Opierałem się na St. Małachowskim -Łempickim i Ludwiku Hassie.
Polecam także (antymasońską pozycję, ale bardzo cenną) księdza Stanisława Załęskiego " O massoni na żródłach wyłącznie masońskich"
---
Swoją drogą, to ten Grzybek jest strasznie mały, jak na lożę.
werdan pisze:W 1811 powstała loża "Matka Płocka".
W Płocku, nie było loży o nazwie" Matka Płocka". Ta loża nazywała się Szczere Połączenie. W spisie lóż WWNP z roku 1820, loża Szczere Połączenie, oznaczona była jako loża kapitularna wyższa ( mogła pracować i nadawać najwyższy stopień Różanego Krzyża, czyli 7-my) i miała w rejestrze WWNP nr 5. W rejestrze płockim lóż, był to warsztat nr 1. Loża pracowała do roku 1821.
Określenie" Matka......" stosuje się zazwyczaj do loży, która dała początek wszystkim innym lożom działającym na danym terenie.
---
"Albertina zur Vollkommenheit."
Loża powstała 2 kwietnia 1803 roku. Z początku prace tego warsztatu, odbywały się w języku niemieckim. Członkami tej loży, byli w większości oficerowie i urzędnicy pruscy. Było też kilku Polaków. W 1806 roku od swojej Wielkiej Loży, otrzymali zgodę na prowadzenie prac w języku polskim.
( 22 maja 1806 roku, po raz pierwszy posiedzenie loży "Albertina zur...." odbyło się w języku polskim.)
W roku 1811, loża została podniesiona, do godności Loży Prowincjonalnej.
W owym czasie, członkami tego warsztatu, było 34 wolnomularzy czynnych, 4-ech członków honorowych i 1 służący.
Corocznie po nowym roku masońskim, obierani byli urzędnicy tej loży.
Po pewnym czasie "Albertina......", przeszła pod jurysdykcję Wielkiego Wschodu Narodowego Polskiego. Zmieniając nazwę na "Doskonałości".
Loża ta pracowała do 1821 roku.
Loża "Frieden".
Warsztat ten powstał 12 stycznia 1806 roku, ( w zależności od W.L. "Zu den Drei Kugeln".)
Informacje na temat dalszych losów tej loży są niespójne i wymagają szczegółowego zbadania.
Loża" Leopoldine zur Abendsonne"
Założona przez WL berlińską Royal York 4-go pażdziernika 1804 roku. Była to loża kapitularna niższa, czyli pracowała w stopniach 4-5 rytu Różanego Krzyża.
Loża Leopoldine zur Abendsonne, uznanała jurysdykcję WWNP, zmieniając swoją nazwę na "Ludzkości "
Od tego czasu pracowała w stopniu 5-ym różanego krzyża. Warsztat ten istniał do 1821 roku.
Już w 1784 roku, w Warszawie, ukonstytuował się Wielki Wschód Narodowy Polski.
Istniała także Kapituła Najwyższa Rytu Różanego Krzyża "Gwiazda Północna" .
Sam Ryt R. K. był czterostopniowy : (powstał w roku 1788 we Francji)
4-ty stopień Kawaler Wybrany
5-ty stopień Kawaler Szkocki
6-sty stopień Kawaler Wschodu
7-dmy stopień Kawaler Różanego Krzyża
Loże tego Rytu dzieliły się ma Kapituły niższe, pracujące w stopniach 4i 5. Oraz Kapituły wyższe, stopnie 6 i 7.
Raz do roku przedstawiciele Lóż symbolicznych i kapitularnych wybierali Wielkiego Mistrza, 3-ech Wielkich Namiestników 13-stu Wielkich Urzędników.
Zgodnie z masońskimi regułami, na terenie pokrywającym się z granicami geograficznymi Państwa (lub Stanu, jak np w USA) może istnieć tylko jedna regularna Wielka Loża. (Wielka Loża, to inaczej Obediencja, lub Wielki Warsztat). Są oczywiście wyjątki od tej zasady, ale to już temat na inny wątek.
A więc jak wynika z powyższego, wszystkie loże pracujące pod Konstytucją berlińskich Trzech Globów, a znajdujące się na obszarze Księstwa Warszawskiego, lub póżniej Królestwa Polskiego, z masońskiego punktu widzenia, były lożami nielegalnymi.
Stąd tak stanowcza postawa WWNP, wyrażona ustami Przewodniczącego Kapituły Najwyższej Rytu Różanego Krzyża gen. A. Rożnieckiego. (pewnej pikanterii dodaje fakt, iż generał był wówczas szefem policji), w kwestii podporządkowania WWNP lóż niemieckich.
Loże niemieckie w Płocku, wcale tak łatwo się nie poddały.
I tak na przykład nowopowstała niemiecka loża w Poznaniu, o nazwie "
Piast zum 3 Sarmatischen Saulen", zwróciła się do Płockiej Loży Prowincjonalnej o uznanie i Konstytucję. I takie uznanie uzyskała. Miało to zapewne wzmocić pozycję lóż niemieckich w Płocku.
W końcu jednak, Loże "Albertina....." i "Leopoldine...." uznały zwierzchność WWNP.
Z pewnością na taki krok, uzyskały zielone światło, od swojej dotychczasowej Obediencji berlińskich Trzech Globów.
Berlińska Wielka Loża, nie chciała psuć stosunków z WWNP, który mógł cofnąć jej swoje uznanie.
---
Sądzę, że w tym momencie, należy wyjaśnić kilka pojęć, które pomogą Czytelnikowi zrozumień "niuanse", w jakich przyszło istnieć płockim lożom.
Sprawa wzajemnego uznania Wielkich Lóż.
Wielka Loża, jest uznana za masońską (niekiedy stosuje się jeszcze przymiotnik regularną), kiedy potrafi wywieżć swoje pochodzenie, bezpośrednie, lub pośrednie, od jednej z następujących trzech Wielkich Lóż:
-Wielkiej Zjednoczonej Loży Anglii ( ta Wielka Loża, istnieje dopiero od 1813, a jej poprzedniczkami były Wielkie Loże Anglii)
-Wielkiej Loży Irlandii
-Wielkiej Loży Szkocji
I jeszcze jeden warunek musi być spełniony:
Przez jedną z tych trzech Wielkich Lóż musi być uznana.
Uznanie przez jedną z tej trójki Wielkich Lóż, danej Wielkiej Loży za regularną Lożę masońską, powoduje (ale nie z automatu), że takiej loży, jest już dużo łatwiej osiągnąć uznanie u innych Wielkich Lóż na Świecie. Każda Wielka loża jest suwerenna i autonomiczna i sprawach uznania może kierować się swoimi przesłankami. Ale generalnie tak to wygląda.
Oczywiście takie uznanie od innych Wielkich Lóż, można stracić. Jeżeli dana Wielka Loża, nie kieruje się dawnymi Zasadami znanymi pod nazwami, Landmarków i Konstytucji. ( tu bardzo ważne, jeśli nie fundamentalne są Konstytucje Andersona z 1723 roku- do znalezienia w Sieci).
Wielka Loża musi składać się z co najmniej trzech lóż. ( czyli tych pojedynczych warsztatów wolnomularskich).
Tak uznana i ukonstytuowana Wielka Loża, może wydawać patenty na otwarcie kolejnych lóż na swoim terenie i inicjowani przez nią masoni i nadane im stopnie, są uznane przez inne Wielkie Loże.
W interesującym nas czasie, czyli przełomie 18/19 wieku, zarówno berlińska Wielka Loża Pod Trzema Globami, jak i polski WWNP, uznawały się wzajemnie i miały uznanie Wielkich Lóż z Wysp Brytyjskich.
Loże świętojańskie, zwane inaczej błękitnymi, lub symbolicznymi.
To loże odwołujące się bezpośrednio do tradycji dawnych warsztatów Kamieniarzy i Budowniczych.
Te loże pracują i zarządzają stopniami Ucznia, Czeladnika i Mistrza.
Na czele tej struktury stoi właśnie Wielka Loża, czyli Wielki Mistrz, wraz ze wspomagającymi go Urzędnikami Wielkiej Loży.
W połowie XVIII ., zwłaszcza we Francji, zaczęto tworzyć stopnie inne niż stopnie błękitne. Taką grupę korespondujących ze sobą stopni, które posługiwały się właściwym sobie ceremoniałem, zaczęto nazywać Rytem. Każda taka grupa stopni, czyli każdy ryt miał swój specyficzny rytuał i stopnie zgrupowane w rycie, podlegały odrębnej władzy, najczęściej zwanej kapituła, radą, konsystorzem, lub kolegium, co - z samej nazwy - odróżniało je od Wielkich Lóż, sprawujących władze nad trzema pierwszymi stopniami.
W okresie nas interesującym, takim systemem, czyli rytem, był właśnie wzmiankowany ryt różanego krzyża.
24 czerwca 1811 roku w Płocku, powstała loża "
Szczere Połączenie."
Była to loża Prowincjonalna Płocka. Zwana także lożą Matką Płocka, uwagi na to, że w rejestrze płockich lóż (już podległych WWNP), była oznaczona numerem 1.
Loża "Szczere Połączenie", była lożą kapitularną wyższą. Czyli mogła pracować i nadawać najwyższy stopień rytu różanego krzyża 7-dmy.
Podlegały jej wszystkie płockie loże + loże "Wschodzące Słońce" w Łomży i "Prawdziwe Braterstwo" w Łęczycy.
Loża Szczere Połączenie istniała do kasaty stowarzyszeń wolnomularskich w Królestwie Polskim, czyli do roku 1821.
Proszę zwrócić uwagę na pewien fenomen, występujący wówczas w polskiej masonerii.
Otóż lożom kapitularnym, czyli lożom rytu różanego krzyża, podlegały loże świętojańskie.
Loża "
Zum Dreieck".
Masoni płoccy pochodzenia niemieckiego, założyli tę lożę 14 czerwca 1816.
Loża istniała do 1821 roku.
Loża " Ścisłe Milczenie".
Ta loża miała charakter zamknięty i nie zezwalała na odwiedziny innych masonów.
Warsztat pracował do 1821 roku.
(Opracowałem na podstawie książki Stanisława Małachowskiego - Łempickiego " Wykaz polskich lóż wolnomularskich oraz ich członków w latach 1738-1821 ")