Zastanawiałem się długo czy odpisywać w tym wątku, czy jeszcze jest coś do dopowiedzenia, czy warto się rozpisywać. Ostatnimi dniami czara goryczy jednak się przelała i muszę podzielić się swoimi smutnymi uwagami. Zapewne zbyt wiele osób nie będzie tego czytać. Może dla kilku chętnych warto. Otóż robi się meksyk, i nie widzi tego już chyba tylko ten kto widzieć nie chce.
Wydarzenia ostatnich kilku tygodni dobitnie pokazują, że idziemy prostą drogą do utraty suwerenności. Powtarzają błędy sprzed lat, ślepo ufając sojusznikom Polacy wpakowali się w kabałę. Zapewnienia NATO z poprzedniego szczytu pozostają bez pokrycia, nie widać cienia szansy na realne wzmocnienie międzynarodowej obecności wojskowej w Polsce. Jednak największym problemem, w gruncie rzeczy największym koszmarem który się urzeczywistnia jest to co robi Berlin za pośrednictwem KE. Pierwsze dni wojny, gdy wydawało się że Ukraina nie udźwignie ciężaru obrony, obnażyły bezczelne stanowisko Niemiec, ich działania czytelnie wskazywały na wspólny z agresorem interes. Utkwiły mi w pamięci niemieckie TIRy spowalniane tylko przez pograniczników, spieszące ze wsparciem dla Rosji. Nie będę rozpisywał się o blokowaniu transportów zbrojeniówki, omijaniu sankcji. Teraz, gdy Polacy pomagają Ukraińcom, gdy starają się upilnować granicy z Rosyjską białorusią, KE w kolejnym raporcie o "praworządności" dopatruje się w tych działaniach oznak jej łamania. Oto wg chodzących na pastuchu Niemców unijnych komisarzy źle traktujemy uchodźców i nie dostatecznie im pomagamy, oczywiście LGBT też nie doceniamy należycie. To jest już plucie na nas. W tym samym czasie KE luzuje ograniczenia w transporcie do i
z obwodu kaliningradzkiego, co jest kluczowe w kontekście omijania sankcji. Absurdalne ograniczenia, limity, przepisy narzucane przez KE (w sektorze energetycznym) mają pewnie długoterminowo dobijać naszą gospodarkę, wszystko przecież ma być "eko". Niemcy w ten sposób organizują system neokolonialny, osiągają gospodarczą dominacje, prą do federalizacji UE, którą będą niepodzielnie rządzić. Spełnia się niemieckie marzenie o mitteleeuropie. Rolą polskiego landu będzie dostarczenie taniej siły roboczej. Wszystko to co robi KE, ograniczając również możliwości stanowienia prawa, narzucając nadrzędność przepisów unijnych, bez względu na zapatrywania partyjne, powinno zmusić każdego Polaka do refleksji. Czy aby hasła wykrzykiwane na ulicznych protestach były przemyślane? Czy wszystkie bezczelne wpisy w Internecie nie wpisały się przypadkiem w uderzenie obcej siły w organa państwa polskiego? Nie warto wspominać o roli jawnej agentury - płatnych zdrajców.
Obraz jaki się wyłania z przebiegu zadymy w Europie jest klarowny: doszło do układu między Niemcami a Rosją (najprawdopodobniej na jesieni 2021): dajemy wam Ukrainę do wyłącznego rozporządzania a my bierzemy kraje europejskie na krótki postronek. Niemcy liczyli że Ukraina upadnie w parę tygodni, a interesy z Rosją będą szły jak dawniej. Coś nie poszło zgodnie z planem, lecą wióry i iskry. Ukraina się broni, zaingerowały czynniki pozaeuropejskie. W kontekście polityki KE (czyt. Niemiec) tragiczne w skutkach jest dążenie do przejęcie jak najszerszych kompetencji państw członkowskich, ograniczenie ich suwerenności, uwiązanie gospodarcze. W przypadku Polski manifestuje się to parciem do zmiany rządu na proniemiecki, co dzisiejszy, słaby gabinet Morawieckiego zdaje się ułatwiać, ba, nawet pewne narzucane przez KE ograniczenia akceptować, wdrażać. To bardzo zastanawiające i być może najbardziej daje do myślenia.
Na koniec chciałbym przypomnieć: "Strzeżcie się obcej agentury". Są wśród nas ludzie którzy urodzili się w ZSRR i chcieliby umrzeć w ZSRR. Porodzili młode pokolenie - prawdziwych komunistów z krwi i kości, tylko zakamuflowanych, choć na wysokich stołkach. Dziś będą działać w rozlicznych partyjkach, pismach, telewizyach, przyjmować słuszne i powszechnie akceptowane hasła, zarażać młodych. Jak trzeba pomogą w zniewalaniu resztek wolnej Polski która się gdzieś jeszcze w sercach chowa. Poprzyjmowali miano "lewaków", plują na życie, gardzą nim, jak będzie trzeba, pogardę dla nienarodzonych przeniosą na chodzących po tej ziemi. Już dziś ich agresja manifestuje się na ulicach, w mediach. Wysłużą się mocodawcom tak jak już w naszej historii bywało. Teraz dobitnie przekonują się o tym nieprzypadkowo wybrani mieszkańcy miast wschodniej Ukrainy, wyciągani z domów, torturowani, wywożeni, tropieni i doprowadzani wg list proskrypcyjnych które ktoś przecież przed wojną tworzył. Skąd my to znamy.
Fuschi napisał kilka wpisów wyżej że wolność to przede wszystkim kategoria filozoficzna. Dla Niemców zapewne tak, szczególnie w kontekście filozofii nietzsche`go który dał podwaliny pod zbrodniczą ideologię hitlera. Dla ludzi na których domy spadają rakiety, którzy uciekają przed pożogą, próbują ratować dzieci i opłakują zamordowanych rodziców - dla nich wolność nie jest kategorią filozoficzną.
- Bez tytułu.jpg (111.34 KiB) Przejrzano 1607 razy
- Bez tytułu2.png (305.69 KiB) Przejrzano 1607 razy