.
- Regionalista
- Posty: 11
- Rejestracja: pt gru 27, 2019 2:31 pm
Re: Leśne odludzia i ślady minionych wieków - lasy okolic Skępego (pow. lipnowski)
Prowadź nas Maryjo – 100 lat pielgrzymowania z Gostynina do Skępego. Obiekt został odnowiony w 2009 r.
Obiekt powstał w 2009 roku.
Wcześniej w tym samym miejscu stała kapliczka słupowa (rzadkość w gminie Skępe), zwana Białą Figurką. W oszklonej wnęce była figurka Matki Boskiej Skępskiej. Biała Figurka została postawiona jeszcze przed II wojną światową. Drewniany słup zmurszał, więc zastąpiono go betonowym. Pielgrzymi idący na odpust do klasztoru zatrzymywali się przy Białej Figurce.
Kapliczka słupowa została zastąpiona przez figurę z 2009 r.
Oryginalna Biała Figurka jest przechowywana.
Biała Figurka w oryginale. Fot. bozenaciesielskaskepe połączono posty
Obiekt powstał w 2009 roku.
Wcześniej w tym samym miejscu stała kapliczka słupowa (rzadkość w gminie Skępe), zwana Białą Figurką. W oszklonej wnęce była figurka Matki Boskiej Skępskiej. Biała Figurka została postawiona jeszcze przed II wojną światową. Drewniany słup zmurszał, więc zastąpiono go betonowym. Pielgrzymi idący na odpust do klasztoru zatrzymywali się przy Białej Figurce.
Kapliczka słupowa została zastąpiona przez figurę z 2009 r.
Oryginalna Biała Figurka jest przechowywana.
Biała Figurka w oryginale. Fot. bozenaciesielskaskepe połączono posty
Re: Leśne odludzia i ślady minionych wieków - lasy okolic Skępego (pow. lipnowski)
Wiosna zbliża się nieśmiało, więc teraz czas na planowanie spacerów. Po okolicach opisanych poprzednio trzeba będzie jeszcze pospacerować, bo są informacje o mogiłach żołnierzy WP - gdzieś w okolicach przysiółków Kujawy i Odłogi, porośniętych dziś lasem. Niemcy mieli tam również zamordować jakiegoś kolejarza i chłopca. Może przy odrobinie szczęścia uda się coś znaleźć.
Re: Leśne odludzia i ślady minionych wieków - lasy okolic Skępego (pow. lipnowski)
Wiosną 2021 spacerowaliśmy w poszukiwaniu śladów historii o których wspomniałem w poprzednim wpisie. Sprawa wojennych pochówków w okolicy jest na tyle ciekawa, że znalazła stosowne omówienie w osobnym wątku: poszukiwania grobów wojennych koło Skępego.
Do szumiącego przedwiośniem lasu wróciliśmy po prawie trzech latach. Las jeszcze spokojny, gdzieniegdzie słychać tylko pojedyncze śpiewy pierwszych odważnych ptasich solistów. Wycieczka podzieliła się na dwie grupki: skrzydło odkrywczo-badawcze ruszyło w głęboki teren, w dolinę Mienia i rezerwaty kryjące się w zacienionych, leśnych jarach. Na celowniku znalazły się ruiny młyna w Żuchowie, o czym wspomina Agata w odpowiednim wątku. Lekka piechota ruszyła natomiast przetartymi szlakami koncentrując się na wszelakich rozmowach. Trasa marszu wiodła przez zwarty kompleks leśny, szerokimi duktami ciągnącymi się z północy na południe. Odwiedziliśmy przysiółek Huta, wracaliśmy przez Ławiczek. Trasa raczej rowerowa, albo rozgrzewkowa jak kto woli. Na pierwszy dłuższy spacer, 20km przez las, w piękny słoneczny dzionek zupełnie wystarczy. Tym bardziej, że byli wśród nas naprawdę raczkujący zawodnicy. Poniżej mapka z łatwą trasą wycieczki, która może być propozycją dla odwiedzających rejon Skępego. Pieszo przebycie tej pętli zajmuje 4 godziny bardzo spokojnym tempem. Rowerem można to objechać pewnie w godzinę.
Pozdrawiam uczestników, wszystkim dziękuję za chęci miłego spędzenia czasu i za doborowe towarzystwo.
Agatkę jeszcze namawiam na parę słów o przyrodniczych odkryciach.
Dla profesjonalistów jeszcze jeden kawałek mapy, rejonów położonych bliżej Głęboczka:
Do szumiącego przedwiośniem lasu wróciliśmy po prawie trzech latach. Las jeszcze spokojny, gdzieniegdzie słychać tylko pojedyncze śpiewy pierwszych odważnych ptasich solistów. Wycieczka podzieliła się na dwie grupki: skrzydło odkrywczo-badawcze ruszyło w głęboki teren, w dolinę Mienia i rezerwaty kryjące się w zacienionych, leśnych jarach. Na celowniku znalazły się ruiny młyna w Żuchowie, o czym wspomina Agata w odpowiednim wątku. Lekka piechota ruszyła natomiast przetartymi szlakami koncentrując się na wszelakich rozmowach. Trasa marszu wiodła przez zwarty kompleks leśny, szerokimi duktami ciągnącymi się z północy na południe. Odwiedziliśmy przysiółek Huta, wracaliśmy przez Ławiczek. Trasa raczej rowerowa, albo rozgrzewkowa jak kto woli. Na pierwszy dłuższy spacer, 20km przez las, w piękny słoneczny dzionek zupełnie wystarczy. Tym bardziej, że byli wśród nas naprawdę raczkujący zawodnicy. Poniżej mapka z łatwą trasą wycieczki, która może być propozycją dla odwiedzających rejon Skępego. Pieszo przebycie tej pętli zajmuje 4 godziny bardzo spokojnym tempem. Rowerem można to objechać pewnie w godzinę.
Pozdrawiam uczestników, wszystkim dziękuję za chęci miłego spędzenia czasu i za doborowe towarzystwo.
Agatkę jeszcze namawiam na parę słów o przyrodniczych odkryciach.
Dla profesjonalistów jeszcze jeden kawałek mapy, rejonów położonych bliżej Głęboczka:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość