Od razu zaznaczam, że Lublin nie jest miastem, które da się "zaliczyć" jednego dnia. Ja ograniczyłem się do jednokrotnego przejścia przez miejsca o największym zagęszczeniu radości dla oczu. Jeżeli chodzi o dzieje miasta to skrótowo temat ten potraktowano na Wikipedii lecz nie wiem czy potrzeba mocno temat ten rozwijać na naszym Forum. Także informacje turystyczne znaleźć można dość łatwo, np. pod tym linkiem. Obecnie obok akcji promocyjnej miasta prowadzona jest akcja poznawania Lublina przez jego mieszkańców. Odkrywane na nowo są budynki rozlokowane na peryferiach, które wypadły z pamięci historycznej mieszkańców.
Czas na mój spacer.
Jeżeli chodzi o marszrutę to narzuciła mi ją wyznaczona trasa: z Puław w kierunku Mełgwi. Wjechałem więc od strony Warszawy mijając Muzeum Wsi Lubelskiej (o którym już pisałem na Forum, na Stronie Głównej i zamieściłem zdjęcia w Galerii. Zamiast zakręcać w lewo na trasy przelotowe pomknąłem prosto ku Alejom Racławickim (czyli po zjeździe ze wzgórza na Sławinku prosto pod górę do ronda i w lewo). Przy Alejach była jednostka wojskowa (a może jeszcze jest?) po której budynkach miłośnicy cegły pewnie chętnie by pobiegali. Ale na początku uwagę zwraca na siebie wieża ciśnień, o której już można przeczytać co nieco w tym temacie na naszym Forum.
Nieco dalej znajduje się szpital wojskowy.
Idąc dalej Alejami wciąż jest na czym zaczepić oko. Ale zostawmy studentki i przejdźmy do architektury. Z lewej park, z prawej KUL, wciśnięty w park Dom Partii..ups - budynek Akademii Medycznej. Budynek nie jest bardzo stary. Za jego budowę w tym miejscu dostało się lokalnym władzom jedynej słusznej partii od jej władz centralnych. I tu dochodzę do miejsc które już moim zadaniem warto było uwieczniać. Czyli do miejsca w którym zaczyna się Krakowskie Przedmieście.
Ponieważ idę cały czas w kierunku z którego miasto się rozbudowywało mam okazję zobaczyć cmentarz przy kościele ewangelicko-augsburskim. Ale to już tak troszkę w bok od Krakowskiego.
I sam kościół. Zabudowa jak to zwykle w miastach nie pozwala na złapanie całości w kadr co jest winą wartości gruntów a nie złośliwością architektów - tylko wciąż o tym zapominam.
Idąc teraz drogą równoległą do Krakowskiego znów mam na co rzucić okiem (obiektywem).
Choć są tu i koszmarki, którym przydałaby się przebudowa - remont to za mało.
Kolejny rzut oka. Tym razem rzuciłem z Placu Litewskiego w kierunku Krakowskiego Przedmieścia.
Pomnik. Chyba widać czyj. Tak jak widać gołębie, które jak wszędzie wyrażają swoją opinię na temat ludzi.
Klasztor oo. kapucynów wraz z kościołem. Powstał tu jeszcze zanim pojawiła się zabudowa placu. Właściwie to jeszcze zanim plac stał się placem.
Pomnik Unii Lubelskiej też powstał na kopcu otoczonym zielenią. Nadal trochę jej tu jest.
Stąd już widać część Krakowskiego przedmieścia zamienioną w deptak.
Skoczyłem jeszcze na drugą stronę Krakowskiego, na ul. Narutowicza, bo i tam jest ładna, stara zabudowa.
Gdy robiłem powyższe zdjęcia za plecami miałem spory tłum ludzi. Akurat odbywał się targ staroci. Inaczej mówiąc: dla miłośnika starych budowli - drobnica.
Wracam na Krakowskie Przedmieście. Tu już się ono praktycznie kończy.
Zaraz obok jest Brama Krakowska, a za nią starówka. Zdjęcia umieściłem w Galerii ale bez opisów. Bo też lubię zapuścić się między te stare kamieniczki i w wąski uliczki bez celu, tak by to one mnie gdzieś zaprowadziły. Zdjęcia z chorągwiami pochodzą z mostu prowadzącego na zamek. O zamku napisałem troszkę w tym temacie na Forum. Co do samej Bramy Krakowskiej - jak się popatrzy na wybrukowane chodniki, drogi to trudno uwierzyć, że ostatni król Rzeczypospolitej tu właśnie ugrzązł karetą w błocie po same osie i trzeba było użyć wołów by wyrwać ją z ziemi. Nie wiem czy dlatego tej ulicy nadano nazwę Królewskiej
U podnóża zamku znajdują się: posąg lwa ufundowany przez lwowiaków oraz trochę dalej tablice upamiętniające stojącą to niegdyś wielką synagogę.
Lublin
Lublin
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Re: Lublin
Skoczyłem dziś do Lublina zrobić zdjęcia kamienic na rynku starego miasta jeszcze zanim pojawią się tam ogródki z parasolkami.
Ciasno tam jest.
Zaintrygował mnie ten drogowskaz.
A doprowadził mnie do...
W oknach Urzędu Miasta na rynku umieszczono powiększone kopie postaci namalowanych w kaplicy zamkowej. Już dawno, tylko wcześniej tego nie zauważyłem.
Ciasno tam jest.
Zaintrygował mnie ten drogowskaz.
A doprowadził mnie do...
Zdjęcia:
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Re: Lublin
Zapraszam wszystkich,którym w najbliższych dniach po drodze będzie Lublin na Jarmark Jagielloński.Będzie okazja zwiedzić coraz bardziej piękniejące miasto i starówkę,popatrzeć (w niedzielę) na walki rycerskie,pokręcić się wśród straganów,kupić to i owo,a gdy zabolą nogi,usiąść w jednej z knajpek na rynku starego miasta i przy piwku oglądać zabytkowe kamieniczki i różnokolorowy tłum.polecam również niepasteryzowane piwo z minibrowaru-restauracji przy ul.Grodzkiej na starym mieście
Re: Lublin
I byliśmy. Zwiedzaliśmy.
Upał nie pozwolił doczekać do pokazów walk rycerskich. Zdjęć niewiele. Ale chyba nie było źle. Może w przyszłym roku pogoda nie będzie aż tak męczyć.
Upał nie pozwolił doczekać do pokazów walk rycerskich. Zdjęć niewiele. Ale chyba nie było źle. Może w przyszłym roku pogoda nie będzie aż tak męczyć.
zapuszczam wąsy, wyciągam szablę
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
pędzę na koniu po śmierć i chwałę
a żadna myśl nie mąci w głowie
bo tu emocje podsycają ogień
Dezerter "My Polacy"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości